Witamina D i wapń, czyli wzmacniamy kości

Witamina D jest nam absolutnie niezbędna do budowania zdrowego szkieletu. I choć nasz organizm pod wpływem słońca potrafi ją sam wytworzyć, to w naszych warunkach klimatycznych trzeba go dodatkowo wspomóc.

Trudno odmówić jej zasług. Witamina D korzystnie wpływa na układ nerwowy, mięśniowy i odpornościowy, ma także (pośrednio) działanie przeciwbakteryjne. Jeśli jej zabraknie, ludzki organizm nie poradzi sobie z me-tabolizmem wapnia i fosforu, dwóch głównych pierwiastków niezbędnych do budowy koścca i zębów. Nie zostaną wchłonięte. Metabolizm kości ulegnie zakłóceniu i kości nie będą miały odpowiednio gęstej struktury. Może wówczas dojść do rozwoju krzywicy, osteomalacji (rozmiękania kości) lub osteoporozy (zrzeszotnienia kości).

Niedobór wit. D może też zwiększać ryzyko rozwoju innych poważnych chorób, m.in. cukrzycy typu I, niektórych nowotworów, chorób sercowo-naczyniowych.

DLA MAMY I DZIECKA

Z polskich i z europejskich badań wynika, że większość dzieci i nastolatków nie otrzymuje wystarczającej dawki witaminy D i wapnia. To efekt nie tylko nieprawidłowej diety, ale też zmian trybu i stylu życia. Witamina D3 (cholekalcyferol) to związek, który powstaje w skórze ludzi i zwierząt pod wpływem promieni słonecznych. A my coraz mniej czasu spędzamy na świeżym powietrzu, staramy się nie wystawiać ciała na słońce, a jeśli już, to stosujemy kremy z filtrami.

Trzeba więc tę ważną witaminę podawać dodatkowo. Obecnie lekarze zalecają, by robić to... już w okresie prenatalnym. Jeśli dieta i pobyt na słońcu nie dostarczają odpowiedniej dawki witaminy D, kobieta powinna od drugiego trymestru przyjmować codziennie po 800-1000 jednostek międzynarodowych (IU), tj. około dwóch kropli dziennie.

Noworodki donoszone powinny od pierwszych dni życia otrzymywać 400 IU. Wcześniaki przez pewien czas wymagają większej dawki, od 400 do 800 IU na dobę. Dawkę ustala lekarz indywidualnie dla każdego takiego malucha.

Każde niemowlę karmione wyłącznie piersią dostaje dodatkowo witaminę D w czystej postaci (zwykle w kroplach) w dawce 400 IU.

WZBOGACONE MLEKO

Maluch pijący mleko modyfikowane wymaga indywidualnego potraktowania. Wszystko zależy bowiem od jego apetytu. Jeśli młodsze niemowlę wypija dziennie około 1000 ml mleka początkowego, a starsze 700-800 ml mleka następnego, to przyjmuje się, że dostało wystarczającą ilość witaminy D. Wszystkie mieszanki są bowiem w nią wzbogacane: w mleku początkowym na każde 100 ml przypada 40-50 IU tej witaminy, a w następnym 40-80 IU na każde 100 ml. Jeśli jednak w ciągu doby maluch zjada mniejszą porcję mleka, warto poradzić się lekarza, w jaki sposób i w jakiej ilości uzupełnić dzienną dawkę witaminy D.

Koniecznie należy skonsultować się w tej sprawie z pediatrą, gdy malec dostaje mleko mamy i modyfikowane i gdy już zaczyna jeść inne pokarmy. Lekarz pediatra ustali indywidualną dawkę, kierując się tym, w jakim stopniu dieta dziecka jest bogata w produkty, w których witamina D występuje w sposób naturalny lub które zostały w nią wzbogacone.

POTRZEBY ROSNĄ

Kiedyś krople z witaminą D podawano przede wszystkim niemowlętom. Obecnie zaleca się, by nie przerywać dodatkowego podawania witaminy D po pierwszym roku życia. W wieku rozwojowym, czyli między 2. a 18. rokiem życia, człowiek potrzebuje dziennie 400 jednostek międzynarodowych witaminy D pochodzącej z żywności i/lub preparatów farmaceutycznych. W naszej strefie klimatycznej to zalecenie dotyczy okresu od października do marca, a także miesięcy letnich, jeżeli z powodu kiepskiej pogody, długiego przebywania w pomieszczeniach, całkowitego chronienia się przed promieniami słonecznymi kremami z najwyższymi filtrami nie mamy zapewnionej - jak to się fachowo nazywa - wystarczającej syntezy skórnej witaminy D.

U dzieci z nadwagą lub otyłością wspólnie z pediatrą należy rozważyć zwiększenie dawki witaminy D do dawki dla osoby dorosłej, czyli 800-1000 IU na dobę. Ale uwaga! Dawek witaminy D nie należy przewlekle przekraczać, bo w bardzo dużych ilościach jest ona toksyczna (szkodliwe jest wielokrotne jej przekroczenie, co się na szczęście bardzo rzadko zdarza).

DOBRE ŹRÓDŁA

Najmłodszym podaje się ją najczęściej w kroplach, ale to nie jedyna jej postać. Dodaje się ją też do mleka modyfikowanego i wielu produktów, zwłaszcza przeznaczonych dla dzieci. Są w nią wzbogacane jogurty i serki homogenizowane, mleko typu junior, a nawet soki i cukierki "z witaminami". Takiej suplementacji jednak nie polecamy - przyzwyczajenie do słodyczy to ryzyko próchnicy i otyłości, a dziecko nie powinno kojarzyć ssania cukierka z dobrym wpływem na zdrowie. Zdrowie zapewnia urozmaicona i wartoś-ciowa dieta. Źródłem witaminy D3 są:

ryby - węgorz, łosoś, dorsz, śledź, makrela i sardynki oraz ich oleje. Norwegowie, którzy mieszkają dalej na północy i mają mniej słońca niż my, podają tran (bogaty w witaminę D olej z wątroby dorsza) już czterotygodniowym niemowlętom;

żółtka jaja kurzego (w jednym jest około 54 IU);

nabiał - mleko krowie "w naturze" zawiera 0,4-1,2 IU/100 ml, żółty ser 7,6-28 IU/100 g. Obecnie nabiał często wzbogaca się w witaminę D.

Jest jeszcze jedna postać witaminy - D2 (ergokalcyferol). Powstaje ona pod wpływem światła słonecznego w drożdżach i roślinach: zielonych oraz strączkowych, a także w ziarnach zbóż, soi i... pomidorach, oczywiście tych gruntowych, dojrzewających na słońcu.

Więcej ruchu

Właściwa dieta, bogata przede wszystkim w nabiał i ryby, oraz suplementacja to nie wszystko. Eksperci podkreślają, że dla prawidłowej mineralizacji kości oraz zmniejszenia ryzyka chorób cywilizacyjnych niezbędna jest odpowiednia porcja ruchu na świeżym powietrzu. Codziennie, przez cały rok. Chodzi nie tylko o sam kontakt skóry ze słońcem, ale też o aktywność fizyczną. Żeby szkielet prawidłowo się ukształtował, ciało nie może godzinami zastygać w jednej pozycji. Dziecko wie, co robi, wiercąc się bez końca, a my powinniśmy go do tego tylko zachęcać.

Więcej o:
Copyright © Agora SA