Jak poinformował New York Post, pod koniec czerwca 25-letnia matka z USA ze stanu Georgia zostawiła córkę w samochodzie i wybrała się do fryzjera. Nie było jej przez 6 godzin. Skrajna nieodpowiedzialność? To chyba pierwszy wniosek, jaki nasuwa się po zapoznaniu się z tą historią.
Matka wielokrotnie podkreślała, że nie było to celowe zabójstwo. Zostawiając córkę bez opieki, nie wyłączyła samochodu i klimatyzacji. Miało to uchronić dziecko przed przegrzaniem. Jednak po pewnym czasie silnik z nieznanych przyczyn zgasł. To doprowadziło do tragedii. Dziecko zmarło w nagrzanym samochodzie, a matka została aresztowana.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie od lat 90. miało miejsce ponad 600 tego typu tragedii, zjawisko pozostawiania dziecka bez opieki w samochodzie otrzymało nazwę "Forgotten baby syndrome" (Syndrom zapomnianego dziecka). Jak podkreślają eksperci, nie ma konkretnego typu rodziców, którzy są w jakiś sposób na to narażeni. Taka tragedia może przydarzyć się każdemu.
Dorośli powinni mieć świadomość, że nawet kilka minut w przegrzanym aucie może być bardzo niebezpieczne dla dziecka. W trakcie upałów temperatura w takim pojeździe może zwiększyć się w ciągu 10 minut nawet o 20 stopni Celsjusza. To, że samochód jest zaparkowany w cieniu, wcale nie musi uchronić nas przed tragedią.
W przypominanie polskim rodzicom o takim zagrożeniu zaangażował się Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Na jego stronie znajdziemy specjalny apel do dorosłych, w którym rzecznik informuje o niebezpiecznych konsekwencjach pozostawienia dziecka w aucie bez opieki. - Zanim odejdziemy od samochodu, zawsze sprawdzajmy, czy przypadkiem na tylnym siedzeniu, nie pozostawiliśmy dziecka. Te najmniejsze i te, które śpią, nie potrafią nam przypomnieć o swojej obecności. Nie zapominajmy, że wiele modeli samochodów posiada system, który automatycznie podnosi szyby po wyłączeniu silnika lub zatrzaśnięciu drzwi. Zabiegani, rozkojarzeni czy zmęczeni - nic nie usprawiedliwia rodziców i opiekunów zostawiających pociechy w „piekarniku” - ostrzega rzecznik.
Winne tego typu tragedii są zazwyczaj roztrzepanie oraz natłok obowiązków. Dorośli nie powinni zostawiać dzieci w samochodach nawet na kilka minut, bo nagrzane auto zawsze stwarza ogromne ryzyko śmierci z przegrzania.
Nie ma lata, aby nie pojawiła się informacja o tego typu tragedii. Jednak nadal chyba za mało się o tym problemie mówi, skoro kolejne wypadki nadal mają miejsce. Potrzebnych jest więc znacznie więcej akcji edukacyjnych dla dorosłych na temat niebezpiecznych konsekwencji związanych z takim zachowaniem.