Kłopot z niejadkiem

Natalka w wieku 14 miesięcy przestała jeść zupki, obiadki, deserki... Od ponad pół roku jej menu to mleko zagęszczone kleikiem ryżowym - zjada pięć porcji dziennie, ewentualnie jabłko, jogurt, pieczywo (suche, nawet bez masła!), czasem banan lub wafel. Pije też sok albo wodę mineralną (w sumie ok. 200 ml). Próby podania jej czegokolwiek innego kończą się stanowczym ?nie?, a także płaczem i krzykiem. Regularnie robimy córce badania i wyniki są dobre, mimo to się martwię. Niedawno zaczęłam podawać stałe pokarmy młodszej, sześciomiesięcznej córce i myślałam, że to zdopinguje Natalkę, ale nie. Wcześniej Natalka jadała obiady z dwóch dań, kaszkę na mleku, owoce, a mleko z butelki piła tylko rano i przed snem. Zmiana nastąpiła na miesiąc przed narodzinami siostry, więc to nie mogło mieć wpływu na jej zachowanie. Proszę o pomoc.

Chociaż nie wiąże tego Pani z przyjściem na świat drugiego dziecka, to właśnie takie wyjaśnienie nasuwa się w pierwszej kolejności. Miesiąc przed narodzeniem siostry w domu na pewno wiele się już o tym mówiło, kompletowali też Państwo butelki i smoczki. Natalka widziała te przygotowania i przeżywała w związku z tym silne emocje, a to zawsze odbija się na apetycie dziecka, sprawia też, że zaczyna się ono zachowywać tak, jakby było młodsze, niż jest. Po narodzinach siostrzyczki starsza córka, widząc, że mała jest w centrum zainteresowania, próbowała bezwiednie upodobnić się do niej, co utrwaliło jej "niemowlęce" zamiłowanie do butelki z mlekiem.

Tak to pewnie wyglądało z początku. Kiedy Natalka zauważyła, jak bardzo zależy Państwu na tym, żeby jadła jak dawniej, jedzenie zamiast naturalnym środkiem zaspokajania głodu stało się najlepszym sposobem zwrócenia na siebie uwagi. Radziłbym przeczytać książeczkę pt. "Mały tyran" Jiriny Prekop oraz "Każde dziecko może jeść właściwie" A. Kast-Zahn i H. Morgenroth. A co najważniejsze - przestać się tym problemem aż tak przejmować (zwłaszcza że wszystkie badania są prawidłowe).

Więcej o:
Copyright © Agora SA