Liczymy godziny snu przedszkolaków i uczniów w Polsce. Dzieci mają za dużo na głowie? Pytamy eksperta

Zapytaliśmy rodziców, jak wyglądały zajęcia pozalekcyjne ich dzieci w zeszłym roku. Ile godzin śpią przedszkolaki i uczniowie w czasie roku szkolnego? Wystarczająco? A może za mało? Poprosiliśmy pediatrę dr. Bartosza Pawlikowskiego, aby przyjrzał się planom zajęć dzieci w różnym wieku.
Plan zajęć dzieci Plan zajęć dzieci grafika: Marta Kondrusik

Liczymy godziny snu przedszkolaków i uczniów w Polsce. Czy dzieci mają za dużo na głowie? Pytamy eksperta

Szkoła, a potem zajęcia pozalekcyjne. Tak wygląda rzeczywistość wielu dzieci w Polsce. Ile godzin śpią przedszkolaki i uczniowie w czasie roku szkolnego? Wystarczająco? A może za mało? Poprosiliśmy pediatrę dr. Bartosza Pawlikowskiego, aby przyjrzał się planom zajęć dzieci w różnym wieku.

Agnieszka: mama 7-letniej Mai i 12-letniego Marka

Córka ma siedem lat, ale poszła do szkoły jako 6-latka. W tym roku rozpoczęła naukę w drugiej klasie. Syn to 12-latek, uczeń VI klasy.

Dzieci, w tzw. dni pracujące, budzimy o 6.30. O 7.25 już wszyscy wychodzimy z domu. Mąż lub ja odwozimy je do szkoły, to 15 minut samochodem od naszego domu. Szkoła jest bardzo blisko domu jednej z babć. To do niej dzieci wracają po zajęciach.

Córka zaczyna lekcje o 8 rano. Oprócz zajęć w szkole dwa razy w tygodniu uczęszcza na język angielski. Na szczęście zajęcia - trwają po 45 minut - odbywają się w szkole po lekcjach, więc nie musimy córki nigdzie wozić. Te dodatkowe lekcje angielskiego to też bardziej forma zabawy niż nauki.

Raz w tygodniu wożę córkę na zajęcia plastyczne, które trwają 90 minut. Zaczynają się o 18.30, więc w domu jesteśmy po 20, ale jest to piątek i tego dnia córka nie musi odrabiać lekcji.

Majkę ze szkoły - około godziny 11.30, kiedy nie ma angielskiego - odbiera babcia, razem idą do jej domu. Z babcią Maja odrabia lekcje. Około 17 zabieramy dziecko od babci, w domu jesteśmy około 17.30. Oczywiście oprócz piątków, bo tego dnia jest plastyka. Ponieważ babcia odrabia lekcje z Mają, my już tylko sprawdzamy zeszyty. Zajmuje nam to około 20 minut. Codziennie czytamy z córką książki, zazwyczaj około 15-20 minut. Córka jest w łóżku o 20.45, zasypia o 21.

Zajęcia szkolne 12-letniego syna trwają dłużej niż córki. Marek zaczyna o 8 rano, kończy o 14.20. Po lekcjach samodzielnie wraca do domu babci. Syn dodatkowo trzy razy w tygodniu uczęszcza na lekcje angielskiego, które trwają godzinę zegarową. Podobnie jak u córki, odbywają się po lekcjach w szkole.

Oprócz angielskiego dwa razy w tygodniu wozimy Marka na piłkę nożną. Treningi trwają 90 minut. Tym sposobem, oprócz szkoły, każdego dnia tygodnia syn ma jakieś dodatkowe zajęcia. Albo angielski, albo trening.

