Dziecko zniszczyło kosmetyki z Sephory za ponad 4000 złotych. "Nie zabierajcie dzieci na zakupy"

Amerykańska blogerka udostępniła ostatnio na swoim fanpage'u zdjęcie zniszczonych kosmetyków kolorowych zrobione w Sephorze. Poprosiła wszystkie mamy, żeby na tego typu zakupy nie zabierały dzieci.

Przedszkolaki mówią o pieniądzach. "Można zarabiać pieniążki, żeby nie było smutno i nudno"

Widoczne na zdjęciu testery należały do marki Make Up Forever i były warte 1300 dolarów (4675 złotych). Brit, autorka strony Extraordinary Life Makeup Artistry mieszkająca w stanie Georgia, w poście udostępnionym na Facebooku napisała, że próbniki kosmetyków zostały zniszczone przez małe dziecko zabrane przez mamę na zakupy do Sephory. Brit wyznała, że w rzeczywistości paleta wyglądała jeszcze gorzej niż na zdjęciu. 

10 minut i ręce przy sobie

Choć Brit nie widziała samego zajścia, tylko jego efekt, i tak postanowiła zaapelować do mam, żeby nie zabierały dzieci na zakupy do sklepów, w których sprzedawany jest kosztowny towar:

Mamy, róbcie zakupy makijażowe bez swoich maluchów! One nie są zabawne dla was ani dla nich, ani dla tych drogich produktów

Blogerka sama jest mamą, jednak stara się nie zabierać swojej małej córki, Allie, do sklepów z kosmetykami. Kiedy jest z córką na zakupach i ma zamiar odwiedzić drogerię, spędza w niej najwyżej dziesięć minut. Dziecko w tym czasie musi pilnować się Brit i trzymać ręce w kieszeniach.

"To tylko testery"

Post blogerki doczekał się ponad 27 tysięcy udostępnień i 21 tysięcy komentarzy. Wpis podzielił internautów. Niektórzy powątpiewali w to, że kosmetyki zostały zniszczone przez małe dziecko, ponieważ nie dałoby ono rady dosięgnąć pudrowych cieni. Według nich kosmetyki mogło zniszczyć dziecko raczej w wieku szkolnym. 

Większość ludzi uznała apel blogerki za przesadę:

To są tylko testery. Tego się nawet nie sprzedaje. Jasne, trzeba pilnować dzieci, ale nadal mamy do czynienia tylko z testerami.
Nie rób zakupów z dziećmi? Kim jesteś, żeby mówić ludziom takie rzeczy? Niektórzy nie mają innej opcji. To nie koniec świata. To kosmetyki do makijażu. W sumie nawet nie do makijażu, tylko testery.
Dziecko po prostu mówi: "życie jest dużo ważniejsze niż dobra materialne".

Część osób pochwaliła blogerkę za zwrócenie uwagi rodzicom. Według nich dobrze wychowane dziecko nie zniszczyłoby produktów:

Jako mama i babcia twierdzę, że obowiązkiem rodzica jest doglądanie dziecka, a w wypadku, gdy ono coś zniszczy, obowiązkiem rodzica jest zapłacenie za szkody.
Tu nie chodzi o makijaż, a o wychowanie. Kiedy byłam dzieckiem, mama zawsze mówiła "Nie dotykaj niczego!". Więc trzymałam się z dala od wystaw. Teraz ja mówię to moim dzieciom.
Testery czy nie, to wciąż warte 1300 dolarów i będą musieli je zastąpić kolejnymi.

A wy zabieracie dzieci na zakupy? Zdarzyło się im coś zniszczyć w sklepie? Piszcie w komentarzach!

To też może cię zainteresować:

Pokazała sposób na nakarmienie niejadka i oburzyła ludzi. "Biedne dziecko!", "Strasznie smutne!"

Syn zapytał mamę: "Co jest nie tak z twoim brzuchem?". Ona odpowiedziała w uroczy sposób

Więcej o:
Copyright © Agora SA