Natalia Kondratriuk-Świerubska, edziecko.pl: W jaki sposób przyszli rodzice mogą przygotować się na dziecko?
Krzysztof Górski, psychoterapeuta i trener z Fundacji Sto Pociech: Przed narodzinami dziecka trudno przygotować się na tę zupełnie nową sytuację. Oczywiście możemy mieć jakieś plany, ale zazwyczaj ta ogromna zmiana wiąże się z wieloma nieprzewidywalnymi sytuacjami. To tak jakby chcieć nauczyć się pływać teoretycznie - to niemożliwe. Rodzicielstwa uczymy się w praktyce.
Na co narzekają świeżo upieczeni rodzice?
- Dziecko to zawsze rewolucja w związku. Pojawia się nowy członek rodziny, który ma bardzo wiele potrzeb. Uwaga mamy zostaje wówczas skierowana głównie w jego stronę - często więc zapomina o sobie i o partnerze. To oczywiście przyczynia się do problemów w związku.
Świat rodziców staje na głowie.
- Przede wszystkim pojawia się znacznie więcej obowiązków. Przed porodem kobieta i mężczyzna zajmują się głównie sobą, poświęcają sobie dużo uwagi. Mają wtedy czas na rozmowy, randki i wyjazdy. Po narodzinach dziecka zostaje im to odebrane. Taka sytuacja wywołuje frustrację. Możemy porównać to na przykład do małej firmy - gdy pojawiają się w niej jakieś nowe zadania, to zatrudnia się nowego pracownika. Z kolei rodzice zazwyczaj muszą poradzić sobie sami.
Który z rodziców zazwyczaj czuje się bardziej poszkodowany w nowej sytuacji?
- To już zależy od ich dojrzałości emocjonalnej, trudno tu mówić o jakimś jasnym podziale na płci. Czasami mężczyźnie może wydawać się, że jest zaniedbywany przez kobietę i w takich sytuacjach staje się zazdrosny o dziecko. Z kolei kobieta często czuje się poszkodowana przez to, że to ona wypełnia większość obowiązków związanych z wychowaniem nowego członka rodziny, w czasie, gdy jej partner przebywa w pracy.
Pojawienie się dziecka to zazwyczaj rewolucja w związku. istockphoto
Może czasami warto do opieki nad dzieckiem zaangażować osoby trzecie?
- To bardzo dobry pomysł. W końcu jest nawet takie przysłowie, że do wychowania dziecka potrzeba całej wioski! Takie rozwiązanie jest jednak często trudne w przypadku par w dużych miastach, którym trudno uzyskać pomoc od bliskiej rodziny. Jeśli jednak już zdecydujemy się na taki krok, ważne by była to osoba okazująca nam wsparcie, a nie taka, która krytykuje rodziców i ich metody wychowawcze.
Czy w skrajnych przypadkach dziecko może zniszczyć udany do tej pory związek?
- To nie dziecko niszczy taki związek, a sytuacja, w której partnerzy nie potrafili się odnaleźć. Nie udało im się wejść na wyższy etap relacji, kiedy to musieliby poświęcić uwagę dodatkowemu członkowi rodziny, a nie tylko sobie samym.
O czym więc powinni pamiętać świeżo upieczeni rodzice?
- W tej nowej rzeczywistości zdecydowanie najważniejsza jest rozmowa. Rodzice nie mogą ukrywać swoich emocji, muszą otwarcie mówić o tym, z czym jest im ciężko, z czym sobie nie potrafią poradzić. I nie chodzi tu nawet o to, że mamy natychmiast dokonywać jakichś zmian w życiu - ważne, by partner miał świadomość problemu. Wtedy ta druga osoba czuje się zrozumiana i to często przynosi ulgę.
Takie trudne rozmowy wzmacniają związek. Tłumienie naszych uczuć jest więc bardzo złym rozwiązaniem. Mężczyźni w takich sytuacjach zaczynają spędzać o wiele za dużo czasu w pracy, uciekają w alkohol. Tym emocjom trzeba dać jakiś upust.
Małe dziecko to chyba nie tylko same trudy?
- Rodzice nie mogą oczywiście zapominać o pozytywnych stronach nowej sytuacji. Pojawia się tyle miłości, tyle dobrych emocji. Rzecz jasna, w swoich rozmowach, powinni dzielić się także tymi pozytywami.
Co jeszcze oprócz rozmów może pomóc?
- Rodzice muszą postarać się o to, by spędzać jakiś czas tylko ze sobą, bez dziecka. Wiadomo, że zaraz po narodzinach potomka dłuższy wyjazd nie wchodzi jeszcze w rachubę, ale mogą to być np. jakieś wspólne wyjścia. O to muszą jednak zadbać sami rodzice, bo przecież żaden szef nie powie: wyjdź wcześniej z pracy i zadbaj o swoją żonę. Jest to zazwyczaj bardzo trudne, bo z każdej strony będą pojawiać się informacje, że nie mamy czasu, że zaniedbujemy swoje obowiązki.
Nie możemy także zapominać o sobie. Każdy z rodziców powinien mieć jakiś czas tylko dla siebie. Gdy tata opiekuje się dzieckiem, mama będzie mogła w tym czasie zająć się tym, na co ma ochotę. To też dobry moment na to, by ojciec budował relację z dzieckiem. W trakcie opieki będzie mógł doświadczyć tych uczuć i emocji, które na co dzień czuje mama.
Gdy tata opiekuje się dzieckiem, mama będzie mogła w tym czasie zająć się tym, na co ma ochotę. istockphoto
Czego uczą się rodzice w trakcie warsztatów organizowanych przez fundację Sto pociech?
- Dzięki tym spotkaniom mogą spojrzeć na nową sytuację z dystansu. W tym zamieszaniu, kiedy nie mamy czasu dla związku, dobrze jest spotkać się z innymi parami, które borykają się z podobnymi problemami. Możemy wymienić się doświadczeniami - dać radę innym, ale i dowiedzieć się, co pomaga w ich przypadku.
Najważniejsze jest to, aby przekonać świeżo upieczonych rodziców, że najtrudniejszy okres w końcu się skończy. Czas, kiedy dziecko cały czas potrzebuje rodziców, nie trwa wiecznie - po roku jest już zazwyczaj znacznie łagodniej. Z czasem nabieramy także doświadczenia jako rodzice, które pomaga nam w codziennej praktyce. Dlatego w tym początkowym, trudnym okresie, warto rozmawiać z innymi rodzicami, którzy mają to już za sobą i uświadomią nam, że to mija.
Krzysztof Górski to psychoterapeuta i trener z Fundacji Sto Pociech. Wspiera rodziców w rozwoju i prowadzi psychoterapię. Współtwórca kilkunastu programów warsztatów i grup dla rodziców, par i ojców m.in. "Rodzice na Randkę - jak zaopiekować się związkiem gdy jesteśmy rodzicami" , "Jak się dobrze kłócić?, "Grupa Ojców", "Moje dziecko mnie złości". Prywatnie mąż i tata trzech córek i syna.