W dni, w które ma treningi, mąż przywozi go do domu dopiero około godziny 20. Syn odrabia lekcje u babci, więc nie musi już uczyć się w domu. Bardzo zależy mu na treningach, dlatego dokładnie i chętnie odrabia lekcje przed nimi. Robi to dobrze, bo kiedy sprawdzamy zeszyty, wszystko jest ok. Jeśli nie ma treningu, do domu wraca około 18.30. Wtedy tam odrabia lekcje. Zajmuje mu to zazwyczaj ok. 60-90 minut. Syn w tygodniu zasypia o godzinie 21.30

12-letni Marek w tygodniu śpi 9 godzin na dobę

7-letnia Maja w tygodniu śpi 9 godzin i 30 minut na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski, o planie zajęć siedmiolatki i dwunastolatka:

Dzieci w wieku szkolnym potrzebują 10-11 godzin snu. W tym okresie zapotrzebowanie organizmu na regenerację w czasie snu rośnie ze względu na szkołę oraz uczestniczenie w zajęciach pozalekcyjnych, w tym sportowych. Ponadto dzieci zaczynają już bardziej interesować się telewizją, komputerami oraz niekiedy próbują napojów energetycznych z kofeiną. To wszystko może prowadzić do zakłócania snu. Szczególnie w tym zakresie winowajcą jest telewizor.

Dobrze, że dzieci mają zrównoważony wysiłek umysłowy i fizyczny. Sam często potrzebuję oderwania od pracy zawodowej i idę wtedy na siłownię, by zmęczyć ciało. To zmniejsza napięcie i ułatwia osiągnięcie w nocy głębokiej fazy snu, w której dochodzi do regeneracji. W Pani przypadku należy zadbać o nieznaczne wydłużenie czasu snu u obojga dzieci oraz odpoczynek i izolację od silnych bodźców na co najmniej godzinę przed snem.

Czy dzieci są przepracowane? Czy dzieci są przepracowane? grafika: Marta Kondrusik

Anna: mama 3-letniej Oli (przedszkolak) i 6-letniej Kaliny, pierwszoklasistki

Młodsza córka trafiła do przedszkola publicznego do grupy trzylatków. Starsza jest w pierwszej klasie, do szkoły chodzi na pierwszą zmianę.

Nie jesteśmy skowronkami, więc dotarcie do szkoły na 8 rano to dla nas wyzwanie. Rano robimy tylko niezbędne rzeczy, całkowicie automatycznie, co oznacza, że dzieci wszystko muszę mieć naszykowane poprzedniego dnia, inaczej nie zdążymy.

Budzimy dzieci około 7.30. Wyciągamy z łóżek i sadzamy na kanapie obok ubrań. Starsza sama się ubiera, młodszą przebieram z piżamy ja, niemal przez sen. Śniadanie zawsze tak samo, zjadane z zamkniętymi jeszcze oczami. Łazienka, buty, tornister i biegiem do samochodu. Szkoła i przedszkole sąsiadują ze sobą, dojazd samochodem to dla nas 5 minut. Wbiegamy na ostatnią chwilę do szkoły, potem już na luzie do przedszkola.

Młodsza nie zaakceptowała leżakowania w przedszkolu, więc odbieram ją przed 13. Ola ma w przedszkolu - w ramach zajęć - rytmikę, gimnastykę i angielski, więc nie ma konieczności zapisywania jej na dodatkowe zajęcia. Od czasu do czasu chodzimy z nią na jakieś zajęcia tematyczne czy warsztaty w weekendy.

Starsza córka ma dodatkowe zajęcia. To dwa razy w tygodniu angielski, raz pianino, raz basen i raz taniec. Czyli pięć dni w tygodniu, oprócz szkoły, ma inne obowiązki. Zajęcia dodatkowe wybieram tylko w obrębie dzielnicy, inaczej nie dałabym rady z dowożeniem.

Na szczęście dojazdy na angielski są koordynowane przez szkołę językową. Pozostałe dodatkowe zajęcia córka kończy ok. 14.30. Na razie córka nie narzeka na to, że męczą ją zajęcia dodatkowe, szkoła czy odrabianie lekcji. Sygnalizuje nam jednak, że czuje się zmęczona przebywaniem w dużej grupie dzieci.

Wydaje się, że to bardzo dużo obowiązków jak dla sześciolatki, ale Kalina jest załamana, że nie udało się zmieścić w grafiku i budżecie domowym jeszcze kilku innych atrakcji.

Młodsza nadal potrzebuje drzemki w ciągu dnia, ale zupełnie nie w porze przedszkolnego leżakowania. Zasypia ok. 15.30 na 2 godziny i nie można jej dobudzić.

Dziewczynki kąpiemy mniej więcej o 21.30, około 22 mamy jeszcze wieczorne czytanie, dzieci zasypiają o 22.30

3-letnia Ola śpi 11 godzin na dobę (z dwugodzinną drzemką w ciągu dnia)

6-letnia Kalina śpi 9 godzin na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski, o planie zajęć trzylatki i sześciolatki:

Przedszkolaki potrzebują zazwyczaj 11-13 godzin snu każdej nocy, drzemki są potrzebne i dzieci same z nich zrezygnują do wieku około 5 lat. W tym wieku zasypianie i budzenie się bywa dla dzieci trudne i nie zawsze oznacza deficyt snu. W drodze rozwoju wyobraźni przedszkolaki często mają koszmary i lęki w nocy. Dodatkowo lunatykowanie (chodzenie w półśnie) oraz lęki są częstym zjawiskiem w tym wieku.

Wskazówki dla przedszkolaka:

Regularny i spójny harmonogram dnia. Relaksujący rytuał zasypiania - możliwość wyciszenia w pomieszczeniu gdzie dziecko śpi. To samo środowisko snu co noc - chłodny, ciemny, cichy pokój bez telewizora.

Starsza córka zaśnie łatwiej. Szybciej niż młodsza siostra zregeneruje się w nocy, choć z opisu wynika, że dzień jest intensywny i sen powinien być nieco dłuższy. Jeśli dziewczynki dzielą razem pokój, może być problem ze wspólnym spaniem. Koszmary młodszej siostry mogą kończyć się wybudzeniem starszej i w konsekwencji obie rano będą zmęczone. Do tego spory lub pogawędki przed snem wydłużają zasypianie. Problemy ze snem mogą w rezultacie prowadzić u starszej siostry do zmian nastroju, problemów behawioralnych (ADHD) oraz poznawczych, co z kolei obniża zdolność do nauki w szkole.

Czy dzieci są przepracowane? Czy dzieci są przepracowane? grafika: Marta Kondrusik

Joanna: mama 5-letniej Karoliny, która chodzi do zerówki przedszkolnej

W tym roku córka trafiła do zerówki przedszkolnej. Panie zastrzegły, że od tego roku zaczyna się nauka. Mają program do zrealizowania i proszą, aby dzieci nie opuszczały zajęć w przedszkolu, kiedy nie ma takiej potrzeby.

Podczas godzin przedszkolnych oprócz tego, że Karolina spędza czas z rówieśnikami, wychodzi również na plac zabaw, ma angielski, taniec, zajęcia plastyczne. Uznaliśmy z mężem, że to wystarczy dla pięciolatki. W tym roku nie posyłamy jej na żadne dodatkowe zajęcia. Jedynym obowiązkiem Karoliny jest przedszkole.

Przedszkole jest bardzo blisko domu. To duży atut, bo nie tracimy czasu na stanie w korkach i na dojazdy. Karolinę prowadzamy do przedszkola na piechotę, to 15-minutowy spacer.

Znam rodziców przedszkolaków, którzy dowożą dzieci z innych dzielnic i na same dojazdy schodzi im godzina rano i godzina po południu. To musi być męczące.

Córkę budzę o 7.30. Ma ogromne problemy ze wstawaniem. 20 minut zachęcam ją do tego, aby zechciała wyjść z łóżka. O 9 jest już w przedszkolu.

Wracając z pracy, około godziny 16, odbieram córkę z przedszkola. Spacerem idziemy do domu. Chwilę odpoczywamy, potem wybieramy się na spacer, po zakupy, często na plac zabaw.

Do 20.00 córka bawi się z młodszym bratem. Przed kolacją oglądają bajkę. Dzieci kąpiemy około 20.30, córka z reguły zasypia w okolicach godziny 21. Zawsze przed snem mąż lub ja czytamy jej wybraną przez nią książkę. Ostatnio fascynują ją książeczki o kosmosie.

5-letnia Karolina śpi 10 godzin i 30 minut na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski, o planie zajęć pięciolatki:

Zerówka przedszkolna to intensywny czas nauki dla dziecka, które musi nagle zacząć się koncentrować dłużej na jednej czynności, by dorównać innym dzieciom. Do tego krótki odpoczynek po powrocie do domu zamiast krótkiej drzemki, która szybko zregenerowałaby układ nerwowy. W takim wypadku zalecałbym wydłużenie snu nocnego do 13 godzin. Córka efektywniej się wyśpi i chętniej będzie wstawać rano. Dłuższy sen pomoże również w nauce, co przyniesie jej samej, ale też Pani więcej radości.

Plan zajęć dzieci Plan zajęć dzieci grafika: Marta Kondrusik

Ola: mama 7-letniego Henryka, ucznia drugiej klasy

Mój syn w szkole jest codziennie od 7.50 do 17. Wszystkie zajęcia dodatkowe, tzw. pozalekcyjne (karate, angielski, origami, korektywę) ma w tym czasie, kiedy jest w szkole.

Po szkole - jak jest ładna pogoda - wychodzimy jeszcze do parku na godzinkę/półtorej na hulajnogę albo grę w kometkę. Po spacerze odrabiamy lekcje, zajmuje nam to około 30 minut.

Po szkole pozwalamy Heńkowi bawić się, nudzić i cieszyć beztroską.

Na razie nie chodzi na żadne zajęcia dodatkowe poza szkołą. Prawdopodobnie spróbujemy piłkę nożną dwa razy w tygodniu po godzinie, ale to w przyszłości. Syn zasypia o godzinie 21.

7-letni Henryk śpi 10 godzin na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski, o planie zajęć siedmiolatka:

Dziecko w tym wieku powinno spać 9-11 godzin, więc 10 godzin to dobra średnia, biorąc też pod uwagę małe obciążenie zajęciami dodatkowymi. Dobrze, że syn jest zaangażowany w gry i zabawy na powietrzu. W dobie komputerów i smartfonów często zdarza się, że dzieci przesiadują pochylone nad telefonem lub przed komputerem i miewają kłopoty z koncentracją. Podjęcie próby z zapisaniem na zajęcia dodatkowe, najlepiej fizyczne, to zatem dobry pomysł. Rywalizacja z rówieśnikami da inny rodzaj przyjemności niż zabawa z rodzicami.

Czy dzieci są przepracowane? Czy dzieci są przepracowane? grafika: Marta Kondrusik

Justyna: mama 8-letniego Karola, ucznia drugiej klasy

Syn budzi się sam o godzinie 7 rano. Do szkoły idziemy piechotą, na szczęście budynek jest bardzo blisko. Zajęcia zaczynają się najwcześniej o 8 rano, najpóźniej o 12. Jeśli później, syn najpierw idzie na świetlicę.

Karol w szkole spędza około 9 godzin. Około 17 ja lub mąż, wracając z pracy, odbieramy go ze szkoły.

W tym roku zapisaliśmy syna na basen i na judo. To są zajęcia pozaszkolne, na szczęście w tej samej dzielnicy, w której mieszkamy i w której jest szkoła. Posyłamy syna raz w tygodniu na basen, raz na judo. Zajęcia na pływalni zaczynają się o 17.30, trwają 45 minut, czyli w domu jesteśmy około 18.30.

Judo zaczyna się o godzinie 18. Wtedy po szkole idziemy do domu zanieść rzeczy, coś przekąsić. Judo trwa 45 minut, w domu jesteśmy o 19. Siadamy do lekcji. Na szczęście część pracy domowej syn odrabia już w świetlicy, więc lekcje w domu zajmują nam maksymalnie godzinę.

Syn jeszcze przed odrabianiem lekcji je kolację. Po pracy domowej ma czas na oglądanie bajek; czytamy też książki, gramy. Tablet jest zarezerwowany na weekendy, w tygodniu staramy się unikać tej rozrywki.

Syn kąpie się po 20. Po kąpieli zawsze czytamy książki, w pokoju synka światło gasimy o 21.30.

8-letni Karol śpi 9 godzin 30 minut na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski o planie zajęć ośmiolatka:

Fakt zapisania syna na zajęcia wymaga wydłużenia snu o jedną godzinę na dobę. W dni treningowe odrabianie lekcji po całym dniu nauki w szkole oraz zjedzeniu kolacji to dla dziecka duża trudność. Zmęczenie może utrudniać koncentrację i zniechęcać do odrabiania lekcji. Wyciszenie np. czytaniem książki przed snem uważam za dobry sposób na spokojny sen.

Czy dzieci są przemęczone? Czy dzieci są przemęczone? grafika: Marta Kondrusik

Martyna: mama 9-letniego Tadeusza, ucznia trzeciej klasy

Syn budzi się o około 7 rano, zjada śniadanie i się ubiera. Dojazd do szkoły zajmuje nam 20 minut samochodem. O 8:30 Tadeusz zaczyna lekcje w szkole, w której ma zajęcia podstawowe do 15 z godzinną przerwą na obiad. Następnie jest w świetlicy do godziny 17 i w niektóre dni w świetlicy chodzi na zajęcia dodatkowe trwające ok. godzinę. Zazwyczaj w domu jest około godziny 17:30.

Syn dwa razy w tygodniu trenuje piłkę nożną, od godziny 18 do 19:30. W dni, kiedy są treningi, syn po szkole wpada do domu i ma właściwie tylko czas na to, aby się szybko przebrać. Mąż lub ja prowadzimy syna na piłkę, dojście zajmuje około 10 min w jedną stronę.

Raz w tygodniu wozimy też Tadzia samochodem na basen. Na pływalni jest od 19:15 do 20 (45min).

Syn prace domowe z reguły odrabia w domu, zajmują one przeciętnie około 30 minut i są wciskane pomiędzy zajęcia. Jeśli jest to możliwe, to przed dodatkowymi, jeśli nie ma takiej możliwości, to tuż po ich zakończeniu. Czasem zdarzają się prace domowe trudniejsze, trwające ponad godzinę, ale najczęściej są zadawane z wyprzedzeniem.

Wieczorne czynności typu: kolacja, kąpiel zazwyczaj są około godziny 20:30 i trwają do 21.

Syn idzie spać około 21:30, zasypia najpóźniej o 22.

9-letni Tadeusz śpi 9 godzin na dobę

Pediatra, dr Bartosz Pawlikowski o planie zajęć dziewięciolatka:

Takie natężenie zajęć wymaga wydłużenia snu do 10-11 godzin. Martwi mnie trochę "wciskanie" odrabiania lekcji między zajęcia. Trudno w tym wieku skoncentrować się na czynnościach umysłowych mając w perspektywie basen czy grę w piłkę. Należałoby skłonić syna do odrabiania części lekcji w świetlicy i wynagrodzić to treningiem. W innym razie nieefektywne uczenie i nadmiar zajęć połączony z deficytem snu mogą spowodować z czasem zaburzenia zachowania i niepokojące zmiany nastroju wynikające z przeciążenia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA