Napisaliśmy o ustępowaniu ciężarnym i zawrzało."W 8 miesiącu całą drogę w pociągu stałam na korytarzu"

Temat ustępowania miejsca ciężarnym - w komunikacji miejskiej czy kolejce - wzbudza wielkie emocje. Wielu Polaków twierdzi, że "ciąża to nie choroba" i ciężarnym nie ustępuje. Co sądzą o tym same zainteresowane?

Tekst na temat zachowania wobec ciężarnych w miejscach publicznych wywołał gorącą dyskusję wśród naszych czytelników. Ten temat niezmiennie wzbudza duże emocje. Zaczęło się od tego, że youtuber Wapniak nagrał testowy film, na którym sprawdza wraz ze swoją dziewczyną, jak Polacy reagują na ciężarne w środkach komunikacji i sklepach. Mimo że wynik eksperymentu nie był załamujący (wielu ludzi natychmiast przepuszczało ciężarną lub ustępowało jej miejsca), większe oburzenie wywołały komentarze pod filmem. Widzowie pisali m.in., że "ciąża to nie choroba" lub "posiadanie pasożyta w ciele nie jest przywilejem".

"Nikt nie ustąpił mi miejsca ani nie pomógł z walizkami w autobusie"

Jak zareagowali na to nasi czytelnicy? Głos zabrały kobiety, które były w ciąży i wiedzą, z jakimi sytuacjami muszą spotykać się ciężarne.

Autobusem w dniu porodu jechałam z walizkami do szpitala i nikt nie ustąpił mi miejsca ani nie pomógł mi z bagażem w autobusie.
Zawsze ustępuję ciężarnym, z kilku powodów: 1. Też byłam 3 razy w ciąży i wiem, jak mogą się czuć. 2. Ze względów bezpieczeństwa, zwłaszcza w komunikacji miejskiej. 3. I dlatego, że w domu mnie tego nauczyli - kultury.

Okazuje się, że dużym problemem dla ciężarnych nadal są kolejki w sklepach.

Ja dzisiaj w Biedronce przepuściłam panią z brzuszkiem, a jakaś pani za mną wielce się oburzyła, że jej się śpieszy i powinnam zapytać, czy jej nie przeszkadza, że przepuszczam ciężarną.
Ja nie liczyłam na uprzejmość w ciąży od innych ludzi. Stwierdziłam, że to nie ma sensu. Stojąc w kolejce do kasy z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży, nigdy nas nie przepuszczono. Kasjerki udawały, że nie widzą, a ludzie mówili, że im się bardziej spieszy niż nam.

Ciąża to nie choroba? To nie do końca prawda...

- Będąc w ósmym miesiącu, stałam całą drogę w pociągu ze Słupska do Torunia na korytarzu i nawet konduktor skwitował to słowami: to nie choroba... - napisała jedna z mam komentujących artykuł. W naszym kraju powiedzenie "ciąża to nie choroba" cieszy się zaskakującą popularnością. Czy jednak ma ono coś wspólnego z rzeczywistością?

Ciąża to okres dosyć nieprzewidywalny. W ciele kobiety zachodzą liczne zmiany, które bardzo wpływają na jej formę fizyczną i samopoczucie. - Układ krążenia ciężarnej jest obciążony aż w 60 procentach. Ma wówczas miejsce tzw. przepełnienie żylne - kobieta ma znacznie więcej krwi na obwodzie, niż osoby, które nie są w ciąży. Z tej przyczyny ciężarne częściej mają obrzęki, szybciej mogą stracić przytomność - powiedziała w rozmowie z nami blogerka Mama-ginekolog.

Warto dodać, że w trakcie ruchu mięśnie ciężarnych pompują krew z powrotem do serca. Jednak, gdy stoją one w miejscu, ich serca są wyjątkowo obciążone. Dzieje się tak, dlatego że narząd ten musi wykonywać wówczas pracę, którą w ruchu wykonują wszystkie mięśnie razem. O tym mało znanym aspekcie powinny dowiedzieć się osoby, które nie chcą ustępować miejsc w kolejkach ciężarnym.

Kolejny problem związany jest z osłabioną odpornością kobiet w ciąży. Często porównuje się ją wręcz do odporności małych dzieci. Przez to ciężarne są bardziej podatne na infekcje. Do tego dochodzą duże zmiany proporcji ciała i problemy z utrzymaniem równowagi. To znacznie utrudnia takim kobietom podróże komunikacją miejską. Dlatego tak ważna jest wiedza i empatia współpasażerów.

Mózg kobiety w ciąży MALEJE. Są na to naukowe dowody

Więcej o:
Copyright © Agora SA