Na naszym forum mama dwójki dzieci dzieli się dosyć zaskakującą refleksją. Jej zdaniem, lekarze obecnie znacznie swobodniej podchodzą do przeziębień dzieci. Siedem lat temu, gdy jej córka uczęszczała do żłobka, w przypadku nawet drobnych infekcji, lekarze doradzali, by została w domu. Teraz gdy choruje jej 19-miesięczny syn, słyszy zupełnie inne rady. - Na przestrzeni tych siedmiu lat widzę, że podejście zrobiło się jakby "lajtowe" - komentuje.
Autorka wątku przytacza kilka sytuacji z ostatnich miesięcy. Gdy zgłosiła się z gorączkującym synem do pediatry, usłyszała, że dziecko nie musi zostawać w domu. Gdy po jakimś czasie chłopiec zaczął ponownie chorować, to samo powiedziała jej wychowawczyni ze żłobka. Dziecko miało wówczas 37 stopni. Matka wybrała się więc z nim do lekarza.
- I znowu słyszę: a po co ma siedzieć w domu, to nic takiego, teraz wszystkie dzieci chodzą podziębione, więc nie ma to dużego znaczenia, czy będzie w domu, czy w żłobku - opisuje autorka posta.
Nowe wytyczne, o których pisze mama dwójki dzieci, nie są w żaden sposób uregulowane. Każde zalecenie jest indywidualną decyzją lekarza. Z wypowiedzi innych rodziców na forum wynika jednak, że dla wielu z nich te "lajtowe" zasady nie są niczym nowym i lekarze, do których chodzą, zachowują się podobnie. Ich zdaniem zmiana ta jest przede wszystkim reakcją na oczekiwania rodziców:
W dyskusji wypowiedziała się także matka, która mieszka w Holandii. Okazuje się, że w tym kraju rodzice i lekarze mają takie podejście już od dawna:
Są jednak i tacy, których luźniejsze podejście lekarzy i rodziców do przeziębień dzieci dziwi. Ich zdaniem każda nieleczona infekcja może przerodzić się w coś poważniejszego:
Zobacz także: Domowe sposoby na przeziębienie. Co naprawdę działa? >>
Jedna z przeciwniczek pozwalania chorym dzieciom na opuszczanie domu opisuje nawet swoje niedawne doświadczenia:
Czy wasze przeziębione dzieci zawsze zostają w domu? A może uważacie, że to przesada? Jesteśmy ciekawi waszych opinii. Piszcie do nas na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy i nagrodzimy książkami.