Tata opowiada o tym, jak również on doświadczył depresji poporodowej. "Byłem wrakiem człowieka"

O depresji poporodowej mówi się zazwyczaj w kontekście matek. Ale doświadcza jej także około 10 procent ojców. Ich także przestają cieszyć rzeczy, której do tej pory dawały radość, a ataki paniki wywołują neutralne do tej pory zachowania.

Poród jest wielkim przeżyciem nie tylko dla kobiety, lecz także dla towarzyszącego jej mężczyzny. Swoimi doświadczeniami z magazynem Today podzielił się Zavo Gabriel, 36-latek z Pittsburgha. Towarzyszył żonie podczas 36-godzinnego porodu, który zakończył się użyciem kleszczy położniczych.

- Naprawdę ciężko było mi patrzeć na jej twarz, kiedy parła najmocniej. Krzyczała i wydawała odgłosy, jakby ktoś wydzierał z niej życie. To było bardzo emocjonalne doświadczenie - wyznał w rozmowie z magazynem. Przejścia związane z porodem i pojawienie się na świecie syna wpłynęły na jego życie inaczej, niż się spodziewał.

Zobacz wideo

Nie można przygotować się na wszystko

Mężczyźnie wydawało się, że jest dobrze przygotowany na narodziny syna, jednak emocje, które mu towarzyszyły, były czymś, czego wcześniej sobie nie wyobrażał. Z książek, czy w czasie zajęć w szkole rodzenia, doskonale poznamy teorię, ale ona nie zawsze wystarcza, gdy przychodzi co do czego. Krzycząca, zwijająca się z bólu partnerka w czasie porodu, płaczący noworodek, plan dnia, który nie wygląda tak, jak zakładaliśmy. Do tego nasze emocje, na które nie jesteśmy przygotowani - w końcu nikt nie wie, jak zachowa się w sytuacji, w której nigdy wcześniej nie był.

Nietypową reakcję organizmu u Zavo Gabriela wywoływały także rzeczy do tej pory neutralne czy wręcz takie, które dobrze się kojarzyły. Bohater artykułu magazynu Today dostał ataku paniki, bo pewnej nocy jego synka dopadła czkawka. Choć wcześniej uważał, że czkanie jest słodkie. "Miałem wiele ataków paniki w ciągu dnia" - wspomina.

Mężczyzna nie mógł poradzić sobie z tym, co się z nim dzieje, oddalił się od swojej świeżo powiększonej rodziny. Przez pierwszych kilka tygodni jego żonie wsparcia musiała udzielić jej matka, która stała się drugim rodzicem dla jego nowo narodzonego syna. "Byłem wrakiem człowieka" - wspomina Zavo Gabriel. Na szczęście jego przyjaciel i lekarz w porę zorientowali się, że cierpi na depresję poporodową. Terapia sprawiła, że dziś mężczyzna cieszy się z więzi, jaką ma ze swoim dziesięciomiesięcznym synkiem.

Depresja poporodowa dotyczy też mężczyzn

"Depresja poporodowa u ojców występuje u 10 procent mężczyzn. Pojawia się między pierwszym trymestrem ciąży a pierwszym rokiem po porodzie. Najczęściej - od trzech do sześciu miesięcy po porodzie" - czytamy w opracowaniu opublikowanym przez National Center for Biotechnology Information.

Co wpływa na pojawienie się depresji? Narażeni są ci, którzy w przeszłości miewali już huśtawki nastrojów, a także mężczyźni, których partnerki cierpią na depresję. Na obniżenie nastroju wpływa także m.in. niewyspanie, słaba odporność na płacz dziecka, zmiana rytmu dnia czy zazdrość o uwagę partnerki, która po porodzie skupia się głównie na niemowlęciu. Znaczenie mogą mieć także zmiany hormonalne - u niektórych ojców zmienia się ich poziom: spada poziom testosteronu oraz estradiolu i prolaktyny.

Depresja poporodowa - czym jest?

Depresja poporodowa jest najczęściej występującym zaburzeniem nastroju w okresie okołoporodowym. Towarzyszą jej zaburzenia snu i jedzenia, poczucie winy, zmęczenie, a nawet myśli samobójcze. Niezdiagnozowana i nieleczona depresja poporodowa jest zagrożeniem nie tylko dla samej kobiety (czy mężczyzny), lecz także dla relacji z dzieckiem, partnerem i innymi bliskimi osobami. Depresja łączy się z dzieckiem m.in. nie odczuwamy radości z przebywania z nim, czujemy się niekompetentni, sprawując nad nim opiekę, wszelkie czynności wykonujemy mechanicznie.

Zdecydowana większość kobiet w okresie do dwóch tygodni po porodzie doświadcza przejściowego pogorszenia nastroju. Te wahania nastroju nazywane są smutkiem poporodowym lub baby bluesem. Charakteryzują się płaczliwością, poczuciem zagrożenia, obniżeniem nastroju, lękiem, zmiennością nastroju. Baby blues najprawdopodobniej związany jest z wahaniami nastroju, jest czymś normalnym - objawy mijają samoczynnie. Aby pomóc mamie przejść przez ten okres, powinniśmy jak najbardziej odciążać ją z codziennych czynności (ugotować obiad, posprzątać mieszkanie), wspierać, dać czas na odpoczynek, dojście do siebie po porodzie, odnalezienie się w nowej sytuacji i nauczenie się dziecka.

Baby blues pojawia się dość szybko po porodzie i chociaż może przejść w depresję poporodową, nie zdarza się to często. Depresja pojawia się około dwa miesiące po narodzinach dziecka.

Gdy depresja dopada ojca

Mężczyznom zdecydowanie trudniej jest przyznać się do swoich problemów. Bagatelizują swoje myśli czy niepokojące zachowania, wmawiając sobie, że to niedługo przejdzie. A depresja poporodowa może mieć różne oblicza - od bezsenności aż do prób samobójczych. U mężczyzn nie jest ona związana z samymi doświadczeniami porodu, bo to nie oni rodzą dziecko, ale nie znaczy, że jest gorsza. Jest po prostu inna. Ujścia swoich problemów ojcowie najczęściej szukają w używkach, często też znikają na długie godziny, zostawiając matkę samą. A ona także może mieć problemy, które pogłębiają się, gdy nie ma obok partnera. Dlatego zdecydowanie nie należy bać się mówić o swoich odczuciach, nie myśleć o nich w kategorii słabości. A im szybciej zgłosimy się po profesjonalną pomoc, tym szybciej poczujemy się lepiej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA