Co czuje rodzic, gdy dziecko dostaje ataku histerii w sklepie? Tata opisał to w bardzo przejmujący sposób

Tata trójki dzieci opisał, jak czuje się za każdym razem, kiedy jego dzieci histeryzują w sklepie. Wydaje wam się, że odczuwa wtedy głównie złość? Wręcz przeciwnie - wybuchy córki przeżywa niemal tak samo, jak ona.

Histeryzujące w sklepie dziecko i rodzic wyjmujący mu z ręki zabawkę czy słodycze to widok, na który ludzie różnie reagują. Jednym żal malucha - widzą tyrana w rodzicu stanowczo wyprowadzającym pociechę ze sklepu. Innych irytuje płacz dziecka oraz jego rzucanie się na podłogę. Według nich rodzic jest nieudolny i nie nadaje się do wychowywania małego człowieka. Co jednak w tym momencie czuje mama lub tata, którzy domyślają się, o czym myślą ci wszyscy obserwujący ich ludzie?

Trudny wybór

Bardzo szczegółowo opisał to w swoim poście Clint Edwards, autor bloga No Idea What I'm Doing: A Daddy Blog i ojciec trójki dzieci. Clint napisał o zakupach, na których był z 7-letnią córką Norah oraz 3-letnią Aspen. Młodsza dziewczynka znalazła na półkach plecak ze świnką Peppą, przytuliła się do niego i zaczęła śpiewać. Clinta rozczuliło zachowanie córki, choć wiedział, że taki sam plecak leży już od dawna w jej pokoju.

Jako ojciec musiałem zmierzyć się z dwoma rozwiązaniami. Mogłem kupić jej plecak, który już miała, co byłoby niepraktyczne, ale oszczędziłoby histerii w sklepie. Mogłem też zabrać jej go, ryzykując ogromną rozpacz. Aspen też miała wybór. Mogła posłuchać taty i odłożyć plecak. Tak zrobiłby dorosły. Ale ona ma dopiero trzy lata i nauczenie jej takiego postępowania jest moim obowiązkiem.

"Jakbym wyrywał jej rękę"

Clint zdecydował się na drugie rozwiązanie, jednak najpierw wraz z żoną postanowili dokończyć robienie zakupów. Kiedy mama dzieci była już przy kasie, tata podszedł do Aspen i zaczął wyjmować z jej rąk plecak:

- Wyjmowałem jej plecak z rąk, a jej krzyki brzmiały tak, jakbym wyrywał jej rękę. Starałem się nie zrobić jej krzywdy, cały czas zastanawiając się, czy ona przypadkiem nie jest jakimś Thorem, bo miała tak niesamowicie silny uścisk.

Clint wyniósł krzyczącą i kopiącą dziewczynkę ze sklepu. Kiedy już posadził ją w samochodzie i zaczął uspokajać, wciąż zastanawiał się, czy postąpił dobrze:

Jeszcze zanim zostałem rodzicem, widziałem podobne scenki milion razy. Ale przed dziećmi, nigdy nie zastanawiałem się, jak to emocjonalnie wyczerpujące dla rodzica. Nie zdawałem sobie też sprawy z tego, że cokolwiek rodzic nie zrobi w takiej sytuacji, nie uda mu się uzyskać optymalnego rozwiązania.

Dobra decyzja

Z perspektywy czasu Clint ocenia swoją decyzję jako najwłaściwszą, choć jej podjęcie wiązało się ze stresem, negatywnymi emocjami i zakłóceniem spokoju innych:

- Byłem trochę zażenowany. Ale wracając do tamtej chwili, wiem, że zrobiłem wszystko, co najlepsze dla rozwoju Aspen. Rodzice podejmują takie decyzje każdego dnia. I nie zawsze jest to łatwe. Ale staramy się robić to, co będzie najlepsze dla naszych dzieci i to jest świetne.

"Teraz to ciężkie, ale w przyszłości..."

Ludzie docenili wpis Clinta, ponieważ sami spotkali się z niezrozumieniem ze strony obcych oraz z wewnętrznymi rozterkami:

- Ludzie powinni mieć w pamięci takie wpisy, kiedy zaczną oceniać rodziców za to, że ich dziecko robi scenę w sklepie. Zazwyczaj te krzyki są spowodowane tym, że rodzice w tym momencie uczą dzieci, jak powinny się zachowywać.

- Jakkolwiek ciężkie by to nie było, postępujesz właściwie. Jestem przyrodnią mamą i, mimo że nie urodziłam moich dwóch dziewczynek, serce mi pęka, kiedy muszę im powiedzieć 'nie'. [...] Pamiętam, że kiedy sama dorastałam, też miałam niewiele i wiem, że moich rodziców bolało mówienie "nie" mnie i mojej siostrze. Ale wychowałyśmy się i miałyśmy wszystko, czego potrzeba. Tylko nie zawsze wszystko, co chciałyśmy. I tu jest różnica, między potrzebowaćchcieć. Czuję, że jestem lepszą osobą przez to, że słyszałam "nie" więcej razy, niż moi rodzice chcieliby je powiedzieć. I wiem, że nasze dzieci też będą dzięki temu lepszymi osobami. To po prostu ciężkie w tej chwili.

Co zrobić z małym buntownikiem?

W tekście Sposoby na złość malucha opisywaliśmy, jak jeszcze można poradzić sobie z małym dzieckiem, które płacze i jest nieposłuszne. Clint miał rację, kiedy zabierał córkę ze sklepu w ustronne miejsce, którym był samochód. Godna pochwały jest także jego konsekwencja oraz stawianie dzieciom jasnych granic. Kiedy jednak zauważył, że dziewczynka nie chce odłożyć plecaka, mógł spróbować odwrócić jej uwagę tak, żeby to zrobiła. 

To też może cię zainteresować:

Tata spaceruje z córką na szelkach. "Uprząż to zło"? Pytamy pedagoga

Czy wesołe miasteczka są bezpieczne? Szukaj na sprzęcie zielonej naklejki. W Polsce, niestety, zawodzą ludzie

Butla z gazem? Gaśnica? Czym według dzieci jest syfon - kultowy przedmiot PRL-u? [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Agora SA