Odstające uszka

Moja ośmiomiesięczna córeczka, kiedy się urodziła, miała piękne przylegające uszy, a teraz robi się z niej mały Plastuś. Za każdym razem, gdy przekręca główkę, jej mięciutkie małżowiny zawijają się do środka. Teściowa mówi, żeby się tym nie przejmować, czy ma rację? A może kupić specjalną opaskę?

Wiem, że młode mamy nie zawsze chętnie słuchają rad teściowej, ale tym razem ona naprawdę ma rację. Wszystko ustąpi, jak dziecko zacznie mniej spać i krócej przebywać w pozycji leżącej. Może jej Pani uszyć jakąś opaskę dla uspokojenia sumienia, ale ja bym tym sobie nie zawracał głowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.