Rodzice posadzili dziecko na nocniku w hotelowej restauracji. "Chyba wypadałoby zwrócić uwagę"

Dziecko siedzące na nocniku w restauracji - taki widok podczas śniadania mieli goście pewnego hotelu. Zdjęcie, które przedstawia tę sytuację, zostało umieszczone na facebookowym profilu Troll Hotelowy.
Zobacz wideo

- Kiedy idziesz sobie na śniadanko w hotelowej restauracji, a tam... Na szczęście madka miała nocnik ze sobą... Uuuf... - tak podpisano zdjęcie, które pojawiło się na Facebooku. Nie podano miejsca, w którym zostało zrobione. 

Jedzenie posiłku to moment, kiedy nikt raczej nie chciałby czuć nieprzyjemnego zapachu czy patrzeć na dziecko, które załatwia potrzeby fizjologiczne. Powyższe zdjęcie udowadnia, że niektórzy opiekunowie nie biorą tego pod uwagę. Użytkownicy Facebooka pod postem skrytykowali zachowanie rodziców dziecka przedstawionego na zdjęciu.

Są pewne granice, których nie należy przekraczać

Żyjemy w społeczeństwie, w którym ustanowiono pewne normy. Niektóre zachowania, które w domu są akceptowalne, nie są mile widziane w miejscach publicznych. Do takich należy sadzanie pociechy na nocniku w restauracji. W momencie, gdy dziecko sygnalizuje, że ma potrzebę, rodzic czy opiekun powinien wyjść z dzieckiem do toalety. 

To nie pierwsza tego typu historia. Podobną opisywaliśmy w artykule Zdjęcie dziecka, które sika do kubka przy restauracyjnym stoliku podzieliło ludzi: 'Patologia!', 'Kreatywna mama!'. Obserwowanie takich zachowań, jak załatwianie swoich potrzeb w miejscach publicznych (nawet przez najmłodszych), nie jest przyjemne dla innych osób. Warto przypominać opiekunom dzieci, które korzystają jeszcze z nocnika, że od tego są toalety. 

Wówczas o komentarz poprosiliśmy pedagog dr Martę Majorczyk. Choć sytuacja była wtedy nieco inna, ekspertka tłumaczyła, jak powinien zachowywać się opiekun dziecka w miejscach publicznych, aby uniknąć niezręcznych sytuacji.

- Po pierwsze, dziecko, które zakończyło etap pieluchowania, może nie dać rady, zatem warto od czasu do czasu pytać je, czy chce z korzystać z toalety i w razie czego być przygotowanym tzn. wiedzieć, gdzie jest najbliższa toaleta, mieć w torbie ubranie na przebranie. Po drugie, należy dziecko nauczyć komunikowania potrzeby skorzystania z toalety. Jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji, trzeba zapytać dziecko, czy da radę wytrzymać do momentu, kiedy znajdziemy pierwszą toaletę i kierować się szybko w jej kierunku. Jeśli jesteśmy w centrum handlowym, to korzystanie z toalety jest bezpłatne, natomiast gdy jesteśmy na spacerze, trzeba podejść do baru, restauracji czy sklepu i zapytać, czy jest możliwość skorzystania z toalety, bo dziecku chce się siusiu. Naprawdę, ludzie dorośli są bardzo życzliwi w tej sytuacji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA