Do sytuacji doszło w Cork, w Irlandii. Mama 14-latka, która woli zachować anonimowość, opowiada, jak kilka tygodni temu kupiła synowi symulator gry w piłkę nożną FIFA' 18. Za zakupy zapłaciła kartą debetową. Kobieta i jej syn, nie wiedzieli, że gra jest podpięta do wirtualnego sklepu, w którym gracz za pieniądze może dokonywać ulepszeń gry i dokupywać unikalne dodatki. Efekt?
Kilka dni po zakupie gry, kiedy mama chłopca chciała wypłacić pieniądze z konta, przeżyła szok. Konto było całkowicie wyczyszczone. Kobieta straciła pensję oraz świąteczną premię. 14-latek nie miał pojęcia, że wybierając dodatkowe opcje w wirtualnym świecie, płaci realną gotówką.
Sprawdź swój horoskop już teraz i dowiedź się, co cię czeka w 2018 roku! >>>
Nikt nam nie powiedział, że przy zakupie gry i jej używaniu będzie trzeba dodatkowo płacić. Syn nie wiedział, że kiedy grał, z mojego konta pobierane były pieniądze.
Mama 14-latka ostrzega innych rodziców przed jej błędem i apeluje o zwracanie uwagi, jakie gry kupują swoim pociechom i czy nie zawierają w sobie dodatkowych płatnych opcji.
Mój syn nie podawał nigdzie danych z karty. Została zarejestrowana przy zakupie. Musiałam zabrać syna ze szkoły, żeby mógł wyłączyć dodatkowe opcje w grze, bo chociaż był offline, pieniądze wciąż były pobierane z mojego konta.
O całej sytuacji kobieta powiadomiła PlayStation i zażądała zwrotu pieniędzy. W odpowiedzi firma poinformowała ją, że FIFA 18 jest grą dla dorosłych graczy, a zwrot pieniędzy jest niemożliwy.
To cię zainteresuje:
6-latka okrzyknięta "najpiękniejszą dziewczynką na świecie". Internauci grzmią: "To przerażające"
Sprawdź się w QUIZIE:
Odgadniesz wydarzenie, jeśli opiszemy je trzema słowami? To wcale nie jest takie łatwe