Aktorki zwykle bardzo szybko po porodzie wracają do pracy, rezygnując z typowego urlopu macierzyńskiego. Wyjątkiem nie jest Magdalena Boczarska, która w grudniu ubiegłego roku urodziła pierwsze dziecko. Wówczas para młodych rodziców stanęła więc przed dylematem: kto zajmie się dzieckiem?
- Długo rozmawiali o tym, czy nie zdecydować się na nianię. Postanowili jednak, że dopóki mają taką możliwość, chcą korzystać z pomocy rodziców - powiedziała "Faktowi" koleżanka aktorskiej pary. I, jak dodała, dziadkowie są zachwyceni tym pomysłem.
Boczarska i Banasiuk to nie pierwsi znani rodzice, którzy zdecydowali się na taki krok. Podobnie postąpiła Natalia Siwiec - jej córką także zajmuje się babcia. - Nie wyobrażam sobie, żeby miała zostać pod opieką kogoś obcego. Może jestem trochę przewrażliwiona, ale w kwestii opieki nad dzieckiem nie potrafię zaufać nikomu prócz najbliższych - powiedziała w jednej z rozmów Siwiec.
Okazuje się, że takie rozwiązanie może przynieść wiele korzyści dla dziecka. - Po pierwsze, przebywa z osobą, którą zwykle zna już od urodzenia. Wytworzyła się więc między nimi więź i dziecko odczuwa znacznie mniejszy lęk, pozostając z kimś, do kogo jest już przywiązane. Po drugie, w takiej sytuacji dziecko nie jest narażone na zmieniające się opiekunki, co niewątpliwie wiąże się ze stresem i koniecznością oswajania - mówi Joanna Gruhn-Devantier, psycholog dzieci i młodzieży, psychoterapeutka, założycielka poradni Dom Rozwoju.
- Dodatkowo rodzice zwykle mogą być pewni, że babcia lub dziadek chcą dla dziecka jak najlepiej i jego dobro jest dla nich najważniejsze - dodaje ekspert.
Z pomocy babć korzystają także Robert i Anna Lewandowscy. Nie jest to jednak współczesny trend ani przywilej gwiazd. Agnieszka, która niedawno skończyła 25 lat, ma za sobą podobne doświadczenia.
- Gdy miałam kilka miesięcy, moja mama dostała pracę marzeń. Wiedziała, że taka okazja może się szybko nie powtórzyć. Babcia zaoferowała wówczas, że może się mną zająć - wspomina Agnieszka. - Po latach uważam, że to bardzo dobra decyzja. Miało to jednak pewien wpływ na nasze relacje rodzinne - dodaje.
Komu powierzyć dziecko? Niania legalnie: jak zatrudnić opiekunkę? [WSKAZÓWKI] >>
Agnieszka twierdzi, że do dzisiaj jest bardzo zżyta z babcią. - W okresie dzieciństwa rodzice często nawet zarzucali mi, że bardziej kocham jedną z babć, a o drugiej zapominam. To działało także w drugą stronę. Babcia wyraźnie mnie faworyzowała spośród wszystkich swoich wnuków - zdradza Agnieszka.
Mimo to Agnieszka uważa, że takie rozwiązanie ma więcej plusów niż minusów. I sama w przyszłości postąpi podobnie jak jej rodzice. - Oboje deklarują, że jeśli będę miała dziecko, to oni mi z chęcią pomogą. Nie widzimy sensu, żeby płacić za opiekę komuś obcemu - dodaje.
Nie możemy jednak zapominać o pewnej istotnej kwestii. Sytuacja, w której to jedno z dziadków opiekuje się wnukiem, często bywa źródłem konfliktów.
- Zdarza się, że babcia jest przekonana, że lepiej od rodziców wie, co dla dziecka jest dobre - mówi Joanna Gruhn-Devantier. - Dodatkowo w takiej sytuacji dziadkowie nierzadko stawiają ultimatum: "albo opiekuję się po swojemu, albo wcale". Z kolei rodzice często oczekują od dziadków usług takich, jakie świadczyłaby opiekunka, zapominając jednocześnie o tym, że dziadkowie całą tę pracę wykonują za darmo - dodaje ekspert.
- Warto więc od samego początku ustalić z dziadkami, na jakich zasadach będą opiekować się wnukiem. Które kwestie są dla rodziców na tyle ważne, że nie są w stanie dać dziadkom wolnej ręki (np. zmuszanie do jedzenia, karanie dzieci, czy też podawanie słodyczy), a które są w stanie pozostawić do decyzji dziadkom - radzi Joanna Gruhn-Devantier.
- Najważniejsze jest tu znalezienie równowagi, by dziadkowie nadal mogli swobodnie budować relacje ze swoim wnukiem na takich zasadach, które im odpowiadają - podsumowuje ekspert.
Macie za sobą podobne doświadczenia? Napiszcie o tym! Z chęcią to opublikujemy. Piszcie na adres: edziecko@agora.pl