Odrobił pracę domową, a mimo to dostał "zero". Matka chłopca: Po pierwsze nie niszczyć motywacji

Uczeń VII klasy ze szczecińskiej podstawówki narysował mapę, zamiast przepisać definicję z książki. Nauczycielka uznała, że to "brak zadania". "Budząca się szkoły" publikuje pracę domową chłopca i zwraca uwagę, że "szkoła zabija kreatywność". Nie wszyscy się z tym zgadzają.

„Po pierwsze nie niszczyć motywacji, bo na zatartym silniku nikt daleko nie pojedzie”. Tymi słowami zaczyna się post na profilu "Budząca się szkoła".

- Zadanie z geografii, klasa VII w Szczecinie. Uczniowie mieli opisać poszczególne "pasy rzeźb terenu Polski". Jak byście zrobili to zadanie? – pyta autorka postu.

Poniżej rysunek na którym chłopiec, zamiast opisać, narysował pasy rzeźby terenu Polski. I ocena nauczycielki geografii: „Brak zadania 0”. Zero w tym przypadku oznacza zero punktów na pięć możliwych do zdobycia. Ocena nie podlega poprawie. Nie ma możliwości ponownego wykonania zadania.

W komentarzach pod postem różne opinie. Wielu komentujących broni skostniałego systemu oceniania. Czytamy:

Nie opisał, tylko wypisał. Nie wykonał zadania
Uczeń włożył wiele pracy ale... nie zrozumiał zadania. Więc za co nagroda ma zostać przyznana?
Opisać, czyli najpewniej scharakteryzować, nie narysować. Czytanie ze zrozumieniem, a później płacz, bo na maturze nie rozumieją poleceń.

Wśród komentarzy pod postem swoją opinię umieściła Katarzyna Góźdź, pedagog z Pracowni Profilaktyki i Terapii "Perspektywa", która zauważa:

Bardzo smutna sytuacja, niestety z konsekwencjami dla dziecka. Wspieranie motywacji, szczególnie w klasie podstawowej jest bardzo ważne. Sama treść zadania nie uszczegółowiła, jak ma być wykonane. Szkoda, że w tej sytuacji zabrakło otwartości na indywidualną interpretację przez uczniów.

Inni ludzie bronią kreatywności ucznia:

Marchewką, a nie kijem powinno zachęcać się do nauki. Powinien być wystawiony dziecku jakiś "plus" za orientację w geografii Polski.
Ciekawe, kto zapamiętał, jakie są pasy...Ten, co przepisał, najczęściej bezmyślnie, czy ten co narysował?

Dr Marzena Żylińska, metodyk, autorka bloga budzacasieszkola.pl w odpowiedzi na  komentarze na temat pracy domowej chłopca, w kolejnym poście napisała:

 Ton niektórych komentarzy wprawił mnie w osłupienie. Ta surowość, ten rygoryzm, to formalno-urzędnicze podejście do uczniów. To jest właśnie to wszystko, co dzieci od szkoły odstręcza i powoduje, że jej nie lubią.

O spojrzenie na polecenie i pracę domową siódmoklasisty poprosiliśmy nauczycielkę z Warszawy z ponad 30-letnim stażem. Według niej 12-latek nie wykonał prawidłowo polecenia.

 - Nauczycielka geografii mogła pod pracą domową chłopaka napisać, że rysunek jest bardzo dobrym punktem wyjścia do dalszej pracy, czyli do opisu i scharakteryzowania poszczególnych pasm, bo o to chodziło w zadaniu - zauważa nauczycielka.

Ocena ma być motywująca

Z Ustawy o systemie oświaty, jak również z rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów wynika, że ocena ma pełnić rolę motywującą. Dzięki niej uczeń powinien wiedzieć, co już potrafi, czego jeszcze nie umie i w jaki sposób może się poprawić.

Joachim Bauer, prof. n.med., neurobiolog, wykładowca na Uniwersytecie we Fryburgu, autor książki „Co z tą szkołą? Siedem perspektyw dla uczniów, nauczycieli i rodziców” w rozdziale poświęconym nauczycielom zauważa, że są nauczyciele, którzy „zabarykadują się za sztywną, nierzadko cyniczną maską formalizmu, z poza której nie potrafią nawiązać emocjonalnego kontaktu z uczniem i tym samym nie są w stanie rozbudzić w nich motywacji, obawiają się, że poprzez indywidualne i ludzkie podejście do ucznia utraciliby nad nim kontrolę".

Czy polskie szkoły "da się obudzić"?

"Budząca się szkoła" to idea, program, który jest realizowany przez niektóre polskie szkoły, nie tylko te prywatne. Szkoła - zdaniem pomysłodawców programu - powinna odchodzić od kultury pouczania i nauczania, a zacząć tworzyć kulturę uczenia się. To szkoła, w której uczniowie nie są prowadzeni za rękę, tylko przejmują odpowiedzialność za własną naukę.

Więcej o ideach "Budzącej się szkoły" czytaj tutaj

Więcej o: