Ilarni Clark z Sunderland w Anglii to mama małego Harry'ego. Zaczęła cierpieć na bóle głowy, kiedy dziecko co noc ciągnęło ją za włosy. To był ich wieczorny rytuał - zabawa włosami mamy usypiała Harry'ego. Zaprzyjaźniona fryzjerka znalazła na to sposób - podarowała chłopcu głowę starej lalki z długimi włosami, podobnymi do włosów jego mamy. Dziecko tak przyzwyczaiło się do głowy manekina, że nie chce bez niej zasnąć i płacze, kiedy nie może wziąć jej ze sobą na spacer.
Ilarni przyznaje, że głowa wielokrotnie ją przerażała, ponieważ myślała, że w pokoju jest ktoś jeszcze. Mama dla portalu Mail Online opowiedziała, że przypadkowo pocałowała głowę manekina na dobranoc po tym, jak pomyliła ją z Harrym. Opowiedziała także, że w weekend babcia dziecka została z małym i zadzwoniła do niej, że wnuczek zasnął bez kołysania, co wcześniej mu się nie zdarzyło. Lalka stała się niezbędna.
Próbowałam już wszystkiego, żeby sam zasnął. A on usiadł na kanapie, złapał głowę lalki i zasnął.
Pewnego razu Ilarni Clark wyjęła głowę lalki z łóżka, ponieważ nie chciała, aby dziecku stała się krzywda. Kiedy dziecko obudziło się i zauważyło, że w łóżku nie ma manekina, zaczęło głośno krzyczeć. Mama nie mogła uspokoić syna przez około trzy godziny.
Zobacz, jakie pytania zadają dzieci