"Masz możliwość, to daj tysiąc albo półtora. Dla ludzi mniej zamożnych 400-600 zł wystarczy". Ile dajemy do koperty na komunię?

Dziś wymarzonym prezentem komunijnym nie jest składak, ani zegarek z kalkulatorem. Gdy dzieci mają wszystko, najłatwiej podarować pieniądze. Rzeczywiście, najłatwiej? Wiosną pytanie "ile włożyć do koperty na komunię" towarzyszy nam bardzo często. Czy istnieje jedna odpowiedź?
Zobacz wideo

To, ile dać na komunię, jest kwestią sporną. Jedni są zdania, że - niezależnie od tego, czy przyjęcie komunijne wyprawiane jest w domu, czy w lokalu - powinniśmy włożyć do koperty tyle, aby zwróciło się "za talerzyk". Inni uważają, że powinniśmy dać tyle, na ile nas stać. Są też osoby dla których pieniądze nie są prezentem, uważają, że jeśli chcemy wręczyć gotówkę powinniśmy podarować również coś, co będzie dla dziecka pamiątką.

Ile kosztuje "talerzyk" na komunię?

Takie pytanie pojawia się w jednym z wątków na naszym forum. Autorka zastanawia się, co takiego musi być w "talerzyku" za 150 złotych. Ale, jak wynika z komentarzy, to wcale nie jest najdroższa opcja. Niektórzy płacili i 180 zł, i 220 zł. Komunie to często "małe wesela", są tacy, co za "talerzyk" dla jednej osoby płacą 280 zł i więcej.

- Maj to są żniwa dla restauracji - podsumowuje jedna z komentujących.

A - jeśli przeliczać "talerzyki" na zawartość koperty - goście komunijni nie mają łatwo.

100, 500, 1000?

Dyskusja o tym, ile pieniędzy włożyć do koperty toczy się na wielu wątkach na naszym forum. Autorka jednego z nich pyta:

Ile daje się do koperty na komunię? Tak żeby nie było za mało i tak żeby nie przegiąć? Nie jestem matką chrzestną.

Odpowiedzi? Bardzo różne. Są głosy, że na komunię powinno się dać tyle, ile... niektórzy dają na wesele. Wciąż popularne jest przekonanie "zastaw się, a postaw się" - zadłużamy się, odmawiamy sobie wielu rzeczy, odkładamy przez długie miesiące, aby tylko włożyć do koperty więcej, niż możemy sobie pozwolić. Dlaczego? Zastanawiają się również komentujący, którzy zauważają, że często dajemy na komunię więcej, niż na wesele - być może dlatego, że koperty na weselu są bardziej anonimowe, a dziecko przystępujące do komunii często wyjmuje pieniądze od razu, przy innych gościach.

"Zależy od rodziny i od waszej sytuacji. W zeszłym roku nie byliśmy na komunii. Dwa i trzy lata temu dawaliśmy po 1 tys. zł od nas i dzieci (rodzina 2+3) plus religijna pamiątka (za 100-200 zł). Nie jesteśmy chrzestnymi tych dzieci, dzieci z bliskiej rodziny".

"Masz możliwość, to daj z tysiąc albo półtora. Dla ludzi mniej zamożnych 400-600 zł wystarczy".

Nie wszyscy jednak uważają, że "bez tysiaka nie podchodź". Część komentujących zaznacza, że tak duże kwoty mogą być wręcz krępujące dla obdarowywanych.

"Tysiąc złotych? Raczej na ślub niż komunię. 150 zł to dla mnie rozsądna kwota. Jako rodzicowi obdarowanego trudno byłoby mi zaakceptować wyższą kwotę".

"Daję 200-300 zł. Ew. drobny dodatek, może być coś z biżuterii. Znalazłam też w tym roku Biblię w postaci komiksu - wygląda świetnie i jest niecodzienna!"

"Dałabym 200 złotych. Traktuję to jak prezent dla dziecka, a nie zwrot kosztów imprezy dla rodziców".

"Na wesele rok temu dałem 400 zł. Jakby porównać skalę wydatków, jakości imprezy (komunia w restauracji, bo na 40 osób) 200 zł jest ok".

"W niedzielę mój syn miał komunię - kwoty od 100 do 1400 (tu chrzestny zaszalał)".

