Myślę, że w tym przypadku mamy do czynienia z jąkaniem przejściowym, czyli zjawiskiem dość częstym u dwulatków i, co najważniejsze, mieszczącym się w normie. Oczywiście przebyty uraz może mieć pewien związek z obecnym jąkaniem się synka, ale niezależnie od pierwotnej przyczyny, zaburzenie to powinno z czasem zniknąć.
Proszę uzbroić się w cierpliwość i przestać zwracać uwagę na jąkanie się synka. Na pewno nie warto poprawiać jego wymowy, gdyż zazwyczaj przynosi to skutek odwrotny do zamierzonego.