Wysoki czy niski, fan rocka czy hip-hopu - kto jest skłonny do zdrady? [BADANIA]

Czy można przewidzieć, że zostaniemy zdradzeni? 100-procentowej pewności nie ma, ale badania i ankiety rzucają nieco światła na to, kto może mieć większą skłonność do bycia niewiernym. Niektóre odkrycia brzmią nieprawdopodobnie!
tort tort fot. Shutterstock

9 w liczbie przeżytych lat? Strzeż się!

To pierwsza z nieco dziwacznych informacji: jeśli on lub ona właśnie kończą kolejną dekadę swojego życia i mają 29, 39 czy 49 lat, mogą okazać się bardziej słonni do zdrady. Jak to możliwe? Amerykańscy naukowcy, których pracę opisano w Proceedings of the National Academy of Sciences, tłumaczą to tym, że stojąc w obliczu kolejnej dekady mamy większe potrzeby podejmowania decyzji zmieniających nasze życie,  stąd tendencja do ryzykownych zachowań, w tym do zdradzania swoich stałych partnerów.

Na poparcie tezy o skłonności do niewierności wśród osób u progu nowej dekady, naukowcy cytują dane z portalu dla ludzi szukających pozamałżeńskich romansów: z 8 milionów zalogowanych na Ashley Madison mężczyzn, 950 tys. miało 29, 39, 49 lub 59 lat - a to zdaniem badaczy o 18 proc. więcej, niż można się spodziewać z rachunku prawdopodobieństwa (ktoś może to sprawdzić?).

Dlaczego zdradzamy? Przeczytaj też w światowym bestsellerze Pameli Druckerman >>

para para fot. Shutterstock

Wysocy mężczyźni

Złe wieści dla miłośniczek wysokich facetów - ci od 178 cm wzwyż są bardziej kochliwi i częściej zdradzają. A teraz coś na uspokojenie: to dane z ankiety przeprowadzonej przez Illicit Encounters, stronę zachęcającą do niewierności, trudno więc traktować je poważnie, nawet jeśli przedstawiciel portalu, z całą powagą pełnionej przez siebie funkcji, argumentuje, że to ma sens, bo wyżsi faceci są bardziej pewni siebie, a to przekłada się na większe sukcesy w podrywaniu kobiet. Przekonał was? No właśnie...

fan rocka fan rocka fot. Shutterstock

Fani rocka

Ta informacja jest jeszcze lepsza i także pochodzi ze strony Illicit Encounters: trzymaj się od niego z daleka, jeśli słucha rocka! 41 proc. fanów tego gatunku muzyki przyznało się do zdradzania swoich partnerek. Na drugim miejscu są fani popu (16 proc.), następnie country (11 proc.), muzyki klasycznej (7 proc.), a na szarym końcu fani hip-hopu (2 proc.). No kto by pomyślał! Rzecznik portalu, twierdzi, że fani rocka są po prostu przyzwyczajeni do idei życia na krawędzi. Tak, a fani rapu i hip-hopu lubią siedzieć w domu w fotelu i oglądać serialowe tasiemce w telewizji...

nauczycielka nauczycielka fot. Shutterstock

Nauczycielki i zakupoholiczki

Z ankiety AshleyMadison, przeprowadzonej wśród ponad 50 tys. kobiet, dowiadujemy się, że ich ulubioną marką odzieżową jest Banana Republic, a odkąd mają kochanków dużo więcej wydają na ubrania i kosmetyki. 27 proc. z nich ma karty kredytowe, o których nie wiedzą ich mężowie. Portal chwali się, że ma już ponad 30 milionów użytkowników, którzy szukają  pozamałżeńskiego romansu, wśród kobiet przeważają pracujące trzydziestokilkulatki.

Inna ankieta wspomnianego portalu dla niewiernych uściśla, że najczęściej zdradzają... nauczycielki! Profil niewiernej żony - w oparciu o odpowiedzi użytkowniczek portalu - to trzydziestokilkuletnia kobieta o maksymalnie pięcioletnim stażu małżeńskim, matka córki poniżej 3 roku życia. Oprócz nauczycielek, do zdrad często przyznawały się także niepracujące matki oraz kobiety pracujące w branży medycznej.

IT IT fot. Shutterstock

Uwaga na informatyków!

A mężczyźni? Najczęściej zdradzają ci z branży IT - dowiadujemy się z tej samej ankiety, której wyniki wskazywały na nauczycielki jako najbardziej niewierne z żon. Na niższych miejscach męskich profesji sprzyjających nawiązywaniu romansów znalazły się kolejno: finansiści, nauczyciele, lekarze i prawnicy.

para para fot. Shutterstock

Użytkownicy mediów społecznościowych

Podejrzenia, że media społecznościowe sprzyjają zdradzie już dawno znalazły potwierdzenie w badaniach. Tym razem jednak akademicy z University of Missouri (USA) wskazują na użytkowników Twittera jako na największych grzeszników. Argumentują, że duża aktywność na Twitterze prowadzi do konfliktów w związku, które często kończą się zdradą i rozstaniem. Rozwiązanie? Wspólne konto na Twitterze - podpowiadają naukowcy.

W innym badaniu (Ute and Beukeboom, 2011) naukowcy przyglądali się Facebookowi i jego wpływowi na poczucie szczęścia w związku oraz na odczuwanie zazdrości. Odkryli, że ludzie często sprawdzają profile swoich partnerów, śledzą ich aktywność, zapraszają ich znajomych do własnych grup - wszystko po to, by być bardziej na bieżąco z tym, co robią ich "drugie połówki". Im więcej sprawdzania i śledzenia, tym wyższy stopień odczuwanej zazdrości - zauważyli naukowcy.

Problem z mediami społecznościowymi, zdaniem ekspertów, polega między innymi na tym, że oprócz możliwości kreowania rzeczywistości i przedstawiania swojego życia w korzystnym świetle, poprzez dostęp do postów zamieszczanych przez naszych partnerów zanim związali się z nami, otrzymujemy obraz ich byłych związków - swoistą laurkę złożoną ze zdjęć, komentarzy i statusów. Niedobrze dzieje się też po rozstaniu - wtedy nadal możemy śledzić, co porabia nasz (były już) partner, z kim się spotyka, jak się bawi, dokąd podróżuje, kto oznacza go w swoich postach. Związki w erze mediów społecznościowych w tym sensie mogą być trudniejsze, a na pewno łatwiej w nich o zazdrość.

Sprawdź książkę "Dlaczego zdradzamy? Światowy atlas niewierności" >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.