Stała pora kąpieli

Pracuję do późna, ale staram się codziennie, bez względu na porę powrotu, kąpać synka. To właściwie jedyny mój kontakt z nim w tygodniu, nie chciałbym go tracić. Ostatnio jednak, jeśli nie wrócę przed godz. 19, żona robi to za mnie, tłumacząc, że kąpiel niemowlęcia powinna się odbywać zawsze o tej samej porze. Czy naprawdę jest to takie ważne?

Stała pora kąpieli jest rzeczywiście ważna, ale niemowlę wcale nie musi być kąpane w okolicy dobranocki. Można wybrać taki czas, kiedy nawet późno wracający z pracy tata może zająć się maluchem bez pośpiechu. Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli pora codziennej kąpieli będzie wypadała po godzinie 20. Ważne, żeby była to zawsze ta sama godzina, również w weekendy. Kąpiąc niemowlę codziennie o tej samej porze, pomagamy mu odnaleźć właściwy rytm dobowy, a pośrednio sprzyjamy w nabywaniu przez nie odporności. Równie ważna jest atmosfera, w jakiej odbywa się kąpiel dziecka. To czas, w którym rodzice okazują niemowlęciu zainteresowanie i czułość, także przez zabiegi pielęgnacyjne po kąpieli: smarowanie ciała malucha oliwką, kremem nawilżającym lub mleczkiem, masaż, reagowanie na to, jak dziecko okazuje radość, że może pobyć bez ubrania i np. chwycić się za palec u nogi, albo towarzyszenie mu przy tym, jak w skupieniu ogląda swoje rączki. Dla nieobecnego cały dzień taty cowieczorny rytuał kąpieli to okazja do nawiązania bliskiej więzi z maleńkim dzieckiem, bardzo cementującej młodą rodzinę. Warto dodać, że kąpiel, która odbywa się w przyjemnej, spokojnej, pełnej relaksu atmosferze, sprzyja wyciszeniu się niemowlęcia przed snem. Czyste i syte nie tylko szybciej uśnie, ale także - jest nadzieja - dłużej pośpi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.