-
Program rozdawnictwa został wdrożony i teraz potrzeba by kogoś z jajami, żeby to odkręcić, a ja takiego odważnego polityka nie widzę w naszym rządzie. A rozwiązań różnych wszelakich jest wiele:
- 0% VATu na artykuły dla dzieci,
- ulgi podatkowe przy rozliczaniu PIT (pracujesz - otrzymujesz zwrot kosztów na dziecko, nie pracujesz - guzik masz),
- darmowa komunikacja miejska dla dzieci uczących się,
- inwestowanie w świetlice i ośrodki sportowe dla młodzieży...
Ale najprościej dać komuś nieswoje pieniądze.
Ja nie chcę, żeby mi państwo cokolwiek dawało. Chcę, żeby mi - osobie, która poświęciła mnóstwo czasu i zdrowia na edukację i samodoskonalenie - państwo po prostu NIE ZABIERAŁO efektów mojej pracy i NIE ROZDAWAŁO ich śmierdzącym leniom! Zamiast walczyć z patologią, to PIS w swej krótkowzroczności ją pogłębia. -
Przede wszystkim 500 zł jest zbyt dużę kwotą w stosunku do najniższych zarobków w Polsce. W bogatych państwach taki zasiłek wynosi ok. 13% pensji minimalnej, a u nas to 1/4 pensji minimalnej brutto (w odniesieniu do pensji netto to 1/3). To narusza wszelkie zasady zdrowego rozsądku, ludziom o niskich kwalifikacjach po prostu nie opłaca się pracować. Wiem że liczba 500 ładnie prezentowała się w kampanii wyborczej, ale w polskich warunkach rozsądną kwotą byłoby 300 zł.
-
Tak to co napisała ta pani to prawda. Państwo pomaga kombinatorom...sama jestem w podobnej sytuacji.. 1,5 roku temu zmarł nagle w wieku 55 lat mój były mąż -ojciej moich synów 16 lat i 19 lat. Mimo iż pracował ponad 28 lat , płacił bardzo wysokie składki do ZUS i nigdy nie chorował, a co za tym idzie nie korzystał z "dobrodziejstw" pomocy zdrowotnej..to dzieci nie dostały renty po ojcu... ZUS odmówił takiego prawa dzieciom ze względu na to że w ostanim 10-leciu mąż nie miał pełnych 5 lat składkowych..zabrakło 7miesięcy!!!! Rzeczywiście przed śmiercią mąż miał sezonową firmę budowlaną i gdy nie miał pracy w zimie to zawieszał działalność...na pewno nie wiedział że takie będą tego konsekwencje..i zostalalismy sami z tym problemem..złożyłam co prawda sprawę do sądu, ale była dopiero jedna sprawa z której narazie nic nie wynikło,a musiałam czekać na termin ponad rok... 500+ miałam przez jakieś 5 m-cy..po przy kolejnym okresie rozliczeniowym mój dochód przekroczył granicę o 25 złotych...a to też dlatego, że brany jest pod uwagę dochód z Pit, gdzie uwzględniona jest już ulga na dzieci.. bierze się pod uwagę dochody np. z 2016 roku i dolicza ulgę, którą de facto dostaje się w kwietniu 2017 roku!!! Nadmieniam, że cały czas pracuję zawodowo i cały ciężar utrzymania rodziny spoczywa na moich barkach...tak wygląda to rzekome państwo prorodzinne i opiekuńcze... Nie ma żadnej pomocy dla dzieci osieroconych... gdy przeprowadzalam sprawy spadkowe, to musiałam załatwić to przez sąd.z uwagi na niepełnoletność syna.. konieczne było ustanowienie kuratora..Państwo chroni dobro dziecka przed rodzicem...a kto ochroni dziecko przed państwem, które zagarnęło wysokie i ciężko wypracowane składki ojca... i to pieniądze, które należą się dzieciom tylko na okres nauki!!! Nie dożywotnie!!! W uszach brzmią mi tylko ciągle słowa Beaty Szydło o premiach przez nią przyznanych: "te pieniądze się nam należały!!!"..a co z pieniędzmi ze składek ojca dla moich dzieci???tak to wygląda żałośnie..
-
-
-
-
Ja rowniez jestem przeviwna emeryturze dla kobiet ktore maja 4 dzieci juz teraz wiekszosc kobiet nie pracuje bo im sie nie oplaca majac 500 plus rodzinne i inna pomoc z opieki albo panstwa nie zabieraja sie za nic .My podatnicy musimy ciezko pracowac na nieroby nie majac z nikad pomocy.Moim zdaniem pansteo powinno pomoc sle w inny spodob doplata do przedszkola do zlobka do lekow dla dzieci i przede wszystkim na dozywianie dzieci zal im wykupic obiad a dzieciak siedzi w swietlicy szkolnej do 16 lub 17 na suchym prowiancie albo chodzi i debra w stolowce o talerz zupy .W tym momencie matki biora pieniadze i zyja jak poczki w masle smiejac sie z pracujacych matek .Mam nadxieje ze nasz rzad zrozumie swoj blad i go naprawi bo w tym momencie pozwalaja na rozmnazanie patologii
-
Meine damen und herren, społeczeństwo jest zróżnicowane i zawsze będą ludzie nie wymagający nic od siebie, nie inwestujący w samorozwój oraz mający pretensje o wszystko do całego świata, tylko nie do samych siebie. Tacy nie lubią się kształcić, nie mają pomysłu na siebie, idą po najniższej linii oporu i chętnie tylko wyciągają rękę. Prostactwo.
Od kilku lat żyję w Anglii i jest tu podobnie. Wiecie kto pracuje tu najciężej? Obcokrajowcy, to zazwyczaj my mamy pełne etaty.
Zdecydowana większość Brytyjczyków żyjących na prowincji tylko się rozmnaża, żyjąc z wysokich benefitów otrzymywanych na swe dzieci i albo nie pracują wcale, albo max 16 godzin tygodniowo, gdyż wtedy nie płacą nawet składki zdrowotnej- płacę za durni ja i inni podatnicy. Co więcej, dostają kolejne benefity: na mieszkanie, opłaty itd. i absolutnie nie opłaca się prostakom pracować, o jakiejkolwiek realizacji zawodowej nie mówiąc. Odmawiają pracodawcy jeżeli ten zaproponuje im więcej godzin pracy. Poziom szkolnictwa na wsiach jest też masakryczny, kończą gimnazja i nie potrafią w pracy odjąć 20% od rachunku.
Co więcej, w Anglii dzieciakom po 18-tce tacy rodzice mówią: nara- zarabiaj na siebie (bo taki człowiek traktowany jest przez państwo jako osobna jednostka podatkowa, benefitów nań brak) i s.. PASOŻYTY.
Na całe szczęście każdy z nas ma wybór: kim chce być, jak przeżyć swoje życie i z kim je dzielić.
Prostactwo było, jest i będzie.
Warto skupić się na sobie. -
Jak czytam ten list, to tak jakbym czytała o sobie. Dziękuję, że ktoś to napisał, ale to i tak pewnie nic nie zmieni. Moje dziecko także siedzi cały dzień w szkole i czeka aż matka po mnie przyjdzie po pracy. Potem jak na wariackich papierach - angielski, lekcje do odrabiania (II klasa SP), czytanie, kolacja, kąpiel i sen. A gdzie czas na jakąś zabawę? Ach - szkoda słów. Pozdrawiam autorkę Małgorzata
-
Popieram autorkę w 100% i rozumiem w pełni. Ci, którzy z wyciągania łap po pieniądze innych zrobili sobie sposób na życie powinni być karani z pełną surowością. I mam tu na myśli zarówno złodziei (tych do więzienia, albo łapę uciąć i wypuścić), jak i nierobów, którzy z bezrobocia i socjalu "od zawsze i na zawsze" zrobili sobie sposób na łatwe funkcjonowanie. Tych - po odmowach podjęcia pracy - na bruk, zabrać pieniądze, widać ich (i pracy!) nie potrzebują.
-
-
-
Samotne matki to tylko 1 głos na PIS, więc PiS nic im nie da.
Znam rodzinę z jednym dzieckiem 500 plus, gdzie to facet nie pracuje bo mu się nie opłaca. Nie zajmuje się również swoim dzieckiem w tzw. godzinach urzędowych. Dziecko w żłobku. Ale ten nierób przysporzy dla PiS jakieś 10 głosów -
-
-
-
-
-
-
Problem jest szerszy, ogolnoswiatowy. 1% populacji swiata posiada 50% zasobow... Trudno czasem sie dziwic ludziom mniej zdolnym, ktorzy maja wybor - 'tryrac' za przyslowiowa miske ryzu i stac sie 'nowoczesnym niewolnikiem' lub uzyskac choc troche niezaleznosci w postaci wolnego czasu i byc niewiele biedniejszym niz pracujacy niewolnicy. Sytuacja bylaby calkowicie inna, gdyby 1% najbogatszych ludzi na swiecie posiadalo 10% zasobow, a pozostali ludzie byliby godziwie wynagradzani za swoja prace. W dzisiejszym swiecie podatki placa tylko najbiedniejsi... Ogromne ponadnarodowe koncerny placa podatki symboliczne lub nie placa ich wcale. Taki model dystrybucji majatku jest patologia i nie wrozy niczego dobrego dla przyszlosci ludzkosci
Richest 1% own half the world's wealth, study finds
Credit Suisse report highlights increasing gap between the super-rich and the remainder of the globe’s population -
-
-
@uutek
Jakie 100/100? List fikcyjny a do tego straszliwie głupi i niespójny.
Pani mieszka na wsi a dzieci do żłobka wozi na drugi koniec miasta? I płaci za żłobek 900zl? Przecież to pisała jakaś stażystka w wyborczej z perspektywy stolicy. Tyle to kosztują żłobki prywatne w dużych miastach. A po co samotnej matce ciułającej grosz do grosza prywatne żłobki? Mieszkam w mieście wojewódzkim, zarabiam 3-4 średnie krajowe, a za żłobek płace ok. 360zl. Dziecko dostało się bez problemu, a samotni rodzice maja dodatkowo pierwszeństwo. Wiec po co ta ściema? Zwolennikiem PIS nie jestem ale 500+ to normalny program socjalny jak w każdym innym europejskim kraju. Czy on działa czy nie to inna sprawa, ale to naprawdę nic niespotykanego. Ja te kasę za dwójkę dzieci odkładam im na studia ale znam osoby, którym te pieniądze pomagają zapewnić dzieciom lepsze warunki tu i teraz. Zdanie z listu, ze rząd PiS rzuca pani kłody pod nogi tez bez sensu. Bo jak się zmieniła jej sytuacja? Teraz ma dodatkowego tysiąca, wcześniej nie miała. Co innego się zmieniło oprócz tego, ze ja bierze zazdrość o jakichś wyimaginowanych nierobów ? Nic się nie zmieniło oprócz tego ze ma tysiaka więcej w kieszeni. Ceny poszły do góry ale i tak kilka stow zostaje. Jedyny problem, ale tutaj nie poruszony, to czy nasze państwo na to stać. -
-
-
ależ ty zgreda jesteś , obracasz się w niezaciekawym towarzystwie i myślisz, że cały świat taki jest. A ja znam rodziny moich znajomych, pracujących, mających dzieci, czasami kilka. Którzy dzięki 500 + kupili dzieciakom nowe ubrania, książki, plecaki itp.itd . naprawdę jesteś chora z nienawiści i zazdrości zgredą. samotną - nie dziwie się, nie ma chętnych
-
Jak dla mnie artykuł wyssany z palca brak spójności. Po pierwsze wieś? O której mowa ...sąsiadki rozmnażanie...przepraszam a od kiedy to na wsi zawodzi się dzieci na drugi koniec miasta do żłobka 😊 Po 2. ...od kiedy to dzieci wiejskie mają dostępnych logopedow, kulturę i rekreację, szkoły 😊? Znam gmine do ktorej autobus z okolicznych wiosek leci raz w tygodniu ...osrodek zdrowie z pania doktor ktora ma 75 lat odalony o 7 km, najbliższe miasteczko to 7 km . We wsi większość starych schorowanych osób, odcietych od wszystkiego jeśli bliskiej rodziny brak z samochodem i tel. Etc etc etc ... No ktos chyba chcial cos napisac tylko cos poszlo nie tak😊 I bardzo proszę nie piszcie o kobietach że wsi jak o patologii. Patologia jest wszędzie. A największą patologią jest Korupcja Znieczulica Prawo Kłamstwo i życie w obłudzie... i tu nie chodzi o te osoby które biorą to 500+ Tylko o te które do tego dopuściły ...by kupić omamić nasz Naród...
-
ty zazdrosna jesteś o wszystko u sąsiadek, nawet o chłopa, którego nie masz. Szczycisz się, swoją pracowitością, a może brakiem wykształcenia, dzięki któremu mogłabyś więcej zarabiać i mniej pracować. Chwalisz się 3 miesięczym urlopem macierzyńskim, a pomyślałaś o swoich dzieciach pozbawionych matki na cały dzień. Mężuś pewnie nie pomagał nic, przed ślubem z nim o tym nie rozmawiałaś ? wyjdź na świat i popatrz na radosne i szczęśliwe rodziny, również trochę dzięki 500 +, inaczej skapcaniejesz i umrzesz taka...
-
-
-
Wielka pani, sama sobie idź pracuj za 1600 netto. Od dłuższego czasu szukam pracy i mam nieco inny ogląd sytuacji. Praca może i jest, ale w usługach, handlu i jako robotnik przy taśmie. Te pierwsze to wynagrodzenie ok 2000 brutto. I mówię tu o warunkach w Poznaniu, gdzie niby jest jeszcze lepiej niż średnia. Praca za nieco lepsze pieniądze lub ciekawsza jest rozchwytywana - zgłaszają się dziesiątki kandydatów. Nawet budżetówka, gdzie płace są niezbyt wysokie też jest oblegana. Przykład - inspektor w KRUS, pensja 2400 brutto - wg oficjalnego ogłoszenia warunki wstępnej rekrutacji spełniło 5 kandydatów (do warunków należało m.in. wyższe wykształcenie). Inny przykład - też budżetówka, organ samorządowy praca na umowę-zastępstwo płaca 2400 brutto. Przy składaniu aplikacji dowiedziałem się, że jest duże zainteresowanie ofertą i wielu chętnych. Odzewu brak, mimo że spełniam większość kryteriów pracodawcy. To pokazuje, jaka jest faktycznie sytuacja na rynku. Dużo pracy prostej za grosze, lub ewentualnie super oferty dla wysokokwalifikowanych specjalistów z wieloletnią praktyką
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
cy.nick
Oceniono 15 razy 11
Podobno w 2030 roku będzie nas 30 mln. Pomijając emigrację, biologia robi swoje. Wymrą roczniki wyżu powojennego.
Ale prawdziwe nieszczęście leży gdzie indziej. Ludzie z pozycją materialną i - nade wszystko - na jakimś poziomi intelektualnym ograniczają się do jednego-dwóch dzieci. Trójka to już dużo. Czwórka uważana jest za dziecioróbstwo. Bo dzieci trzeba nie tylko utrzymać, ale zapewnić jakieś studia. A pierwsze - bywa - dobrze po trzydziestce. Wnukami się nie może zająć, bo jeszcze pracuje. Na "pińctplus" dla patologii.
U patologii relacje są odwrócone. Pierwsze dziecko często w wieku 18 lat, a wcześniejsze nie robi wrażenia. Potem jeszcze dwoje, troje. W wieku ok. 40 lat kobieta jest już standardowo babcią. Ciąża często następuje po upiciu się obojga lub wręcz po prochach. W wieku 60 jest prababcią. O wykształceniu lepiej nie wspominać. I żadne z nich nie pracuje (jeśli już, to na czarno) bo stracą zasiłki, zapomogi, dotacje do czynszu, na zakup węgla itp.
"Pińctplus" jedynie ten mechanizm nakręca i petryfikuje patologię.
Teraz ta patologia za to dostanie emeryturę. Tylko, q...wa , dlaczego z moich pieniędzy?!