Małgorzata Kożuchowska o łączeniu pracy z macierzyństwem: Byłam wyczerpana, napuchnięta

Małgorzata Kożuchowska napisała dla Forbesa, o tym, jak radzi sobie jako pracująca mama. Opowiedziała o swoim samopoczuciu i emocjach, które towarzyszyły jej, gdy wróciła do pracy po porodzie. Pierwszy raz wspomniała o tym, że cierpi na Hashimoto.

Małgorzata Kożuchowska wróciła do pracy, gdy jej synek ukończył trzy miesiące. Napisała dla Forbesa, że jak była zima to jeździła z Jasiem na plan. 

Mieliśmy pokoik na piętrze, w którym był z nianią, a ja grałam na dole i biegałam na wezwanie karmić go średnio co trzy godziny. Potem wracaliśmy do domu.

- opowiada. Tak aktorka wytrzymała osiem miesięcy. Podkreśliła, że wymagało to od niej ogromnej samodyscypliny i cierpliwości. Aktorka twierdzi, że na początku wszystko było nowe i tak zaskakująco różne od wyobrażeń.

Kożuchowska cierpi na Hashimoto

Jak podaje Kożuchowska: Z badań brytyjskich naukowców z początku tego roku wynika, że pracujące mamy są nawet o 40 proc. bardziej narażone na stres. I ten codzienny wyścig z czasem i samą sobą przypłacają zdrowiem. 

Byłam wyczerpana, napuchnięta, czułam, że we wszystkim wyglądam słabo. Ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, to pokazywać się tak światu

- pisze gwiazda. Jednak w pewnym momencie odnalazła w sobie siłę. Postanowiła bardziej zadbać o siebie. Dzięki temu, mimo choroby Hashimoto i osłabienia zaczęła czuć się lepiej. Gdy Jaś miał dwa latka aktorka zaczęła pracę na planie „Drugiej szansy”. Nie było łatwo, ale udało się. 

Małgorzata Kożuchowska napisała również, że wszystkie samotne matki i samotni ojcowie zasługują w moich oczach na najwyższy podziw i szacunek.

Przeczytaj także list od pracującej mamy: Jestem pracującą mamą. Wyrzuty sumienia niedługo mnie wykończą.

Jak zrzucić brzuch po ciąży?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA