Przez wkładkę domaciczną mogła wykrwawić się na śmierć. Przeżyła, ale nie będzie mogła mieć już dzieci

Shannon po trzeciej ciąży zdecydowała się na wkładkę domaciczną. To miał być rutynowy zabieg. Jednak błąd lekarza o mało nie doprowadził do jej śmierci.

To już kolejny raz, kiedy informujemy o poważnych zaniedbaniach ze strony specjalistów. Kilka dni temu pisaliśmy o kobiecie, którą błąd lekarzy skazał na ból do końca życia. Wszystko przez znieczulenie zewnątrzoponowe podczas porodu cesarskiego. Po zabiegu w kręgosłupie pacjentki pozostał spory kawałek igły.

Obfite krwawienie po zabiegu

Shannon jest matką trójki dzieci z Australii. Do wypadku myślała, że jej rodzina się jeszcze powiększy. Niestety błąd lekarzy uczynił ją bezpłodną. O sprawie napisał portal Kidspot.

Osiem tygodni po ostatnim porodzie Shannon i jej mąż zdecydowali się na wkładkę domaciczną, która jest formą antykoncepcji długoterminowej. Aby poddać się temu prostemu zabiegowi, należy najpierw wykonać cytologię, USG i test ciążowy. Niestety, lekarz Shannon zaniedbał swoje obowiązki i nie zrobił dwóch ostatnich badań

Czy można malować paznokcie w ciąży?

Zabieg włożenia wkładki domacicznej przebiegł bez większych komplikacji. Jednak zaraz po nim kobietę zaniepokoiło wyjątkowo obfite krwawienie. Mimo że Shannon szybko znalazła się w szpitalu pod okiem specjalistów, to był dopiero początek jej koszmaru.

Trzy operacje i diagnoza

Kobieta szybko przeszła pierwszą operację. Gdy się obudziła, okazało się, że jej łóżko zalane jest krwią. Poza tym było jej bardzo zimno i dostała drgawek. Myślała, że umiera. Szybko wezwała pomoc. Zaraz po tym straciła przytomność.

Shanon miała jeszcze dwie operacje. Gdy lekarzom udało się w końcu zahamować nadmierne krwawienie, kobieta poznała przyczynę niespodziewanej dolegliwości. Okazało się, że w trakcie wkładania spirali miała tyłozgięcie macicy.

To dosyć powszechna przypadłość, jednak wiele kobiet podobnie jak Shannon nie zdaje sobie z niej sprawy. Najczęstsze objawy to bolesne i obfite miesiączki oraz ostry ból w krzyżu. Dolegliwość można wykryć w trackie badania USG, którego Shannon nie miała. W przypadku takiej diagnozy wkładka domaciczna musi zostać umiejscowiona w nieco innej pozycji.

"Czuję się okradziona"

Mimo że Shannon czuje się już znacznie lepiej, trudno jej zaakceptować fakt, że nie będzie mogła już mieć dzieci. W trakcie wypadku w jej macicy powstała ogromna dziura. Została zszyta, ale kolejna ciąża jest zbyt ryzykowna.

 - Czuję się okradziona - powiedziała kobieta w rozmowie z portalem Kidspot. Mimo to Shannon docenia fakt, że mimo tylu komplikacji przeżyła.

Zobacz także:

Kim był Asperger? Kiedy poznasz jego przeszłość, nie nazwiesz już żadnego dziecka jego nazwiskiem

40-latek skrytykował karmiącą piersią mamę. Nie spodziewał się, jak zareaguje na to jego własna matka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.