Nieprzespane noce

Jesteśmy rodzicami siedmiomiesięcznej Weroniki. Mała jest zawsze uśmiechnięta i skora do zabawy. Martwi nas jednak jej sen. W dzień śpi dwie do czterech godzin, a noc to prawdziwa udręka. Po wieczornej kąpieli mała dostaje butelkę, a potem śpi od 20.30 do 22.00. Staramy się ją wtedy wyciszyć, ale ona jest skora do brykania. Kiedy wreszcie zaśnie około północy, budzi się co dwie godziny na herbatkę. Nie możemy w nocy wypocząć i jesteśmy przez to rozdrażnieni. Prosimy o radę.

Niestety, dzieci nie czytają instrukcji obsługi dziecka, a nawet gdyby to robiły, to wątpliwe, czy chciałyby się do niej stosować. Jeśli chodzi o Weronikę, to możliwe, że mała tyle śpi w dzień, że jej zapotrzebowanie na sen w nocy jest przez to mniejsze. Mogą więc Państwo spróbować nieco przestawić córeczkę, nie dając jej tyle spać w dzień.

Niepokoje nocne w tym wieku poza ewentualnym głodem i nadmiarem wrażeń w godzinach wieczornych są najczęściej spowodowane ząbkowaniem. Na głód działa zagęszczanie pokarmów podawanych na noc - np. kaszką. Nadmiar wrażeń można zredukować (chodzi tu nie tylko o wyciszenie dziecka przed snem, ale też o uregulowany rytm dnia). Ulgę przy ząbkowaniu mogą przynieść odpowiednie żele. Jeśli uda się Państwu ustalić, która z tych przyczyn wchodzi w grę, to być może Weronika nie będzie się tak często budziła w nocy. Piszę "być może", bo znam takie dzieci - w tym własne! - które przez pierwsze cztery lata budziły się co dwie godziny, choć nic im nie dolegało. A na marginesie - jeżeli już dajemy dziecku w nocy pić, to lepiej czystą wodę (odpowiednią dla niemowląt) niż herbatkę. A już w żadnym razie nie herbatkę słodzoną, bo grozi to tak zwaną próchnicą butelkową.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.