Pani synek jest w wieku typowym dla tzw. zaparcia nawykowego, czyli wstrzymywania stolca z powodu utrwalonej obawy przed wypróżnieniem. Pierwotną przyczyną może być ból spowodowany zatwardzeniem albo uraz emocjonalny związany ze sprawami nocnikowymi. Prawdę mówiąc, trzeba się uzbroić w cierpliwość i nie robić z tego wielkiej sprawy (wypatrywać stolca, nalegać, dopytywać się).
Warto zadbać o to, by synek jadł dużo świeżych warzyw i owoców, ciemne pieczywo i jogurty. Przepisaną przez lekarza laktulozę trzeba podawać regularnie i długo (przez wiele miesięcy) w odpowiedniej dawce (1-3 ml/kg/dobę).
To tak zwane zaparcie nawykowe. U synka jest ono następstwem przykrych zabiegów, ale wiele dzieci, które w tym wieku muszą się wypróżniać poza domem nawet w mniej dramatycznych niż szpital okolicznościach, reaguje podobnie. Kubuś zaczął się bać oddawać stolec. Proszę zachować spokój i pozwolić dziecku robić kupkę, kiedy chce i gdzie chce. Nie sadzać go na nocniku, bo to budzi w małym złe skojarzenia. To dobrze, że stosuje Pani dietę. Poza tym dziecko powinno przez kilka miesięcy przyjmować laktulozę (1-3 ml na kilogram wagi ciała na dobę), by stolec miał zawsze konsystencję pasty do zębów. Można też na noc podawać do kiszki stolcowej maść Rectosol przez 10-14 dni, ale tylko jeśli mały na to pozwoli, by nie potęgować psychicznego urazu, jakiego nabawił się w szpitalu.