Jeśli twoje włosy jakimś cudem nadal są długie, pomimo uporczywego pociążowego wypadania, szarpania przez rączki niemowlęcia i braku czasu na zabiegi pielęgnacyjne, teraz będą na pewno przeszkadzać. Bieg za uciekającym maluchem z rozwianymi, zasłaniającymi twarz włosami, nie należy do przyjemności - to pewne!
Małe dziecko wymaga częstego schylania się i podnoszenia, duże dekolty muszą więc pójść w odstawkę! Chyba, że schlebia nam zainteresowanie otoczenia i wychodzimy z założenia, że widok kawałka biustu w staniku to nic zdrożnego! Większość mam kilkunastomiesięcznych dzieci czuje się w takich sytuacjach skrępowana i nerwowo przytrzymuje bluzki, żeby nie epatować swoim ciałem. Dużo wygodniej na jakiś czas zrezygnować z takich topów.
Co ma biżuteria do opieki nad rozbrykanym maluchem? Wbrew pozorom naprawdę wiele! Po pierwsze, wszelakie korale i długie naszyjniki przeszkadzają w bieganiu, a każda mama dziecka, które zaczęło chodzić wie, że ten okres wzmożonej aktywności fizycznej dotyczy nie tylko jej potomstwa, ale i jej samej. Po drugie, długie kolczyki czy wspomniane już wisiorki są zwyczajnie niebezpieczne - można nimi nieopatrznie o coś zahaczyć i uraz ciała gwarantowany....
Od momentu, w którym w naszym domu pojawia się dziecko, wybór białego stroju wydaje się mniej oczywisty - najpierw niemowlę ulewa, potem testuje naszą wytrzymałość opluwając nas bajecznie kolorowymi papkami warzywnymi (konia z rzędem temu, kto zna prawdziwie skuteczny sposób wywabiania plam z marchewki!), żeby następnie przeciągnąć nas przez tor przeszkód na zabłoconym placu zabaw. Może nie bez przyczyny biel symbolizuje niewinność (czytaj: dziewictwo i bezdzietność)?
Pamiętacie Bridget Jones i jej chorą spódniczkę? Taka krótka spódnica to też prawdziwa zmora matek kilkunastomiesięcznych dzieci - podobna do dużego dekoltu w sile oddziaływania na gapiów, jednak dużo trudniejsza do oswojenia - jak tu zakryć widok naszej bielizny i pupy, gdy po raz tysięczny pochylamy się nad maluchem, który znowu zaliczył upadek? Obserwacja kobiet, które usiłują z godnością podnieść dzieciaka z kałuży, przy okazji nie demonstrując całemu światu swoich stringów w gepardzie cętki, może dostarczyć nawet sporo rozrywki, ale też pozwala wyczuć ich zażenowanie i zdenerwowanie. Zdecydowanie wygodniej demonstrować nogi w krótkich spodenkach!
Mama na placu zabaw, a na stopach szpilki? Trudna sprawa! Po pierwsze wygoda takiego rozwiązania jest mocno dyskusyjna, po drugie coraz więcej placyków wyłożonych jest miękkimi powierzchniami syntetycznymi, po których nie wolno chodzić w butach na wysokim obcasie. Z kolei bieganie po piasku, żwirku czy trawie w naszych "blahnikach" to kiepski pomysł - zarówno dla naszych kostek, jak i dla samych butów! No i zawsze istnieje ryzyko, że będziemy musiały boso puścić się pędem za naszym dzieckiem, żeby w ogóle zdążyć je dogonić!
Tak naprawdę jednak dobór stroju jest kwestią indywidualnych upodobań - mini spódniczki i buty na obcasach może i nie są najwygodniejsze podczas harców z kilkunastomiesięcznym dzieckiem, ale są mamy, które czują się w takim wydaniu naprawdę dobrze i wygodnie! Zazdrościmy!