W latach 70-tych i 80-tych nie wyobrażaliśmy sobie bez niej życia. Praktyczna i niezawodna, szczególnie na wakacjach pod namiotem. Dzisiaj już mało kto o niej pamięta. Turystyczna grzałka nurkowa do gotowania wody jest nadal produkowana, chodź już nie sprzedaje się tak dobrze jak w czasach PRL-u. Można ją kupić w sklepach i na internetowych aukcjach już od 5 zł.
Podczas realizacji wideo na temat reliktów PRL-u pokazaliśmy dzieciom grzałkę turystyczną i poprosiliśmy, aby opowiedziały do czego może służyć ten przedmiot. Skojarzenia dzieci są zaskakujące. Według nich nurkowa grzałka turystyczna do gotowania wody to „uciskacz na ćwiczenie mięśni przedramienia”, "jakaś lutownica" , "ładowarka do komputera", lub coś, "czym można podgrzać bardzo oblodzoną klamkę".
Pozostałe odcinki z serii Dzieci vs. PRL: