ZUS: spada liczba zatrudnianych opiekunek dla dzieci. Ekspert: to przez niekorzystne zmiany w przepisach

Z danych ZUS wynika, że coraz mniej osób sprawuje opiekę nad dziećmi na podstawie umowy uaktywniającej. Spada liczba rejestracji opiekunek dla dzieci. Eksperci twierdzą, że to przez zmianę przepisów.

W czerwcu liczba osób sprawujących opiekę nad dzieckiem na podstawie umowy uaktywniającej wyniosła przeszło 8 tys., co oznacza spadek o blisko 4 tys. w porównaniu do ubiegłego roku. Według ekspertów przyczyniła się do tego zmiana przepisów.

Od 2018 roku rodzice ponoszą większe koszty związane z zatrudnieniem opiekunki dla dziecka. Najwięcej zgłoszonych osób było z woj. mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego. Najczęściej umowy zawierane są z paniami w wieku 51-60 lat. 

W całym ubiegłym roku zatrudniono 11 731 osób sprawujących opiekę nad dziećmi, natomiast w 2017 roku - 13 440. W połowie 2019 roku było zgłoszonych do ZUS-u 8029 osób. 

Jak twierdzi Sylwia Malinowska, ekspert z portalu Niania.pl, spadek ten może wynikać z niekorzystnej zmiany.  Od 2018 roku rodzic ponosi większe koszty zatrudnienia niani na podstawie takiej umowy w ramach tzw. ustawy żłobkowej. 

Niania legalnie - ile płacą rodzice?

Państwo dopłaca do legalnie zatrudnionej niani. ZUS opłaca za nianię składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne do wysokości minimalnej pensji krajowej, ale tylko do połowy minimalnego wynagrodzenia. Jeśli niania zarabia więcej niż najniższą krajową, składki od nadwyżki wynagrodzenia opłaca rodzic dziecka.

W umowach często pojawia się wynagrodzenie w wysokości połowy płacy minimalnej, co zauważa Katarzyna Przyborowska, radca prawny z Kancelarii Lege Artis. Rodzice nie ponoszą więc kosztów związanych z opłacaniem składek za opiekunki dla dziecka. Wcześniej było więcej osób zatrudnionych na najniższą krajową. Jak podkreśla ekspertka oficjalna kwota to jedno, a część osób prawdopodobnie otrzymuje jeszcze różne kwoty "pod stołem".

Wydaje się, że państwo postawiło bardziej na opiekę instytucjonalną, czyli budowanie żłobków i zapewnianie miejsc w nich. Przykładowo, środki z programu Maluch Plus 2020 są przeznaczane na tworzenie miejsc opieki z naciskiem na placówki tworzone przez gminy. Takie działania są bardziej widoczne niż zachęcanie do opieki nad dziećmi osób fizycznych. Jednocześnie umowa uaktywniająca nie jest już tak atrakcyjna, jak była wcześniej

- podkreśliła Przyborowska.

Rodzice nie wiedzą, jakie mają możliwości

Obserwujemy tendencję stałego wzrostu zapotrzebowania na nianie, co powinno przekładać się na liczbę dokonywanych rejestracji w ZUS-ie. To może świadczyć o pogłębianiu się szarej strefy.

- powiedziała Sylwia Malinowska. Zwróciła także uwagę na to, że oprócz niekorzystnej zmiany w dofinansowaniu zatrudnienia, na malejące zainteresowanie umowami wpływa brak kampanii popularyzujących w mediach legalne zatrudnienie. Rodzice często nie wiedzą, jakie mają możliwości i jakie formularze związane z zatrudnieniem zgłosić w urzędzie.

Po zmianie przepisów ws. umów uaktywniających stracili zarówno rodzice, jak i nianie. Zdaniem ekspertki, państwo powinno lepiej przeanalizować skutki przeprowadzonych modyfikacji. Należałoby powrócić do wcześniejszych zapisów dot. wysokości odprowadzanych składek lub zastanowić się nad nowymi propozycjami wsparcia relacji na linii niania - rodzic.

Agnieszka Kaczorowska-Pela i jej plany. Chciałaby mieć kolejne dziecko?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA