Jeszcze 45 sekund i 6-latka udusiłaby się na placu zabaw. Mama apeluje: "Sprawdzajcie nakrycia głowy dzieci"

Sznureczki przy kapeluszach wydają się praktyczne - dzięki nim dziecko nie zgubi nakrycia w czasie zabawy, najwyżej będzie nosiło je na szyi. Kto by pomyślał, że niewinna rzecz może okazać się tak niebezpieczna.

Gdyby nie 8-letnia Madison, zabawa 6-letniej Marley Oster na zjeżdżalni skończyłaby się tragicznie. W trakcie szkolnej przerwy dziewczynka poszła zjeżdżać. Była w kapeluszu, nie włożyła go jednak na głowę - nakrycie spoczywało na jej karku przytrzymywane przez sznurek owinięty wokół szyi, na którym znajdował się klips ściągający.

"Sprawdzajcie kapelusze"

W trakcie zjeżdżania klips przesunął się tak, że sznurek mocno zacisnął się wokół szyi dziewczynki. Przerażona Marley zaczęła odchylać głowę do tyłu. Sznurek przemieścił się w kierunku podbródka i dziecko nie było w stanie samo się z niego uwolnić. 

Kiedy Madison zobaczyła, co się dzieje, pobiegła przyjaciółce na pomoc. Klips ściągający zaklinował się, więc uwalnianie Marley zajęło jej trochę czasu. 

Po tym, jak opiekunowie dowiedzieli się o zdarzeniu, 6-latka została zabrana do lekarza. Ten, oceniając stan dziecka, stwierdził, że gdyby sznurek pozostał zaciśnięty na szyi dziewczynki jeszcze przez 45 sekund, mogłoby nastąpić zapadnięcie tchawicy. 

Mama Marley, Gail, apeluje do rodziców:

- Proszę, sprawdzajcie, czy klipsy w kapeluszach waszych dzieci łatwo się odpinają, albo całkiem odcinajcie sznureczki od kapeluszy.

To też może cię zainteresować:

Sprawcą okropnych oparzeń tego dziecka jest odkurzacz. "Proszę, nie pozwólcie przebywać dzieciom w ich pobliżu"

"Rodzicu, ogarnij się" - pisze tata. Zachowując się w ten sposób, psujesz dziecku radość ze sportu

Co zrobić, gdy zgubimy dziecko w miejscu publicznym?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.