"Wiersze rzeczne i dorzeczne", czyli potrzeba matką wynalazku (i dobrze!)

Lubię ten moment przed snem, gdy sięgamy po książkę. Przez kilka ostatnich wieczorów towarzyszyły nam "Wiersze rzeczne i dorzeczne" - okazały się doskonałym kompanem.

Jak o książce piszą autorzy, inspiracją do jej powstania były przede wszystkim dzieci. A wiersze i ilustracje zostały zainspirowane prawdziwymi przygodami, bliskimi osobami związanymi z dzieciństwem autorów, okresem ich dorastania i życiem obecnym. To czuć, czytając kolejne wiersze - widać, że są one ważne, nie są to jedynie przypadkowe rymy.

Moralne wartości przekazywane w inny sposób

Podoba mi się kilka rzeczy - z perspektywy rodzica na przykład to, że pod płaszczykiem "zwyczajnych" wierszy mogę przemycać moim dzieciom informacje o kłótniach i rozwiązywaniu sporów (a jak to u rodzeństwa bywa, są one na porządku dziennym). Że czytając dowiadujemy się czegoś o świecie, np. skąd pochodzi jedzenie, które jemy, czy też jak wygląda obieg wody w przyrodzie. Wiersze o bliskich z kolei mogą zaistnieć na przedszkolnych akademiach, już widzę te łzy wzruszenia.

Fajne jest też to, że wiersze są spokojne. Nie chodzi o to, że są nudne, ale nie wprowadzają zbyt wiele napięcia, doskonale nadają się do czytania przed snem. Owszem, skłaniają do zadawania pytań, ale nie do niekończącego się cyklu "a dlaczego?".

Ilustracje w książkach dla dzieci

Ilustracje doskonale pasują do wierszy, są też wartością samą w sobie. Moja córka, zanim posłuchała wiersza o porach roku, najpierw nazwała poszczególne kobiety, dokładnie je opisała, wytłumaczyła młodszemu bratu, dlaczego mają takie, a nie inne atrybuty. I widać to, o czym napisałam na samym początku. Gdy porównujemy pana z ilustracji wiersza o tacie ze zdjęciem autora, od razu wiadomo, kto jest kim.

Ukłonem w stronę prywatnego życia autorów jest także "dodatkowy" wiersz, opowiadający o zespole rockowym. Autor - Artur Szolc - na co dzień jest artystą tatuatorem i perkusistą. "Muzyka zostaje wciąż w sercu i w głowie", a my możemy dowiedzieć się, jak wygląda praca w zespole od środka.

Rodzice doskonale znają sytuację, w której dziecko ma już dość "gotowych" książek, prosi, aby opowiedzieć mu własną historię. Zapewne taki był początek i tego zbioru. I dla mnie jest zaczątkiem do snucia własnych opowieści. Zaczynamy od pokoju Eli, a kończymy na tym, co dzieje się u nas. Opowiadam ja, wodze fantazji puszczają i dzieci. To nasz wspaniały, magiczny czas, cieszę się, że "Wiersze rzeczne i dorzeczne" sprawiają, że jest on jeszcze pełniejszy.

"Wiersze rzeczne i dorzeczne", Artur Szolc, ilustracje: Aneta Szolc, Wydawnictwo Szolcownia 2017

Obejrzyj wideo:

"Kiedy zobaczyłem ciebie po raz pierwszy..." Znani ojcowie o najważniejszym momencie w swoim życiu [WIDEO]

To także może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA