W szpitalu zawisł dyskusyjny plakat o karmieniu noworodków. Mamy poczuły się dotknięte: To okropne. Ekspert wyjaśnia

Na oddziale neonatologicznym szpitala w Yeovil (Wielka Brytania) zawisł plakat zachęcający, by podczas karmienia noworodka nie korzystać z telefonu komórkowego. Mamy zareagowały na niego bardzo gwałtownie.

Tata zdziwiony dziwnym plakatem

Ash Cottrell był tatą od zaledwie pięciu dni. Jego dziecko niestety musiało swoje pierwsze chwile spędzić na oddziale neonatologicznym szpitala w Yeovil w Anglii. To właśnie tam na korytarzu zauważył dość szczególny plakat. Było na nim napisane:

Mamusiu, Tatusiu... Proszę, patrz na mnie podczas karmienia. Jestem znacznie ciekawszy niż twój telefon. Dziękuję!

Pod słowami skierowanymi do rodziców zamieszczono dwa rysunki: wesołego niemowlaka oraz przekreślonego smartfona. 

Mamy oburzone plakatem

Świeżo upieczony tata wrzucił zdjęcie plakatu na Twittera, który niemal od razu wzbudził gwałtowne reakcje mam. Kobiety czuły się urażone przekazem szpitala, który sugeruje, że rodzic używający komórki jest rodzicem złym. 

Co za okropny plakat! Gdy ja byłam na oddziale poporodowym, moja komórka była moim jedynymi łącznikiem ze światem. Byłam odizolowana od bliskich i przerażona. Dzięki komórce mogłam dać znać bliskim, co się z nami dzieje.
Karmiąc piersią (zwłaszcza noworodka, który nierzadko ssie wolno i często przysypia), można czuć się bardzo samotną. Uważam, że to nie wstyd używać telefonu w tym czasie, żeby mieć trochę rozrywki, wsparcia czy towarzystwa.
Sugerowanie, że to "złe rodzicielstwo" jest okropne! Telefon to, zwłaszcza w szpitalu, często jedyny łącznik ze światem, łącznik z normalnością.
Tak, dzieci są znacznie bardziej interesujące niż telefony, ale my mamy też potrzebujemy czasem rady, wsparcia albo zwyczajnie kontaktu z drugim człowiekiem, kiedy w szpitalu czujemy się samotne. Dzieci są słodkie, ale są przy tym średnimi rozmówcami, a w środku nocy człowiek może się czuć trochę przytłoczony.

Szpital wyjaśnia

Reakcja rodziców na Twitterze była na tyle burzliwa, że szpital wyjaśnił, czemu kontrowersyjny plakat zawisł na oddziale. Placówka chce zachęcać młode mamy do nawiązania emocjonalnej więzi z dzieckiem. Poza tym kontakt wzrokowy stymuluje laktację. 

Plakaty przygotowały nasze pielęgniarki po szkoleniu z akredytowanymi przedstawicielami UNICEF-u. Są przeznaczone tylko do użytku wewnętrznego, na oddziale da wcześniaków i noworodków wymagających specjalnej opieki, gdzie wspieramy mamy w stworzeniu zdrowej relacji z dzieckiem. Konieczność bycia z dala od dziecka jest bardzo trudna dla wielu naszych świeżo upieczonych mam, a plakat stanowi rodzaj naszej porady dla nich. Patrzenie na dziecko pomaga stworzyć z nim więź, a ponadto zwiększa laktację

- czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez brytyjski "Mirror".

Mleko mamy to magiczna substancja. Obalamy pięć popularnych mitów na temat karmienia piersią:

Zobacz wideo

Zdaniem eksperta

Czy akcja szpitala była niepotrzebna? Medyczne i psychologiczne standardy wyraźnie mówią, że kontakt wzrokowy z niemowlęciem jest kluczowy dla jego rozwoju, zwłaszcza podczas karmienia piersią

- Małe dziecko na początku swojego życia widzi dobrze na odległość do 20 cm, czyli taką, jaka dzieli go od twarzy pochylającej się nad nim karmiącej mamy. Taki kontakt twarzą w twarz z mamą i tatą jest mu bardzo potrzebny, bo z ich twarzy otrzymuje informację o całym otaczającym go świecie - mówi nam Joanna Szulc promotorka karmienia piersią, dziennikarka i autorka książek.

Dziecko, widząc karmiącą go mamę o łagodnym wyrazie twarzy, uspokaja się. Jego ciało migdałowate, które odpowiada w mózgu za podstawowe emocje, wysyła informację "jesteśmy bezpieczni".

- mówi nam dalej ekspertka. 

- Gdy jesteśmy zapatrzeni w telefon, często nie mamy świadomości, co dzieje się z naszą mimiką. Coś nas zmartwi albo zdenerwuje, a dziecko odbiera to jako ważną dla siebie informację np. "jest niebezpiecznie, bądź czujny".To przekłada się na niepokój niemowlęcia, rozdrażnienie, nerwowość przy ssaniu, problemy z zasypianiem - wyjaśnia dalej Joanna Szulc.

Badania wyraźnie pokazują, że dla dziecka dobrym i stymulującym bodźcem jest twarz z naturalną mimiką, natomiast twarz maskowata, zastygła jest tak trudna do zniesienia dla niemowląt, że odwracają wzrok i zaczynają płakać.

Jak powiedziała nam Joanna Szulc, kontakt wzrokowy pozytywnie wpływa też na laktację. - Wszelkie emocje, które przeżywamy, odbijają się na naszym systemie hormonalnym. Zwłaszcza w pierwszym okresie karmienia ważne jest, żeby było jak najmniej stresu, nerwowości, strachu, a jak najwięcej czułości, bliskości fizycznej, przytulania - wyjaśnia promotorka karmienia piersią. 

Mama, tuląc swoje dziecko podczas karmienia, utrzymując z nim kontakt wzrokowy, jest spokojniejsza. W jej organizmie wzrasta poziom oksytocyny, hormonu odpowiedzialnego za więź, ale także wypływ mleka z piersi.

Czy jednak zawsze karmiący rodzic powinien zrezygnować z komórki? Czasem można sobie na korzystanie ze smartfona pozwolić, nie powinno się go jednak nadużywać. 

Czasem jednak są sytuacje, gdy samotną, zmęczoną czy zestresowaną mamę uspokoi sms od przyjaciółki czy telefon do bliskiej osoby. Ważne jest jednak, żeby korzystanie z telefonu nie stało się regułą. Są różne rozwiązania, które mogą nam to ułatwić. Można rozmawiać, korzystając z zestawu głośnomówiącego czy słuchawek, wtedy nie będzie trzeba odrywać wzroku od dziecka.
Więcej o:
Copyright © Agora SA