Żółtaczka u noworodka

Mój synek urodził się całkowicie zdrowy. Trzeciego dnia stwierdzono u niego żółtaczkę fizjologiczną i duże stężenie bilirubiny we krwi (15,8 mg%). Dostał kroplówkę z glukozy, zalecono fototerapię. Po 24 godzinach poziom bilirubiny spadł tylko nieznacznie, więc lekarz zalecił odstawienie małego od piersi. Niestety, to też nie pomogło. Teraz poziom bilirubiny znowu wzrósł (16,3 mg%) i znów lekarka zadecydowała o podaniu glukozy i zastosowaniu fototerapii. Dodam, że dzidziuś ma konflikt grup głównych (mama ma grupę 0, on B). Czy całe leczenie jest prawidłowe? Czy można się czegoś obawiać, gdyby żółtaczka się nasilała? Czy nie zostawi ona śladów w późniejszym życiu maleństwa?

Stężenia bilirubiny, o których Pan pisze, nie są groźne dla dziecka i nie powinny mieć żadnego wpływu na jego przyszłość. Postępowanie lekarzy jest zupełnie prawidłowe i adekwatne do sytuacji. Czy jest konflikt serologiczny czy nie, można ocenić tylko na podstawie badań krwi dziecka, które ewentualnie wykryłyby przeciwciała matczyne skierowane przeciwko krwinkom dziecka. Nie wiem, czy takie badanie było wykonane i jaki był jego wynik. W przeciwnym razie możemy mówić tylko o niezgodności grup krwi. Jednak nawet jeśli jest to konflikt serologiczny, to jego przebieg w tym układzie grup krwi jest na ogół łagodny i zwykle nie wymaga transfuzji krwi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA