Turystyka porodowa w USA. Wprowadzono nowe zasady wizowe dla kobiet

Według administracji Donalda Trumpa zbyt dużo kobiet podróżowało do Stanów Zjednoczonych tylko po to, aby urodzić tam dziecko. Chce w związku z tym ograniczyć "turystykę porodową". Wprowadzono w tym celu nowe zasady wizowe.

Turystyka porodowa to termin, który odnosi się do cudzoziemców korzystających z przepisu konstytucyjnego, dzięki któremu dziecko urodzone w USA otrzymuje tamtejsze obywatelstwo. Nowe przepisy wizowe mają na celu zmniejszyć liczbę takich osób.

Według magazynu "Time" zgodnie z nowymi zasadami ciężarnym wnioskodawcom odmówi się wizy turystycznej. Wyjątkiem jest sytuacja, w której kobieta udowodni, że musi urodzić w USA z przyczyn medycznych i ma na to własne pieniądze.

Nie wszystkie kobiety będą pytane o ciążę

Urzędnicy, którzy będą przyznawać wizę, nie będą zadawać pytań o ciążę wszystkim kobietom w wieku rozrodczym. Zapytają o to tylko wówczas, gdy pojawi się podejrzenie, że wnioskodawczyni jest w ciąży i planuje poród w USA. Mają ich do tego skłonić głównie sygnały takie jak wygląd ciężarnej albo wymienianie "leczenia" jako powodu wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Kobieta, której przyczyna podróży będzie dobrze uzasadniona, wizę otrzyma - na przykład gdy celem będą odwiedziny chorego krewnego lub uczestnictwo w spotkaniu biznesowym.

Według "Time" zasada dotyczy jedynie cudzoziemców ubiegających się o wizę typu B, która zezwala na krótkoterminowe pobyty w USA. Nie będzie miała zastosowania w stosunku do osób podróżujących z 39 krajów europejskich i azjatyckich objętych programem bezwizowym, który umożliwia ich obywatelom wjazd do USA bez wizy na pobyt czasowy. Do tych krajów należy Polska. Od 11 listopada 2019 roku, w przypadku krótkich turystycznych i biznesowych wyjazdów na 90 dni lub krócej, możemy podróżować do Stanów Zjednoczonych bez wizy. To oznacza, że zasady, które mają ograniczyć turystykę porodową nie dotyczą Polek. 

Zamknięcie tej rażącej luki imigracyjnej zwalczy te wszystkie nadużycia i ostatecznie ochroni Stany Zjednoczone przed zagrożeniami bezpieczeństwa narodowego stwarzanymi przez tę praktykę

- oświadczyła sekretarz prasowa Białego Domu, Stephanie Grisham. Dodała, że będzie bronić amerykańskich podatników przed odprowadzeniem ciężko zarobionych dolarów na finansowanie bezpośrednich i dalszych kosztów związanych z turystyką porodową.

Integralność amerykańskiego obywatelstwa musi być chroniona

Departament Stanu "nie uważa, aby odwiedzanie Stanów Zjednoczonych w celu uzyskania obywatelstwa amerykańskiego dla dziecka poprzez urodzenie - czynność powszechnie określaną jako turystyka porodowa - było działalnością uprawianą dla przyjemności lub o charakterze rekreacyjnym", zgodnie z nowymi przepisami, które zostały opublikowane w czwartek w Rejestrze Federalnym.

Turystyka porodowa to biznes, w którym firmy za wysoką opłatą oferują ciężarnym kobietom możliwość przyjazdu do USA na podstawie wizy turystycznej. Różni się to od tego, co Trump i jego sojusznicy określają "zakotwiczeniem" ("anchor babies" - ang.), odnosząc się do biednych kobiet, które nielegalnie wjeżdżają do USA na granicy amerykańsko-meksykańskiej, aby urodzić dziecko, a następnie pozostać w USA nielegalnie.

Nie ma danych liczbowych na temat tego, ile kobiet podróżuje do USA, aby urodzić. Amerykańskie Centrum Studiów Imigracyjnych, które opowiada się za surowszymi przepisami imigracyjnymi, oszacowało, że w 2012 r. około 36 tys. kobiet urodziło w USA, a następnie opuściło kraj.

Poród. Gdy dziecko jest już na świecie

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.