"Bardzo bym chciała tańczyć, ale nie mogę, dopóki nie poprawię ocen". Tak rodzice karzą dzieci. Co na to psycholog?

Nauczycielka tańca z jednej z warszawskich szkół ze smutkiem zauważyła, że wielu jej uczniów nie może rozwijać swoich pasji. Dlaczego? Bo ich rodzice zabraniają im chodzić na zajęcia w ramach kary za gorsze oceny w szkole. Zapytaliśmy psychologa, czy to dobra metoda wychowawcza.

Na profilu jednej z warszawskich szkół tańca pojawił się dość przygnębiający wpis. Jego autorka ze smutkiem zwróciła uwagę na to, że dzieci coraz częściej są zmuszane przez rodziców do rezygnowania z zajęć tanecznych w ramach kary za gorsze oceny w szkole.

Kobieta pisze, że na treningi mogą wrócić, ale dopiero, gdy poprawią słabsze wyniki. Są też wśród nich dzieci, które nie mają czasu na zajęcia dodatkowe i rozwijanie swoich zainteresowań z powodu nadmiaru prac domowych oraz dużej ilości nauki do sprawdzianów.

Od 14 lat prowadzę zajęcia taneczne dla dzieci i przyszły czasy, w których nie zwraca się uwagi na to, co dziecko mówi, co czuje, co chce, tylko na to, żeby osiągało jak najlepsze wyniki w szkole.

- czytamy we wpisie, który nauczycielka tańca zamieściła na Facebooku.

Rodzicu, weź sobie do serca!

Autorka wpisu podkreśla przy tym, że to właśnie pasje kształcą u dzieci wartościowe cechy, które później przydają się w dorosłym życiu, takie jak np. zdyscyplinowanie, zorganizowanie oraz odwaga.

Rozumiem, że rodzice nie mają wpływu na to, ile zadania domowego dostają dzieci, ale jest ogromny nacisk na wyniki, obojętnie czy kosztem tego jest szczęście dziecka. Ja miałam to szczęście, że moi rodzice byli dla mnie wsparciem w tańcu.

- pisze nauczycielka, podkreślając przy tym, jak wielką rolę w rozwijaniu pasji u dzieci odgrywa wsparcie rodziców.

Moi rodzice rozumieli, żeby nie podcinać mi skrzydeł. Wiedzieli, że jak dostanę trójkę w szkole, to nie jest koniec świata i mogę to nadrobić w innym dniu niż w dniu treningu.

- dodaje na koniec.

Pod wpisem nauczycielki tańca szybko pojawiły się komentarze internautów, którzy zgadzali się z jej opinią. Część z nich podkreśliła, że wykształcenie jest ważne i potrzebne, ale nie kosztem odbierania radości życia.

Pogoń za perfekcjonizmem w szkole jest szokujący. Ostatnio na zebraniu  padła propozycja ze strony jednego rodzica, aby wpłynąć na nauczyciela matematyki, by zadawał więcej prac domowych. Jakież było moje zdziwienie, że tylko ja byłam przeciwna. Pomyślałam, że jestem wyrodną matką, ale zaraz przypomniałam sobie pasję córki. Tak, jej tańce są priorytetem, pomimo tego że wraca z nich po 20.00 trzy razy w tygodniu, z błyskiem w oczach do nocy pokazuje mi nowe kroki, choreografie. A matma, cóż, musi poczekać. Oczywiście jest trudno, bo to jest w zasadzie wybór, czy ma być tancerką czy mieć czerwony pasek na świadectwie. Ale widząc pasję w oczach, wybór nasuwa się sam.

- czytamy w jednym z komentarzy.

Komentarz psychologa - to nie jest dobra metoda wychowawcza

Poprosiliśmy psychologa dzieci i młodzieży o ocenę, czy takie metody wychowawcze są dobre.

Stosowanie jakichkolwiek kar jako sposobu zmotywowania dziecka do nauki jest zwykle nieskuteczne, ponieważ sprawia, że to rodzice przejmują odpowiedzialność za naukę dziecka, zamiast wspierać jego wewnętrzną motywację do zdobywania wiedzy. Dziecko wytwarza wtedy w sobie przekonanie, że uczy się po to, żeby coś zdobyć, żeby na różne rzeczy zasługiwać, a nie dlatego, żeby się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, zaspokajać swoją ciekawość świata.

- wyjaśnia Joanna Gruhn Devantier, psycholożka, psychoterapeutka i założycielka poradni Dom Rozwoju.

Ekspertka zwraca również uwagę na to, że zabranianie dzieciom chodzenia na ulubione zajęcia w ramach kary nierzadko prowadzi do tego, że tracą one chęci i motywację do uczestnictwa w w nich. W konsekwencji dzieci rezygnują ze swoich zainteresowań, które mogłyby się okazać dla nich prawdziwą pasją.

Dzieje się tak, ponieważ dziecko przekonuje się, że dla rodziców jego hobby, to, co lubi robić, jest mało ważne (...). Przekonuje się również, że jest przez swoich rodziców akceptowane tylko wtedy, gdy dostaje dobre oceny - niezależnie od osiągnięć w innych dziedzinach

- mówi psychoterapeutka. Podkreśla również, że trzeba mieć świadomość, że nie każde dziecko posiada zdolności i zainteresowanie matematyką, językami bądź też historią. Niektóre są uzdolnione w innych dziedzinach, takich jak sport czy sztuka.

Joanna Gruhn Devantier przy okazji radzi, jak postępować, gdy dziecko ma gorsze wyniki w szkole:

Kary za złe stopnie zawsze warto zastąpić rozmową. Rozmową o tym, co dziecku sprawia trudność, jak czuje się, kiedy dostaje złe oceny. Ważne jest też zapytanie się dziecka o to, czy rodzic może w jakiś sposób mu pomóc, a także wyrażenie swoich własnych poglądów na temat szkoły w osobisty sposób - mówiąc o tym, że dla rodzica dobre oceny są ważne, że zależy mu na nich.

Na koniec psycholożka podkreśla, by niezmiennie mieć na uwadze to, że oceny nie zawsze odzwierciadlają rzeczywisty stan wiedzy dziecka.

A co wy myślicie o karaniu dzieci za gorsze oceny poprzez zabranianie im uczestnictwa w ulubionych zajęciach czy rozwijania pasji? Może sami byliście wychowywani w podobny sposób i uważacie, że to wam zaszkodziło lub przeciwnie, pomogło w dorosłym życiu? Piszcie na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze wiadomości opublikujemy za zgodą autorów i nagrodzimy je książkami.

Więcej o:
Copyright © Agora SA