Dziewczynka 3 miesiące umierała na odrę. Nie mogła być zaszczepiona ze względu na rzadką chorobę

Jak groźną chorobą jest odra, przypomina tragiczna historia 3-letniej Nadji z Serbii. Teraz jej rodzice ostrzegają innych przed skutkami nieszczepienia dzieci.

Fanpage "Light for Riley"  zajmuje się informowaniem rodziców na temat konsekwencji nieszczepienia dzieci. Prowadzi go małżeństwo z Australii, które w 2015 roku straciło synka. Chłopiec zmarł na krztusiec. Publikując tragiczne historie z całego świata, chcą ostrzec innych rodziców.

Epidemia odry w Serbii

Niedawno na stronie opublikowano tragiczną historię z Serbii. Podzieliła się nią mama, której 3-letnia córeczka Nadja zmarła na odrę.

Skutkiem działania ruchów antyszczepionkowych w Serbii jest wzrost zachorowań w ostatnich latach na odrę. Ofiarami są często dzieci, które podobnie jak Nadja, nie mogły być zaszczepione. Dziewczyna w pierwszym roku życia miała wyjątkowo niski poziom wapnia we krwi. Okazało się, że to hipokalcemia. Z tej przyczyny Nadja nie mogła być poddana szczepieniom przeciwko odrze. 

10-miesięczne niemowlę zmarło na odrę, zanim zdążyli je zaszczepić. Powód? Było za małe na szczepionkę >>

"Każde dziecko ma prawo do ochrony"

Przez chorobę Nadja i jej rodzice byli zmuszeni do częstych pobytów w szpitalach. W 2018 roku dziewczynka przebywała w sali z chłopcem, który później okazał się chory na odrę. Rodzice dziewczynki byli załamani. Nadal jednak mieli nadzieję, że ich nieszczepiona córeczka nie zaraziła się od chłopca.

Niestety kilka dni później Nadja przestała jeść i pić. Jej stan pogarszał się z dnia na dzień. Potwierdziły się najgorsze obawy rodziców. Dziewczynka zachorowała na odrę.

Walka o jej życie trwała aż trzy miesiące. Nadja zmarła w kwietniu 2018 roku. - Dzielę się tą historią, aby przekonać rodziców, którzy mają wątpliwości, czy szczepić dzieci. Każde dziecko ma prawo do ochrony przed zakaźnymi chorobami - napisała mama dziewczynki.

Mama 4-latki z Warszawy: W przedszkolu córki jest odra. Czy moje zaszczepione dziecko jest bezpieczne? >>

Odra wróciła

Wirus odry jest jednym z najbardziej zakaźnych drobnoustrojów. Dane zebrane przez ECDC (European Centre for Disease Prevention and Control) pokazują, że w 2017 roku odnotowano ponad trzykrotny wzrost zachorowań w porównaniu do 2016 roku.

Historia z Serbii pokazuje, jak groźną chorobą może być odra. I przypomina także o innym ważnym problemie. Chorobą są zagrożone nie tylko dzieci, których rodzice dobrowolnie zrezygnowali ze szczepień. Jest ona także niebezpieczna dla osób, które podobnie jak Nadja, nie mogły być zaszczepione ze względów zdrowotnych.

A co z dziećmi zaszczepionymi?

Od 1975 w Polsce szczepienie przeciwko odrze jest obowiązkowe. Jednak w ostatnich latach wielu rodziców go unika. Przez to rośnie liczba zachorowań.

Czy rodzice dzieci zaszczepionych także powinni się obawiać?

- Wśród wszystkich zgłoszonych przypadków odry w Polsce w 2017 roku, które wystąpiły u osób o znanym statusie zaszczepienia, aż 87 proc. to osoby niezaszczepione. Tak więc ryzyko zachorowania na odrę po pierwszej dawce szczepionki MMR wynosi około 23 proc. Ale to nie jest kluczowy czynnik. Przyjęcie szczepionki wiąże się z tym, że w przypadku zachorowania objawy choroby będą mniej nasilone, a organizm lepiej przygotowany na jej odparcie, bo zna już patogen i ma arsenał na taką ewentualność - tłumaczył w rozmowie z nami pediatra dr Bartosz Pawlikowski.

Zobacz także:

Czy szczepionki wywołują autyzm? [NaZdrowie]

Więcej o:
Copyright © Agora SA