Poród na chodniku w Gnieźnie. Dziecko przyszło na świat owinięte pępowiną

Kobieta w zaawansowanej ciąży dostała skurczy, gdy szła po chodniku. Pani spacerująca obok zadzwoniła do swojego syna, studenta medycyny, który dotarł na miejsce i odebrał poród. Dziecko było owinięte pępowiną.
Zauważyłam rodzącą kobietę, kiedy szłam do pracy. Na miejscu już była starsza pani ze swoim synem. Wszystko działo się szybko. Nikt nie miał czasu, żeby ze sobą rozmawiać na temat tego, dlaczego do porodu doszło tutaj. Tak się składa, że jestem położną z wykształcenia, ale nie pracowałam w zawodzie. Nie chciało mi się wierzyć, że ta kobieta rodzi, ale powiedziała, że już urodziła główkę

- powiedziała kobieta, która była świadkiem porodu na chodniku w Gnieźnie.

Ludzie przechodzący obok kobiety, która rodziła, byli w szoku

Pogotowie zabrało matkę z dzieckiem do szpitala. Jak podaje moje-gniezno.pl, kobieta i jej córka czują się dobrze. Waga Lenki po porodzie wyniosła 3,1 kg, a długość 49 cm. 

Byliśmy w szoku. Na początku nawet nie wiedzieliśmy, jaką to dziecko ma płeć, byliśmy skupieni na tym, że na początku dziecko nie chciało nam zapłakać. Bardzo się cieszę, że wszystko się dobrze skończyło. Mam nadzieję, że dziecko będzie zdrowe

- dodała kobieta, która po narodzinach dziewczynki, okryła ją swoją kurtką.

Ginekolog: "Poród naturalny wymaga wcześniejszego przygotowania"

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA