-
-
Sęk w tym że Wodociągi miejskie (czy jak im tam) praktycznie w każdym mieście NIE PROMUJĄ oszczędzania wody, gdyż oznacza to dla nich mniejszy wpływy.
Oznacza to że przy zmniejszonych przychodach i stałych kosztach powstaje deficyt które muszą one w jakiś sposób zrekompensować. Najszybszą metodą i często jedyną jest.... podniesienie cen wody.
Dla obywatela ostatecznej oznacza to poniesienie kosztów związanych z ograniczeniem zużycia (instalacje, krany, uszczelki itp.) i te same koszty za wodę jakie płacił przed podwyżką.
Gdzie tutaj jest sens? -
-
Założyłem perlatory w kuchni i łazience to spółdzielnia po roku wymieniła mi liczniki z podejrzeniem, że kradnę wodę, bo niemożliwe by przy sześcioosobowej rodzinie zużywać 8 m3. I nie oszczędzamy na myciu się ;-). Mam małą kuchnię więc nie mam zmywarki. Jednak w kuchni mam perlator, przez który na minutę leci 3 litry wody. Do płukania w sam raz. Owszem, żona na początku wściekała się, że nabieranie wody do garnka trwa wieczność, ale już się przyzwyczaiła. Na miesiąc to nie jest jakaś mega kwota oszczędności, ale ja oszczędności liczę w stosunku rocznym. Jeśli zaoszczędzisz 10 zł na miesiąc to może nic, ale w roku to jest 120 zł i a za taką kwotę można coś fajnego kupić dziecku, albo wspólnie całą rodzinką zrobić wypad np. do pizzerni.
-
Najlepiej spłukiwać kibel raz na dobę.
A na poważnie - przecież woda, która trafia do mnie z Wisły, Odry, czy innego Sanu, po oczyszczeniu znowu wraca do obiegu.
Wodociągi krakowskie dostarczyły wodę z Wisły do kibla krakusa, ten ją użył (i chwała mu za to), oczyszczalnia oczyściła do czystej wody (nawet pitnej, jak się chwalą) i tą wodę spuściła znów do Wisły. Ponownie ta sama woda zostanie użyta w Warszawie, Toruniu, czy Gdańsku :)
A TO, ŻE JA ZUŻYJĘ KUBEK WODY MNIEJ, NIE SPOWODUJE, ŻE NA SAHARZE POJAWI SIĘ JEZIORO! -
Głównym trucicielem świata są tak zwane kraje rozwinięte, na przykład, USA. Po pierwsze to żadnych ograniczeń w zużyciu wody tam nie ma. Woda jest tania, wiec ludzie do woli używają wodę, nie tak jak w Polsce gdzie wszędzie pozakładano liczniki w mieszkaniach. W USA ludzie jeżdżą SUV co wpływa na zwiekszona ilosc zużytej energii. Każdy ma indywidualny środek transportu, swój samochód, podczas gdy w Polsce jest głównie transport zbiorowy. Ceny benzyny w USA są dwa razy mniejsze niż w Polsce co zachęca do jazdy prywatnymi samochodami. Ludzie w USA mieszkają w olbrzymich domach przez co wydają więcej na ogrzewanie i chłodzenie przez co zwiększają emisje CO2. Warzywa i owoce sprzedają tam w plastikowych pojemnikach nie luzem przyczyniając się do produkowania nadmiernej ilości plastiku. Umeblowanie często zmieniają podczas gdy w Europie ludzie tak często nie zmieniają przyczyniając się do ochrony zużycia lasów. Amerykańskie domy budowane są z drewna co powoduje ze lasy Gina przez co mniej produkują tlenu. Konsumpcja w USA jest ponad stan. Ludzie grubo zapożyczają się. Kupują na kredyt często rzeczy których nie potrzebują. Wreszcie USA wykorzystuje kraje mniej rozwinięte gdzie siła robocza jest tania. Tam lokalizują swój przemysł ciężki i tam ich fabryki trują. Wszystko zwalają na Chiny podczas gdy w Chinach najwiecej ulokowali swoich fabryk z kad importują do USA. Najbardziej znany producent komputerów, tabletów i telefonów komórkowych Apple produkuje wszystko w Chinach. Weźcie ludzie się w garść i zacznijcie wywierać presję na największego truciciela - USA.
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
pszczolkaprezesa
Oceniono 41 razy 31
najlepiej wypróżniać się grupowo. W biurze na open space wystawiamy czerwoną flagę ( kupka) zieloną ( siku) i gdy zbiorą się trzy flagi czerwone to wtedy sygnał od managera sali i gnają do wspólnego kibla, tam po kolei,a ostatni spuszcza wodę. Gdy zbierze się 6 flag zielonych - sygnał, bieg kto pierwszy i ostatni znowu spuszcza wodę. ;-)