Wiele mam może czuć presję, patrząc na zdjęcia innych kobiet zrobione podczas karmienia. Ich dzieci spokojnie ssą pierś, a one same wyglądają na zrelaksowane i szczęśliwe. Tymczasem nie wszystkim mamom naturalne karmienie przychodzi z taką łatwością.
Angela Burzo postanowiła dodać otuchy kobietom, pokazując, że przystawianie dziecka do piersi bywa irytujące, bolesne i nieprzyjemne. Opublikowała na Instagramie zdjęcie zrobione w trakcie karmienia 12-dniowej córeczki, na którym widać ją, całą we łzach, oraz jedzące dziecko.
W poście pod zdjęciem napisała:
- Uwielbiam patrzeć na te wszystkie piękne kobiety w pięknych ciuchach do karmienia, uśmiechające się do swoich ssących dzieci. To nie jest moja rzeczywistość. Moja rzeczywistość wygląda właśnie tak. To jest prawdziwe [...] Nie mogę ukrywać wysiłku, jakim jest karmienie piersią. Niezależnie od tego czy chodzi o to, że ona nie chwyta poprawnie sutków, czy to, że nie mam wystarczająco dużo mleka, żeby sprostać jej potrzebom, czy o moje nieodpowiednie sutki, czy robienie zmyłek tak, żeby podać jej butelkę... Cokolwiek to będzie, karmienie to emocjonujący i bolesny wysiłek. Dzisiaj był dzień bez żadnej drzemki, ssania bez jedzenia, płaczących i sfrustrowanych rodziców.
Angelę do udostępnienia zdjęcia zainspirowały ją profile instagramowe innych mam:
- Społeczeństwo przedstawia karmienie piersią jako coś naturalnego, coś, co może robić każda kobieta. Widzisz te obrazki w głowie, które masz wpojone przez telewizję i inne media, a kiedy u ciebie tak to nie wygląda to zastanawiasz się, dlaczego.
Burzo powiedziała, że robi sobie zdjęcia tylko wtedy, kiedy dzięki nim może pokazać kawałek prawdziwej siebie i swojego prawdziwego życia. Takie posty są dla niej bardziej wartościowe od tych wystylizowanych.
Post doczekał się ponad 8 tysięcy polubień. Mamy dzieliły się pod nim swoimi doświadczeniami:
- To naprawdę jest wysiłek! Mam 2-tygodniowego syna i doświadczam podobnych trudów z karmieniem. Nie jesteś sama.
- Moja córka ma już 32 lata, a ja wciąż pamiętam pierwsze tygodnie karmienia piersią. Nikt nie powiedział mi, czego się spodziewać. Na moich sutkach były strupy, sutki bolały. Moja córka karmi od dwóch lat i jest coraz lepiej.
- Nie jesteś sama! Karmienie piersią jest ciężkie. Płakałam za każdym razem przez dwa tygodnie, bo moje sutki były poranione. Teraz jest już lepiej.
W muzeum kazali karmiącej mamie zakryć pierś. Pokazała zdjęcia, które zamknęły usta wszystkim