Co czuje partner, kiedy karmisz piersią?

Zazdrość, poczucie odrzucenia i bycia bezużytecznym plus odrobina radości i podniecenia. To nie opis huśtawki nastrojów zakochanego nastolatka. To opis uczuć dorosłego faceta. A wszystko przez kobiece piersi i małe dziecko. A właściwie: przez małe dziecko, które zawłaszczyło kobiece piersi.

Narodziny dziecka dla mężczyzny to wielkie przeżycie. Z pewnego punktu widzenia może nawet większe niż dla kobiety. W końcu dziecko przez dziewięć miesięcy rozwija się w brzuchu mamy, która w ten sposób je poznaje. A ojciec musi poczekać na poród. Rach, ciach (no, czasami trochę dłużej) i nagle zamiast dwójki ludzi, jest trójka. Mężczyzna czuje radość, ale po kilku dniach gdzieś z tyłu głowy pojawia się też zazdrość o ten cudownie naturalny związek matki i dziecka.

Halo, jestem tatą!

Ten cudownie naturalny związek polega między innymi na karmieniu piersią. - Umówmy się, wspólne granie w piłkę, ba, nawet budowanie zamków z klocków, to pieśń przyszłości. Na początku mama wygrywa z nami w cuglach - śmieje się Wojtek z Warszawy, tata 7-letniego Józka. - Muszę przyznać, że ja patrzyłem z lekkim obrzydzeniem jak mały ssie piersi. Kilka dni po porodzie żona wyglądała na zmęczoną non-stop, nie owijając w bawełnę: niezbyt atrakcyjnie. I jeszcze Józek przyssany jak mały zwierzaczek... Niezbyt mi się to podobało. Choć pewnie tak naprawdę to po prostu byłem zazdrosny, że ja mogę tylko zmieniać pieluchy - mówi już poważnie Wojtek.

Pamela L. Jordan, profesor University of Washington, od wielu lat prowadzi badania na temat wpływu karmienia piersią na mężczyzn. Okazuje się, że ta czynność może mieć naprawdę destrukcyjny wpływ na młodego ojca. - Mężczyzna boi się, że skoro kobieta potrafi karmić piersią, to zapewne posiada tez inne, niedostępne dla ojca umiejętności i wiedzę, które czynią z matki lepszego rodzica. A z tego mężczyzna wnioskuje, że do opieki nad dzieckiem nadaje się gorzej - tłumaczy profesor Jordan w swoich artykułach.

- Faktycznie jest coś na rzeczy, bo ja umiem wokół dziecka zrobić wszystko. Ale w sytuacjach kryzysowych ustępuje pola żonie, choć gdybym był sam, świetnie bym sobie poradził. Co ciekawe, w pracy, czy na boisku rzadko komu ustępuję - kiwa głową Janek z Warszawy, tata 2-letniej Ani.

Pułapki karmienia

Po drugie młodzi ojcowie mogą się bać, że kontakt fizyczny matki i dziecka wytworzy więź, której oni nigdy nie będę w stanie zaznać. - Oczywiście więź ojca z dzieckiem jest inna. Matka, poprzez ciążę i karmienie poznaje dziecko na poziomie biologicznym. Tata musi zrobić to świadomie. Wielką rolą kobiety jest umożliwić mężczyźnie poznawanie dziecka. Trzeba dać mu czas i przestrzeń - tłumaczy psycholog Monika Ciechomska z poradni Pomoc Rodzicom.

Po trzecie i czwarte mężczyźni mogą czuć się niepotrzebni i odsunięci na bok. A po piąte mogą poczuć ulgę, gdy czas karmienia piersią się ostatecznie skończy - bo czują, że mogą "nadgonić" zaległości.

I tu właśnie czai się kolejna pułapka. Badania przeprowadzone pod koniec lat 90. ubiegłego wieku na Stanowym Uniwersytecie Ohio (Ohio State University) pokazały, że na decyzję o kontynuowaniu karmienia piersią aż w trzech czwartych rodzin decydujący wpływ ma młody ojciec! Co ciekawe, to właśnie wśród mężczyzn niezwykle popularne są fałszywe mity o przewadze sztucznych mieszanek nad pokarmem matki, czy o złym wpływie karmienia na piersi. - Specjaliści powinni uczyć o karmieniu piersią nie tylko matki, ale i ojców - przekonuje profesor Rick Petosa, współautor badań. Dzięki temu więcej kobiet będzie dłużej naturalnie karmić dzieci.

Męskie opowieści

Psychologowie twierdzą jednak, że jest recepta na te męskie lęki i obawy. Sposób jest prosty: tata musi zaangażować się w opiekę nad dzieckiem i karmienie. Jak jednak zaangażować się w karmienie piersią? - Wbrew pozorom to nie takie trudne. Ja wstawałem w nocy, przewijałem Lenkę i podawałem ją żonie do łóżka. Czułem, że jestem potrzebny, żona miała lżej, bo nie musiała wstawać - opowiada Krzysiek z Warszawy. Karmienie piersią - szczególnie na początku - może sprawiać młodej mamie wiele problemów. - Ja stałem się więc specjalistą od dzwonienia do specjalistów i czytania specjalistycznej literatury. Żona karmiła piersią, a ja jej dawałem teoretyczną podbudowę - śmieje się Jarek z Krakowa, tata 3-letniego Marcina. - Nie miałem szans na poczucie odrzucenia - dodaje z uśmiechem.

Kiedy mężczyźni uczestniczą w rytuale karmienia, wtedy w głowach pojawiają się im inne uczucia. - Ja bym użył słowa tkliwość. Podobało mi się, gdy mała ssała pierś. Ja patrzyłem i w jakiś sposób byłem częścią tego. A jeśli chodzi o karmienie, to swoje nadrobiłem przy słoiczkach, owocach i obiadkach - mówi.

- A ja muszę przyznać, że po pewnym czasie na widok karmienia piersią miałem w głowie myśli bardzo nieuczesane - uśmiecha się Tomek z Poznania. - Żona się uśmiała, kiedy jej o tym powiedziałem. Ale ona miała inne rzeczy w głowie, gdy karmiła, więc moja fascynacja pozostała czysto teoretyczna - dodaje. W końcu jednak i jego żona przestała karmić piersią. A to jest moment, kiedy wszystkie męskie lęki, obawy i fantazje same odchodzą w przeszłość. Bo żartobliwe rzecz ujmując, piersi zostały odzyskane.

Copyright © Agora SA