Zadławienie

Kiedy małe dziecko się dławi, musimy mu jak najszybciej udzielić pomocy. Inaczej mogłoby się udusić.

Kiedy małe dziecko się dławi, musimy mu jak najszybciej udzielić pomocy. Inaczej mogłoby się udusić.

O zadławieniu mówimy wtedy, gdy jakaś przeszkoda zablokuje drogi oddechowe. Zdarza się to najczęściej u małych dzieci, które nie potrafią jeszcze dobrze gryźć, a poza tym poznają świat, wkładając do buzi różne drobne przedmioty. Kiedy dziecko się dławi, zaczyna się krztusić i nie może złapać tchu. Jest przerażone.

Jeśli nie udało ci się samodzielnie usunąć zatoru (sposób postępowania opisujemy i pokazujemy poniżej), wezwij natychmiast pogotowie. Gdyby dziecko straciło przytomność, musisz je ułożyć na plecach i rozpocząć sztuczne oddychanie (opiszemy je szczegółowo w następnym numerze).

Zadławienia u niemowlęcia można uniknąć, jeśli się pamięta o kilku podstawowych zasadach.

Kiedy dziecko zaczyna raczkować, trzeba spojrzeć na swoje mieszkanie z jego perspektywy i upewnić się, czy w zasięgu małych rączek nie ma żadnego drobnych przedmiotów, które mogłoby wziąć do buzi (najgroźniejsze są kawałki gumowych baloników, monety, koraliki, drobne guziki, przybory biurowe - spinacze i pinezki, skuwki od długopisów, płaskie, okrągłe baterie i lekarstwa).

Wybierając zabawki dla dziecka poniżej trzeciego roku życia, zwracajmy uwagę, czy nie mają drobnych elementów i czy wykonano je solidnie (najlepiej kupować takie, które są przeznaczone właśnie dla nich - z odpowiednim atestem).

Jeżeli w domu są starsze dzieci, zróbmy także przegląd ich zabawek, by nie stanowiły zagrożenia dla braciszka czy siostrzyczki. Klocki lego, puzzle, koraliki, pionki do gry, szklane kulki, kawałki plasteliny, miniaturowe samochodziki powinny stać wysoko w zamykanych pojemnikach, by maluch nie miał do nich dostępu. Pilnujmy także, by nie bawił się monetami.

Dzieci krztuszą się też często jedzeniem - cukierkami, orzeszkami, popcornem, kawałkami sera żółtego, surowego jabłka i marchewki rodzynkami i gumą do żucia - zwłaszcza gdy zamiast siedzieć przy stole, biegają z jedzeniem po całym domu.

Starsze dzieci warto przyzwyczajać do tego, że przy jedzeniu nie robi się nic innego. Ryzyko zadławienia jest większe, jeśli malec podczas posiłku coś nam z przejęciem opowiada.

Nieocenioną pomocą w sytuacjach nagłych jest spokój. Łatwiej go zachować, gdy pewne rzeczy robi się automatycznie. Dlatego radzimy wyciąć z pisma rysunki z opisem, jak udzielać pierwszej pomocy, i wraz z numerem pogotowia wywiesić w domu w widocznym miejscu, na przykład w kuchni na lodówce.

Uwaga! Nie wolno wkładać palców zbyt głęboko do buzi i starać się za wszelką cenę wyciągnąć przedmiot, bo można wepchnąć w głąb dróg oddechowych. Nie wolno też klepać po plecach dziecka, które stoi albo siedzi, ponieważ połknięty przedmiot zamiast w górę przesunie się w dół. Jeżeli opisane czynności nie dadzą efektu, wezwij pogotowie ratunkowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.