Dziecko histeryzuje, a ty mówisz "Uspokój się, robisz mi wstyd"? Ten tata pokazał, jak należy zareagować

Kiedy córka Justina dostała ataku histerii, ten stanął nad nią i spokojnie czekał, aż się wypłacze. Według taty powinniśmy pozwolić dzieciom na przeżywanie odczuwanych emocji wtedy, kiedy tego potrzebują.

Małe dzieci potrafią do wielu rzeczy podchodzić niezwykle emocjonalnie (podobnie jak dorośli). Odmówienie kupna nowej zabawki czy zabranie ich z miejsca, w którym dobrze się bawiły, może wywołać u maluchów prawdziwą histerię. Wtedy zwykle krzyczą, kładą się na podłodze i uderzają w nią pięściami.

A co robią wtedy ich opiekunowie? Często są zawstydzeni. Obawiają się, że ktoś zwróci im uwagę lub skrytykuje dziecko. Podenerwowanym głosem każą maluchowi uspokoić się i wstać. Niestety, to nie takie proste - wszak dziecko wciąż odczuwa emocje, które doprowadziły go do tego stanu. 

W 10 zdaniach dowiadujemy się, jak negatywne stymulowanie źle wpływa na dzieci, ale także, ile dobra przynoszą pozytywne bodźce. Co się stanie, jeśli będziesz zawstydzać i poniżać, a co, gdy okażesz akceptację?

Zobacz wideo

Komfort dyskomfortu

Justin Baldoni, aktor i ojciec, radzi rodzicom przyjąć zupełnie inną strategię. Mężczyzna udostępnił na swoim facebookowym profilu zdjęcie, na którym widać jego oraz jego ojca spokojnie stojących nad leżącą na podłodze i histeryzującą córką Baldoniego.

W poście aktor napisał, że właśnie to zdjęcie jest jego ulubionym zdjęciem z ojcem oraz wyjaśnił, dlaczego:

- Dwóch mężczyzn stojących razem w ciszy, połączonych na zawsze bezwarunkową miłością i ta nowa, czysta duszyczka, za którą każdy z nas udałby się na koniec świata. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak często to robiłem, gdy byłem w jej wieku. Mój tata nauczył mnie wiele o tym, co to znaczy być mężczyzną, ale ten post będzie tylko o jednej rzeczy. O komforcie odczuwania dyskomfortu. [...] Mój tata zawsze pozwalał mi na przeżywanie tego, co w danej chwili czułem, nawet jeśli działo się to w przestrzeni publicznej lub było żenujące. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek powiedział "Robisz mi wstyd!" czy "Nie płacz!". 

Według Justina pozwolenie dziecku na wyrażanie emocji jest niezwykle ważne dla rozwoju jego psychiki:

- Nasze dzieci uczą się, przetwarzają wiele informacji i nie wiedzą co zrobić z tymi wszystkimi uczuciami, które przeżywają.  [...] Nie jestem zażenowany, kiedy córka dostaje ataku histerii w spożywczaku czy krzyczy w samolocie. Jestem jej ojcem, nie ojcem postronnych ludzi. Nie wstydźmy się za nasze dzieci. [...] Powinniśmy być też bardziej mili i cierpliwi dla samych siebie. Jeśli uwolnilibyśmy wszystko, co czujemy i pozwolili sobie na histerię i płacz, kiedy tego potrzebujemy, może pozwalalibyśmy sobie też na więcej radości. 

Złe skutki tłumienia uczuć

Większości komentujących podobało się spokojne podejście Justina do histeryzujących dzieci:

- Podoba mi się pomysł pozwolenia dziecku na przeżywanie tego, co czuje. Ja nie miałam takiego luksusu jako dziecko. Nigdy nie pozwalano mi na złość czy frustrację, ponieważ dorośli wierzyli, że zapewniają dzieciom wszystko, czego potrzebują, więc te nie maja po co się złościć. Kiedy się złościłam, dostawałam klapsa. Skutek tego tłumienia uczuć jest taki, że jestem dorosłą, która nie umie radzić sobie z emocjami.

Inni uznali, że maluchom należy wyznaczać jasne granice i uczyć je zachowywania się w przestrzeni publicznej:

- Myślę, że to zależy od tego, czemu dziecko histeryzuje. Jeśli jest w złym humorze, bo coś nie dzieje się po jego myśli, to tak naprawdę nic się nie dzieje. Może sobie odczuwać, co chce, ale nie okazywać tego w przestrzeni publicznej. Dzieci trzeba uczyć szacunku do innych ludzi i tego, że inni nie muszą chcieć być świadkami naszego grymaszenia.

A wy jak zachowujecie się, gdy wasze dzieci wpadają w histerię?

To też może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA