Nagość to temat... względny. Karmienie piersią w miejscu publicznym jest be. Billboardy z roznegliżowanymi modelkami - już niekoniecznie. A co z dziecięcą nagością na plaży? Gdzie w naszej kulturze jest granica, za którą kąpielówki na dziecięcej pupie są już obowiązkowe?
Na naszym forum wątek nagich dzieci na plaży przewija się w każdym sezonie wakacyjnym. Dla wielu osób biorących udział w dyskusji w pewnym wieku nie wypada już paradować z gołą pupą. W jednym z komentarzy czytamy:
Nie ma granicy. Jest wyczucie
Magdalena, podróżniczka, bezdzietna 35-latka z Warszawy nie rozumie, o co tyle hałasu. Tak to tłumaczy:
- Zupełnie nie zwracam na to uwagi, czy dziecko na plaży jest ubrane, czy nie, więc też w ogóle mi to nie przeszkadza i mnie nie drażni. Oczywiście wiek dziecka ma znaczenie w kwestii tego, jak podchodzimy w rozmowach z nim do tematu ciała i nagości, zakrywania intymnych części ciała, ale to przecież nie moja sprawa, kiedy anonimowy rodzic na plaży obok mnie rozmawia o tym ze swoim dzieckiem.
Natalia, 26-letnia dziennikarka, singielka, wspomina wydarzenie, które zaobserwowała w tym roku na wakacjach we Włoszech:
- Ja mam dosyć nieprzyjemne doświadczenia. Kiedyś we Włoszech widziałam, jak pewien mężczyzna z oddali kamerował nagie dzieci na plaży. To było dla mnie wstrząsające i od tamtego czasu jestem przeciwniczką nagich dzieci na plaży. To wynika po prostu ze strachu, że gdzieś jakiś chory człowiek może kręcić film.
Agata, mama dwójki szkolnych dzieci z Warszawy, nie uznaje nagości dzieci w miejscach publicznych. W żadnym wieku. Według niej "ganiające gołe dupki nie są urocze".
- W dodatku wydaje mi się to pożywką dla wszelkich zboczeń. Dlatego moje dzieciaki nigdy nie biegały w miejscach publicznych na golasa. W domu - gdy byli mali - ok, ale gdy wychodzimy między ludzi, trzeba coś na siebie włożyć - uważa warszawianka.
Patrycja, mama 4-latki z Warszawy też nie ma zwyczaju puszczania swojej córki nago w miejscach publicznych.
- Kiedy jesteśmy na basenie, córka ma na sobie jednoczęściowy kostium. Na pewno nie zgodziłabym się, żeby jakieś obce osoby oglądały jej części intymne. Po pierwsze dlatego, że wśród nich mogą być zboczeńcy. A po drugie dlatego, że sama nie biegam na golasa, więc i jej nie rozbieram.
Agnieszka z Kielc, mama 5-latki i 3-latka, pozwalała dzieciom na swobodę podczas wyjazdów nad polskie morze.
- Zdarzało mi się zdjąć dzieciom pieluchę na plaży. Pozwalałam im poleżeć na ręczniku z gołą pupą, aby ciało w ciepły dzień odpoczęło od ciasnej pieluchy. Nie miałam problemu z tym, aby wziąć półtoraroczne dziecko za rączkę i podejść z nagim do morza, żeby ochlapać nóżki. Kiedy jednak dzieci wyrosły z z pieluch, około 2. roku życia, kupiłam im kąpielówki i na plaży paradują już jak wszyscy, w strojach kąpielowych. Uważam, że to rozsądne, aby kilkulatki oswajać z normami, które nas obowiązują.
- zastanawia się mama dwójki dzieci ze świętokrzyskiego.
Potrzeba intymności pojawia się w dziecku około 7. roku życia. Mówiła o tym seksuolog, dr Alicja Długołęcka w naszym tekście "Edukacja seksualna? Nie zwalajmy na innych, bazą jest rodzina!". Według ekspertki już w wieku przedszkolnym należy zacząć rozmawiać z dziećmi o tym, w jakich sytuacjach mamy kontakt z nagością i czym jest intymność. Seksuolog zwraca uwagę na symboliczny wiek 7 lat.
- Zawsze tak było, we wszystkich kulturach, u nas to był czas postrzyżyn. Dziewczynka wchodzi w świat kobiecy, a chłopiec w męski, co oczywiście jest niezwykle względne. Mam bardziej na myśli więź emocjonalną z rodzicem tej samej płci niż same wzorce zachowań płciowych - mówiła w rozmowie dla serwisu Edziecko ekspertka, autorka książki "Zwykła książka o tym, skąd się biorą dzieci".
Mama na kozetce to blog o macierzyństwie pisany przez mamę psycholog. W jednym z wpisów Nagie dziecko na plaży? Tak czy Nie? autorka zwraca uwagę na to, żeby w temacie intymności dziecka na plaży czy na kąpielisku kierować się przede wszystkim własnym rozsądkiem i odczuciami, a także odczuciami dziecka.
Na swoim blogu psycholog podpowiada, aby bezwzględnie szanować to, co mówi dziecko.
- I jeśli mówi, że się wstydzi, nie namawiajmy go na bieganie bez pieluchy. Na pewno rodzice nie powinni robić również niczego wbrew sobie i np. kiedy dziecko naszych znajomych biega bez pieluchy czy kąpielówek, a my nie mamy na to wewnętrznej zgody, nie powinniśmy wtedy robić tak samo, tylko dlatego, że inne dziecko tak robi. Dlaczego? Bo dzieci i tak wyczuwają nasze prawdziwe emocje. Dziecko wyczuje, że to, co robi, jest źle postrzegane przez rodziców. Dla dziecka to jasny przekaz - robię coś źle - czytamy we wpisie blogerki.
Chroń narządy płciowe dziecka
Kluczowym zadaniem bielizny na plaży czy na basenie jest ochrona miejsc intymnych przed infekcjami. A o takie nietrudno na miejskich plażach, kąpieliskach, basenach.
- Kiedyś syn bawił się na golasa na plaży. Robił babki, przesypywał piach, zakopywał się w nim, starsza córka mu w tym pomagała. Domycie pupy dziecka z piachu po takiej zabawie graniczyło z cudem. Piasek był wszędzie, w każdym zakamarku. Gdyby miał pieluchę czy majteczki, materiał ochroniłby jego intymne części ciała. Nie udało nam się wypłukać całego piachu, potem syn miał na pupie otarcia - ostrzega Agnieszka z Kielc, mama dójki dzieci.
Pozwalając dzieciom na swobodną zabawę nago w miejscach publicznych (plaże, kąpieliska, fontanny) warto zdawać sobie sprawę z tego, że do nieosłoniętych miejsc intymnych łatwiej dostaną się bakterie np. z piasku, z leżaka, z podłogi itp. Czytaj więcej: Gdy dziecko zachoruje na wakacjach
A jakie jest Wasze zdanie? Przeszkadzają wam nagie dzieci na plaży? Czy uważacie, że istnieje granica wieku, do kiedy dzieci mogą paradować z gołymi pupami? A może to wcale nie nasz problem i jak nam się nie podoba, możemy po prostu nie patrzeć? Czekamy na Wasze listy. Piszcie na adres edziecko@agora.pl. Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy i nagrodzimy książką.
Powinno cię również zainteresować:
'Po kiego czorta bierzecie niemowlaki na wakacje?'. Za i przeciw samolotowym podróżom z dziećmi
Trzylatka w bikini. Mama córki: Nie wyobrażam sobie, aby dziecko biegało po plaży nago