Niemowlę na basenie

Nie jestem wielkim orędownikiem basenów dla niemowląt, gdyż jest to w dużej mierze wymysł współczesności, a także wymysł przedsięwzicie o charakterze komercyjno-towarzyskim (w tym ostatnim przypadku częściej dla matek niż dla ojców), ale też nie jestem ich szczególnym przeciwnikiem. Basen dla tak małych dzieci musi spełniać pewne wymogi. Przede wszystkim powinien być czysty, tzn. musi być często kontrolowany przez stację sanitarno-epidemiologiczną pod kątem zanieczyszczeń bakteryjnych oraz zawartości chloru w wodzie, a także ciepły - woda powinna mieć ok. 30-35 C.

Często mamy wybierają baseny z woda ozonowaną, myśląc, że jest ona lepsza dla dziecka. Dla skóry malucha tak, ale okazuje się, że samo ozonowanie wody basenowej na ogół jest niedostatecznym sposobem jej wyjaławiania. Dlatego w tego typu basenach istnieje ryzyko zakażenia pasożytami lub bakteriami dróg moczowo-płciowych, na które z racji różnic anatomicznych bardziej podatne są dziewczynki niż chłopcy.

W zasadzie z każdym maluchem można chodzić na basen, pod warunkiem że nie boi się wody i jest zdrowy, choć niewielki katar nie jest przeciwwskazaniem. Po kąpieli zalecałbym nasmarowanie całego ciała dziecka kremem lub oliwką nawilżająco-natłuszczającą, gdyż zarówno woda ozonowana, jak i chlorowana bardzo wysuszają skórę.

Dużą popularnością cieszą się ostatnio specjalne zajęcia na basenie dla rodziców z małymi dziećmi. Radziłbym Pani spróbować pójść z dzieckiem na tego typu zajęcia, które odbywają się pod okiem instruktora.