Allison Kimmey i jej córka spędzały czas przy basenie. Kiedy opalały się w bikini, dziewczynka zauważyła, że skóra na brzuchu jej mamy nie jest jednolita. Postanowiła zapytać, dlaczego tak jest.
Allison zamieściła całą rozmowę na Facebooku, żeby pokazać rodzicom, że codziennie możemy uczyć dzieci, jak akceptować swoje ciało.
- Dlaczego twój brzuszek jest taki duży, mamo?
- Co masz na myśli, kochanie?
- Te paski, mamo. (dziewczynka wskazała rozstępy na brzuchu mamy)
- O! To są moje rozstępy!
- Skąd one się wzięły?
- Cóż, kiedy byłam trochę starsza niż ty, pojawiły się, ponieważ bardzo szybko rosłam! Niektóre z nich są z czasów, kiedy rosłaś w moim brzuszku. Są błyszczące. Prawda, że są ładne?
- Tak. Najbardziej podoba mi się ten, on najbardziej błyszczy. Kiedy ja będę takie miała?
- Pojawią się, kiedy będziesz trochę starsza, kochanie.
To, w jaki sposób dorośli postrzegają swoje ciała, ma wpływ na to, jak w przyszłości będą swoje ciała postrzegać ich dzieci. Allison apeluje, żeby nauczyć swoje maluchy patrzenia na siebie z miłością.
Ludzie byli zachwyceni tym, jak pani Kimmey postrzega swoje ciało. Post doczekał się ponad 60 tysięcy reakcji. Komentujący pisali, że potrzeba więcej takich ludzi jak Allison, ludzi otwarcie mówiących o samoakceptacji.
- Kiedy się tatuowałam, artysta musiał wytatuować część moich rozstępów, które zostały mi po urodzeniu syna. Powiedziałam do niego "Nie lubię ich, chciałabym, żeby zniknęły", a on odpowiedział "Nie. Nie myśl o nich w ten sposób. One są tworem podobnym do tatuażu - przypominają, że w tym miejscu przez 9 miesięcy przebywał twój syn i to jest świetne!". Od tamtej pory już nigdy nie patrzę na nie tak samo. Akceptuję i doceniam moje rozstępy.
- To taki uroczy metoda (błyszczące paski brzmią naprawdę cool), żeby mówić w pozytywny sposób o czymś, co jest normalne i naturalne, ale widziane jest jako obrzydliwe przez społeczeństwo. Powinno być więcej takich ludzi jak ty!