"Żartujesz w Prima Aprilis, że jesteś w ciąży, a komuś łamiesz serce. Pomyśl dwa razy" - apeluje mama

Kayli nie udało się donosić drugiej ciąży. Poronienie było dla niej traumą. Młoda mama nie może znieść robienia sobie żartów z ciąży, ponieważ wtedy wszystkie dramatyczne wspomnienia ożywają.

Pierwszy kwietnia wielu osobom kojarzy się z niewinnymi żarcikami z bliskich. Jednak do tego grona nie zalicza się Kayla Lee Welch, mama z Alabamy, której pewien typ żartów przez długi czas sprawiał szczególny ból. Kayla zauważyła, że wiele dziewczyn pierwszego kwietnia w ramach dowcipu decyduje się poinformować bliskich o tym, że są w ciąży.

"Ból nie do opisania"

Welch jest przewrażliwiona na punkcie tego typu żartów, ponieważ sama poroniła w trakcie drugiej ciąży. Kayla bardzo cieszyła się, że po raz kolejny zostanie mamą. Pewnego dnia pojawiło się jednak u niej niespodziewane plamienie.

Czy można malować paznokcie w ciąży?

Początkowo młoda mama uznała to za normalne, ponieważ coś podobnego przydarzyło się jej w trakcie pierwszej ciąży. Tym razem jednak plamienie było zwiastunem poronienia. Kayla nadal jest zdruzgotana:

Unikam snu, bo gdy tylko znajdę się w łóżku, zostaję sama ze swoimi myślami. [...] Płaczę tak bardzo, że robię się otępiała i nie czuję już niczego innego. [...] Tęsknota za kimś kochanym, kogo już nigdy się nie pozna, to ból nie do opisania.

"To łamie mi serce"

Do tej pory żarty dziewczyn w Prima aprilis przypominają Kayli o jej tragicznych przeżyciach. Według młodej mamy ciąża nie powinna być tematem żartów:

Proszę, pomyślcie dwa razy, zanim udostępnicie tego typu żart w mediach społecznościowych. To, co jest dla was zabawne przez sekundę, łamie serce komuś innemu na wieczność.
Ludzie tego nie rozumieją. Nie wyleczysz się z czegoś takiego, nieważne, kiedy straciłaś swoje dziecko. Ból nigdy nie mija, a ludzie wokół nigdy o tym się nie dowiedzą, bo otworzenie się przed nimi też jest straszne.

Kayla uważa, że mamy, które doświadczyły utraty nienarodzonego dziecka, nie powinny zamykać się w sobie i udawać, że bawią ich żarty otoczenia. Według niej lepiej byłoby, gdyby kobiety informowały bliskich o tym, jak trudne są dla nich tego typu tematy i poszukały u innych wsparcia.

Aktualny apel

Pierwszy apel Kayli pojawił się na Facebooku rok temu - to wtedy młoda mama straciła drugą ciążę. Welch rozbudowała tegoroczny wpis i zdecydowała się opublikować go już nie na własnym profilu, lecz na fanpage'u Love What Matters, który obserwuje prawie 8 milionów ludzi. Przez republikację swojego posta, młoda mama chciała pokazać, że jej apel jest aktualny, ponieważ żal po stracie dziecka nigdy nie mija. 

To też może cię zainteresować:

'Kocham swoją córeczkę, ale nigdy nie zapomnę tej, którą utraciłam'. Historie matek 'tęczowych dzieci' [ZDJĘCIA]

25-latka boleśnie szczerze o tym, co czuła, gdy poroniła. "Lekarka nie powiedziała mi o wielu rzeczach"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.