Ciągle nieszczęśliwi? 8 przyczyn, które tkwią w nas samych

Jesteś wiecznie niezadowolony i sfrustrowany? Sprawdź, czy nie popełniasz któregoś z tych błędów w myśleniu.
pesymizm pesymizm fot. Shutterstock

Nieszczęśliwi i narzekający

Lubimy narzekać. Wszystko źle, zawsze lepiej i ładniej jest tam, gdzie nas nie ma... A jeśli już tam pojedziemy, okazuje się, że u siebie jednak było fajniej. Poza tym pieniędzy za mało, waga znowu w górę, ludzie są głupi, pani w sklepie celowo nas oszukała, a mąż robi nam na złość i specjalnie znowu zapomniał wynieść śmieci. Politycy myślą tylko o tym, jak się wzbogacić, nikt nie dba o obywateli, ulice zakorkowane, pociągi za wolne, a nauczyciele dziecka niesprawiedliwi. I jeszcze klimat do bani, w weekendy zawsze zimno i pada, a trzeba będzie tyrać na te marną emeryturę do 67 urodzin, a  potem pewnie i tak się rozchorujemy, na lekarzy z takimi terminami nie ma co liczyć, więc zaraz umrzemy i tyle będzie z tego pieskiego życia. Z czego tu się cieszyć?

Znany amerykański doradca życiowy i biznesowy, Preston Ni, w książce zatytułowanej "How To Let Go of Negative Thought and Emotions" ("Jak uwolnić się od negatywnych myśli i emocji") argumentuje, że stałe negatywne nastawienie do świata i ludzi ma wpływ na ogólne zadowolenie z życia, poczucie szczęścia i zdrowie. W artykule w "Psychology Today" wymienia 8 błędnych sposobów myślenia, które sprawiają, że jesteśmy nieszczęśliwi i nie idziemy naprzód. Warto się im przyjrzeć i zastanowić, jak je zmienić i bardziej cieszyć się z życia.

pesymista pesymista fot. Shutterstock

Jestem daremny!

Przykładem nastawienia, które nas unieszczęśliwia, jest podcinanie sobie skrzydeł poprzez myśli wyrażające przekonanie, że czegoś nie potrafimy, nie nadajemy się, jesteśmy do niczego. Takie myśli to np. "i tak mi się nie uda", "nie jestem wystarczająco dobry".

O tym, że rzeczywiście często tak myślimy, można przekonać się wykonując proste ćwiczenie: poproś znajomych, żeby bez zastanowienia powiedzieli, w czym są naprawdę dobrzy. Zobaczysz, że wiele osób będzie miało z tym wielki problem, bo mówienie dobrze o sobie nie leży w naszej naturze. Łatwiej nam podważać swoje zasługi, a na komplementy reagować umniejszając swoje dokonania czy talent.

Preston Ni pyta retorycznie: gdyby ktoś ciągle powtarzał ci, że nie osiągniesz sukcesu, jesteś beznadziejny, nie poradzisz sobie itd., to czy traktowałbyś go jako dobrego przyjaciela?

metro metro fot. Shutterstock

Negatywne założenia

Wiele osób z samego założenia ocenia wszystko negatywnie - uważa Ni. Uważają, że szklanka zawsze jest w połowie pusta. Taka postawa staje się nawykiem, a myślenie w taki negatywny sposób włącza się automatycznie. Przykład: płacenie rachunków lub korek uliczny. Nie są to rzeczy przyjemne, ale też nie są aż tak fatalne, jak wielu z nas uważa. "Są tym, czym są i tyle" - pisze Ni. Sposób, w jaki je traktujesz od razu sprawia, że czujesz się lepiej lub gorzej.

Amerykański coach podaje przykład dojeżdżania do pracy zatłoczonymi środkami komunikacji miejskiej: możemy się tym stresować i traktować to jak dopust boży albo po prostu zaakceptować ten stan rzeczy i wykorzystać ten czas na posłuchanie ulubionej muzyki. Deszczowy dzień może być powodem do utyskiwań i przygnębienia lub okazją do napicia się dobrej herbaty i czytania ciekawej książki. Wszystko zależy od tego, czy postanowimy odnieść się do okoliczności pozytywnie czy negatywnie.

kobiety kobiety fot. Shutterstock

Porównywanie się z innymi

Lubimy porównywać się z innymi i niestety często wypadamy w tych porównaniach gorzej, bo jesteśmy dla siebie bardzo surowymi sędziami. Inni są piękniejsi, zdolniejsi, lepiej zarabiają, są lepszymi rodzicami, mają więcej szczęścia w życiu itd. Badania wykazały, że kiedy nawykowo porównujemy się do innych i czujemy się od nich gorsi, jesteśmy bardziej podatni na odczuwanie stresu, niepokoju oraz popadanie w depresję. Łatwiej nam też wtedy wpadać w myślenie typu "jestem beznadziejny, do niczego się nie nadaję".

Jeśli nie dostałeś się na studia - nic straconego. Jest jeszcze wrześniowa rekrutacja Jeśli nie dostałeś się na studia - nic straconego. Jest jeszcze wrześniowa rekrutacja fot. Shutterstock

Tkwienie w przeszłości

Kolejną rzeczą, która powstrzymuje nas od cieszenia się życiem i działania jest rozpamiętywanie przeszłości. Zdarza się nam tak bardzo w niej tkwić, że zapominamy o tym, że to my, a nie nasza historia, decydujemy o tym, co jeszcze się wydarzy. Warto otrząsnąć się ze wspomnień o nieudanych związkach, nieprzyjemnościach i rozczarowaniach, które nas spotkały i niemiłych ludziach, których spotkaliśmy na swojej drodze. "Nie rozpamiętuj przeszłości. Już dzisiaj dokonaj lepszych wyborów i rusz dalej" - zachęca Ni.

kłótnia kłótnia fot. Shutterstock

Trudni ludzie

Wiele mówi się o toksycznych relacjach z rodzicami, partnerami, ludźmi w pracy. Większość z nas spotyka w życiu ludzi, którzy sprawiają, że czujemy się ofiarami, nie mamy siły działać. Takie trudne relacje podcinają skrzydła, odbierają radość z życia i osłabiają wiarę w siebie. Jeśli w obliczu takiej osoby myślimy o sobie jako o ofierze, sami się osłabiamy - twierdzi Ni. Nie możemy poddawać się biernej agresji, przemocy psychicznej, partnerom o osobowości narcystycznej, ludziom, którzy celowo nas zawstydzają i pokazują nam swoją wyższość.

pesymista pesymista fot. Shutterstock

Potrzeba obwiniania

Zawsze ktoś inny jest winny naszej sytuacji. Kierowca autobusu, matka, partner. Winne naszych niepowodzeń mogą być też rozmaite okoliczności, kraj, w którym mieszkamy, służba zdrowia,  politycy. Taka postawa sprawia, że znowu stawiamy się w roli ofiary i powstrzymuje nas to od działania, zmieniania życia na lepsze. Jeśli ciągle czujemy się ofiarami, w końcu stajemy się zgorzkniali, bierni i bezsilni.

smutek smutek fot. Shutterstock

Poczucie winy

Trudno przejść przez życie nie popełniając błędów. Czasem jednak tak bardzo tkwimy w poczuciu winy, że coś źle rozegraliśmy, podjęliśmy błędną decyzję, zraniliśmy kogoś, nie wykorzystaliśmy szansy, że odbiera nam to radość z tego, co jest teraz. Nie umiejąc sobie wybaczyć, sami odbieramy sobie szansę na cieszenie się z życia i kształtowanie swojej teraźniejszości i przyszłości. Preston Ni radzi, żeby zamiast zadręczać się poczuciem winy, uczyć się na popełnionych błędach i traktować je jak życiowe lekcje. Dzięki takim doświadczeniom stajemy się mądrzejsi i możemy uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Stres Stres fot. Shutterstock

Lęk przed porażką

Czasami tak boimy się niepowodzeń i popełniania błędów, że po prostu nie robimy nic, żeby zmienić sytuację, w której tkwimy. Nawet, jeśli nie jesteśmy szczęśliwi, wolimy to, co jest nam już znane, bo podjęcie ryzyka napawa nas paraliżującym lękiem przed porażką. Nie jesteśmy w stanie zaakceptować tego, że może nam się nie udać, że możemy okazać się niewystarczająco dobrzy.

Jeśli chcemy być we wszystkim perfekcyjni, sami wyrządzamy sobie krzywdę. Badania wykazały, że pomiędzy perfekcjonizmem a poczuciem nieszczęścia jest wyraźny związek. "Nieważne jak bardzo byśmy się starali, bycie idealnym po prostu nie leży w ludzkiej naturze, a już na pewno nie przez cały czas" - pisze Ni.

Więcej o:
Copyright © Agora SA