Najbardziej głupie i ekstremalne zabawy nastolatków

Jesteście rodzicami nastolatka, przechodzicie z nim okres buntu, kwestionowania świata i waszego autorytetu. Trudno wam się dogadać z własną latoroślą, w której buzują hormony i ostatnią rzeczą, o jakiej marzy jest rozmowa z rodzicem. Ale warto wiedzieć, o czym milczy twoje dziecko.  Oto najgłupsze pomysły, na jakie może wpaść wasze dziecko.

Zabawa w duszenie się

Tak zwana choking game to niebezpieczna zabawa, igranie ze śmiercią za pomocą duszenia siebie samego albo kolegi w celu osiągnięcia "odlotu". Sieć pełna jest filmików dzieci, które bawią się w ten sposób - na chwilę tracą przytomność wywołaną odcięciem tlenu, ryzykując dołączeniem do śmiertelnych przypadków zabawy. W USA i Wielkiej Brytanii jest coraz więcej ofiar bezmyślnych nastolatków, którzy nie zdołali wrócić i odzyskać przytomności. W najlepszym przypadku można zostać osobą upośledzoną z powodu uszkodzenia mózgu wywołanego niedotlenieniem.

Eyeballing - wódką do oka

Zwykłe picie alkoholu to już żaden fun. Najbardziej ekstremalne nastolatki robią sobie krzywdę wlewając wysokoprocentowy trunek bezpośrednio do gałki ocznej. Efekt? Szybki haj wywołany przedostaniem się alkoholu przez naczynia krwionośne do krwiobiegu. Trudno wyobrazić sobie większą głupotę niż taki eksperyment.

Planking - zdjęcia w ekstremalnych sytuacjach

Planking to dość niewinna zabawa polegająca na kładzeniu się w miejscu publicznym w pozycji na brzuchu, twarzą w dół i z rękami wyciągniętymi wzdłuż ciała oraz sfotografowaniu się w takiej pozycji. Nazwa planking pochodzi od angielskiego słowa plank - deska i oznacza dosłownie "deskowanie"lub "udawanie deski"). Zabawa powstała w Australii i zyskała popularność  w 2011 roku, szeroko komentowaną w mediach. Planking wywodzi się z wcześniejszej gry znanej w Wielkiej Brytanii jako lying down game, podobne gry były wcześniej znane np. w Korei Południowej jako "udawanie trupa" czy we Francji (à plat ventre - "na brzuchu". Problem polega na tym, że nastolatki uprawiają planking w dziwnych miejscach - na dachach wieżowców, na drzewach czy na poręczach centrów handlowych. W maju ubiegłego roku 20-letni Australijczyk, który bawił się w planking na balkonie, zabił się spadając z siódmego piętra.

Ugryzienie "wampira" - ślad na szyi oznaką prestiżu

Obsesja na punkcie sagi "Zmierzch" trwa. Nastolatki zafascynowane postaciami wampirów uważają za punkt honoru posiadanie na szyi śladu po ugryzieniu. Im większy i bardziej podbiegły krwią wampirzy ślad,  tym lepiej. Sporo odbiega to od znanych wcześniej  "malinek", które również stanowiły powód do dumy nastolatków - kilka dekad wcześniej.

Rainbow party - orgie seksualne

Pomysł wygląda tak - umalowane nastolatki spotykają się na imprezie. Każda ma inny kolor szminki i zadowalają po kolei kolegę, któremu powstaje na genitaliach tęcza. Po "słoneczku" i tym podobnych hardcore'owych historiach nie zdziwi nas już nic.  Wygląda na to, że "Tęczowe imprezy" jeszcze nie dotarły do Polski, ale w krajach anglosaskich są już doskonale znane.

Car surfing - jeżdżenie w pozycji surfera na dachu auta

Niebezpieczne prowadzenie samochodu by zaimponować znajomym to już mały pikuś. Teraz nastoletnie dzieci bawią się w utrzymanie równowagi stojąc na dachu auta prowadzonego przez kolegów. Ewentualnie, w innej wersji jak u Tarantino - leżąc na masce samochodu. Nie trzeba dodawać, że taka "zabawa" ma już na koncie wiele ofiar śmiertelnych albo z ciężkimi obrażeniami ciała.

Więcej o:
Copyright © Agora SA