Czy dzieci potrzebują aż tylu zajęć dodatkowych? "Miałam trzy szkoły. Rodzice byli ze mnie dumni, a ja czułam się nieszczęśliwa"

Wielu rodziców myśli, że zajęcia pozalekcyjne to konieczność. Jednak nie zawsze jest to dobry wybór. - Zazdrościłam koleżankom, które popołudniami mogły bawić się na podwórku - mówi Monika, która jako dziecko chodziła do szkoły muzycznej.
Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? flickr.com//Steve Snodgrass

Prawie połowa uczniów uczęszcza na dodatkowe zajęcia

Często zajęcia pozalekcyjne są życzeniem dziecka. Kiedy indziej mają pomóc w nauce języków obcych. Bywa także, że dziecko wykazuje jakiś talent i dorośli chcą go rozwijać. Wybór zajęć dodatkowych w ostatnich latach jest bardzo duży. I chętnie z tego korzystamy. 

Z analiz, które w 2016 roku przeprowadził Instytut Badań Edukacyjnych, wynika, że w Polsce aż 45 procent dzieci w wieku szkolnym chodzi na przynajmniej jedne zajęcia dodatkowe. Z kolei 30 procent uczestniczy aż w dwóch typach zajęć. Najczęściej wybierane są kursy językowe i treningi sportowe.

Jednak czy zawsze jest to konieczne? Tak nie uważa Monika - 26-latka, która przez wiele lat uczęszczała do szkoły muzycznej i na zajęcia taneczne. - Gdy będę miała własne dziecko, nie będę zakazywała mu dodatkowych zajęć. Ale nie będę go do tego także jakoś szczególnie zachęcać - deklaruje Monika.

"Rodzice byli ze mnie bardzo dumni"

Zajęcia pozalekcyjne stały się w ostatnich latach czymś powszechnym. Jednak nie zawsze tak było. W czasach, gdy Monika była uczennicą podstawówki (przełom lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych), z jej klasy uczęszczały na nie tylko cztery osoby. Ona, ze szkołą muzyczną i ogniskiem tanecznym, była w tamtych latach rekordzistką. Jak w ogóle do tego doszło?

- Poszliśmy na egzaminy do szkoły muzycznej, bo córka znajomych rodziców grała na skrzypcach. Ja zamarzyłam więc o pianinie. Jednak jako sześciolatka nie wiedziałam o tym, że wiąże się to z całą masą innych obowiązków - opowiada.

- Przez kilka lat miałam trzy szkoły: podstawówkę, szkołę muzyczną i ognisko taneczne. Moi rodzice byli ze mnie bardzo dumni, a ja czułam się nieszczęśliwa. Oni chwalili się przed rodziną i znajomymi, że mają wszechstronną i zdolną córkę. A ja zazdrościłam koleżankom, które popołudniami mogły bawić się na podwórku - wspomina Monika.

Monika skończyła szkołę muzyczną pierwszego stopnia. Zaczęła także drugi etap nauki. Jednak nadmiar obowiązków w gimnazjum sprawił, że było jej coraz trudniej. - Każde popołudnie zajmowała mi szkoła muzyczna - opowiada. - W końcu nie zdałam ważnego egzaminu z fortepianu i wyleciałam. Dla mnie nie była to jednak porażka. Poczułam ogromną ulgę. Rodzice byli początkowo niezadowoleni, ale z czasem zaakceptowali to, że nie zostanę wybitnym muzykiem - wspomina Monika.

Na koniec nasza rozmówczyni dodaje jeszcze jedną ważną rzecz. - Dorośli mówią często swoim dzieciom, które uczęszczają na różne zajęcia, że w przyszłości będą im za to wdzięczne. Uważam jednak, że nie zawsze jest to prawda. Ja z moich zajęć w ogóle nie skorzystałam. Przez nie zaczęłam od siebie bardzo dużo wymagać, co na dłuższą metę nie jest wcale takie dobre. Poza tym szkoła muzyczna i tańce nigdy nie pomogły mi w kwestiach zawodowych, bo wybrałam zupełnie inną ścieżkę - podsumowuje Monika.

Zobacz także: Problemy psychiczne polskich uczniów - nawet co piąty nastolatek może mieć depresję. Winna jest szkoła? >>

Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? flickr.com//Juhan Sonin

Gdy dziecko realizuje ambicje rodziców

Wiele dzieci uczęszcza na zajęcia pozalekcyjne z własnej woli i bardzo je lubi. Czasami jednak realizują w ten sposób niespełnione ambicje rodziców.

- Jeśli dziecko ma możliwość spróbowania różnych aktywności, sprawdzenia się na różnych zajęciach, może nauczyć się o sobie czegoś nowego, dowiedzieć się, co sprawia mu przyjemność. Jeśli zaś jest zmuszane, mniej lub bardziej wprost, do rozwijania jednej konkretniej zdolności, zwykle niestety odbywa się to kosztem jego poczucia własnej wartości - mówi Joanna Gruhn-Devantier, psycholog dzieci i młodzieży, psychoterapeutka, założycielka poradni Dom Rozwoju.

- Rodzice, którzy realizują przez dziecko swoje ambicje, często pomijają potrzeby, myśli i uczucia dziecka. W ten sposób pokazują mu, że ono samo jest mało ważne lub, że jest ważne tylko wtedy, gdy wykazuje się jakimiś konkretnymi umiejętnościami. A poczucie własnej wartości to przekonanie, że jest się wartościowym człowiekiem niezależnie od umiejętności. Możemy pomóc je budować, gdy pozwolimy dziecku na samodzielne decydowanie o tym, jakich nowych umiejętności chcą się uczyć - wyjaśnia ekspertka.

Zobacz także: Niektóre czterolatki 'pracują' tygodniowo tyle, co dorośli. Pytamy lekarza, jak ułożyć sensowny plan dla dziecka >>

Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? flickr.com//Cheryl J

Kiedy warto zrezygnować?

Jak więc dorośli mogą przekonać się, że zajęcia dodatkowe dziecka są dobrym wyborem? Tak jak w przypadku wielu innych kwestii, najlepszym sposobem jest szczera rozmowa. 

- Czasem może być tak, że dziecko wychodzi z zajęć niezadowolone lub zmęczone, a mimo to zapytane nieco później deklaruje chęć kontynuowania nauki. Z drugiej strony może również być tak, że dziecku dodatkowe lekcje nie sprawiają radości, a chodzi na nie, bo chce sprawić przyjemność rodzicom, czuć, że są z niego dumni - mówi Joanna Gruhn-Devantier.

- Nie ma innego sposobu na sprawdzenie tego niż szczere rozmowy, dopytywanie się dziecka, jak czuje się w trakcie tych zajęć, czy sprawiają mu przyjemność, co o nich myśli. Jeśli dziecko poczuje, że rodzic jest szczerze zainteresowany jego zdaniem, prawdopodobnie chętnie odpowie - dodaje ekspertka.

Zobacz także: Nauczycielka z 30-letnim stażem: Role się odwróciły. Teraz to nauczyciel ma spuszczoną głowę, a rodzic na niego krzyczy >>

Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? Zajęcia dodatkowe dla dzieci - czy są konieczne? flickr.com// garden beth

Potrzebny jest czas na nudę i zabawę

Jak podkreśla Joanna Gruhn-Devantier, najważniejszym zadaniem dzieci w wieku szkolnym jest nabywanie zdolności społecznych, budowanie relacji z rówieśnikami, a także poznawanie siebie - swoich pasji, mocnych stron, zainteresowań. Zajęcia dodatkowe mogą więc to zadanie ułatwić lub utrudnić.

- Na koniec warto pamiętać, że poza rozwijaniem umiejętności muzycznych, sportowych, tanecznych i innych, dla dzieci niezwykle ważny jest czas na nudę, zabawę z rówieśnikami, rozrywkę. To w trakcie takiego swobodnego czasu dziecko nabywa umiejętności, które okazują się znacznie ważniejsze niż gra na pianinie - takie jak kreatywność, empatia, zdolność budowania relacji z drugim człowiekiem - podsumowuje ekspertka.

Co sądzicie o tej kwestii? Może sami byliście "męczeni" nadmiarem dodatkowych zajęć w dzieciństwie? A może przeciwnie - przydały wam się w życiu albo na żadne nie chodziliście i uważacie, że teraz jest wam trudniej? Jesteśmy ciekawi waszych opinii. Piszcie do nas na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy za zgodą autorów i nagrodzimy ich książkami.

Więcej o:
Copyright © Agora SA