"500 zł od pary - tyle od niechrzestnych, dalszej rodziny, znajomych. Chrzestni, dziadkowie oczywiście więcej".

Z komentarzy wynika, że najpopularniejsza kwota to właśnie 200-300 zł od osoby. Ale nie powinniśmy czuć się gorsi, jeśli damy mniej. Jak zauważa komentujący:

Ale co to w ogóle za pytanie? Jak napiszę 5 000,00 to dasz? Dajesz tyle, ile sama uważasz za stosowne i na ile cię stać. Rozbrajają mnie takie pytania - jak mnie nie stać, to kredyt mam wziąć czy jak?

Wielu komentujących zaznacza, że powinniśmy dać tyle, na ile nas stać. Ale są też głosy, że to wcale nie jest dobre wyjście - najlepiej do koperty włożyć tyle, ile uważamy, że powinniśmy dać.

Nie powinno się dawać pieniędzy

A czy pieniądze w ogóle są dobrym prezentem na komunię? Ile osób, tyle opinii. Są tacy, którzy wolą dać kopertę, bo dziecko kupi sobie za zebraną kwotę to, co rzeczywiście będzie chciało. Inni uważają, że koperty i tak trafią do rodziców, więc wolą kupić dziecku prezent, który stanie się pamiątką. Jeszcze inni po prostu uważają, że pieniądze nie są dobrym podarunkiem.

"Mój syn miał miał komunię w zeszłym roku i od żadnego z gości nie dostaliśmy koperty z pieniędzmi. Sam pomysł dawania koperty na komunię to jakieś kuriozum - przecież to nie wesele. Syn dostał wyłącznie prezenty".

A co kupić dziecku na komunię?

W innym wątku na naszym forum toczy się dyskusja, co dziś daje się dzieciom na komunię. Cóż, prezenty są coraz wymyślniejsze. Czasy, gdy chrzestni wręczali wymarzonego składaka, zdają się odchodzić w zapomnienie.

"Teraz daje się quady, co oczywiście nie ma nic wspólnego z zadaniami matki chrzestnej czy ojca chrzestnego ani ideą komunii. Właściwym prezentem na taką okazję jest prezent religijny: ładnie ilustrowane wydanie Biblii, może jakiś ładny krzyż czy ikona do pokoju, dopasowana oczywiście do gustu chrześniaka i jego rodziny".

"Mój syn dostał aparat fotograficzny od chrzestnego i kasę na rower od chrzestnej (...). Od "zwykłych gości" prezenty tego typu co na urodziny: klocki, książki, planszówki (i my też takie dawaliśmy, jak dzieci kuzynostwa szły do komunii)".

"Ja jednemu kupiłam rower, drugiemu dałam kasę i Biblię w postaci komiksu. Moja córka na komunię dostała komputer, kasę, zegarek. Sporą frajdę zrobił jej srebrny łańcuszek z zawieszką serduszkiem".

Najgorzej mają chrzestni?

W wątku "Wydatki na chrześniaków" na naszym forum toczy się również dyskusja o tym, ile pieniędzy chrzestni wydają na swoich podopiecznych. Jedynym z wydarzeń, do których chrzestni muszą się przygotować, jest komunia. Wciąż popularne jest przekonanie, że chrzestni powinni podarować przystępującemu do komunii dziecku więcej, niż pozostali goście.

"Wiadomo w polskiej tradycji matka chrzestna/ojciec chrzestny MUSI dać więcej".

Więcej, czyli ile? Znów - nie ma jednej odpowiedzi. Dla niektórych to tysiące i zadłużanie się, dla innych niewiele więcej, niż daliby jako "normalny" gość. Wśród komentujących pojawiły się także głosy, że wciąż zapominamy, że okazjonalne prezenty nie są wcale tym, co powinni robić rodzice chrzestni.

"Łatwiej sypnąć prezentem niż okazać zainteresowanie - pobawić się, zabrać na lody, przenocować, obejrzeć razem film, pójść do teatru. A tak pokoje dzieci uginają się od plastiku".

Od redakcji:

A wy, ile co dajecie w prezencie komunijnym? Jeśli wręczacie pieniądze, ile wkładacie do koperty? Piszcie w komentarzach lub w mailach wysyłanych na adres edziecko@agora.pl. Najciekawsze wiadomości opublikujemy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA