"Gdzie moje pieniądze z komunii?". Czy rodzice mogą je wydawać? Nie do końca! W niektórych przypadkach to... wykroczenie

Pieniądze przekazane w kopercie to od lat jeden z najpowszechniejszych prezentów komunijnych w naszym kraju. Dostają je dzieci, ale w praktyce zazwyczaj zarządzają nimi ich rodzice. I trudno się temu dziwić. Bo czasami są to naprawdę spore sumy.
Pierwsza Komunia Święta Pierwsza Komunia Święta fot. Shutterstock

Nowe meble do pokoju

Co się dzieje z pieniędzmi z komunii? Wiele dzieci tego nie wie. Justyna jednak należy do grona szczęśliwców, którzy wiedzą, na co zostały one  przeznaczone. Jej rodzice zdecydowali, że kupią za nie meble.

- Jak dziś pamiętam, że babcia skrzętnie upchnęła je do białej kopertki. Koperta w uczciwy sposób była przechowywana w moim pokoju, zaraz obok wiaderek pełnych kwiatów i czekoladek w tych absurdalnych pudełkach z dziećmi w białych sukienkach i komżach. Pieniążki mogłam sobie liczyć, ile chciałam, było tam jakieś 1400 zł - opowiada.

- Usłyszałam, że za te pieniądze mam kupić nowe meble do pokoju. Tak też się stało. Teoretycznie nawet sama mogłam sobie wybrać łóżko i biurko w salonie, ale wszyscy wiedzą jak jest - mama pokazała najfajniejsze. Co ciekawe, łóżko jeszcze teraz stoi u babci w pokoju gościnnym. Biurko stało się zaś dość szybko obiektem mojej szczerej nienawiści. Jak to przy meblach z końca lat 90., szybko okazało się, że jest skrajnie szkaradne - dodaje.

Z kolei Asia na swoją komunię w 1998 roku dostała około 3 tys. zł. Co ciekawe, całą gotówkę otrzymała do ręki. Mimo to nie wolno jej było kupić żadnego zwierzątka, a był to jedyny zakup, który ją w tym czasie interesował.

- Kupiłam dosłownie kilka rzeczy, które o dziwo dokładnie pamiętam. To były dwie pary srebrnych kolczyków - żabki dla mnie i żółwie dla siostry, jabłkowy wafelek Prince Polo (skusił mnie kosmicznie zielony kolor opakowania, ale w smaku był paskudny) i torebkę dla mamy z jakiegoś drogiego sklepu, którą dostała na Dzień Matki - opowiada Asia.

- Resztę pieniędzy oddałam mamie albo po prostu o nich zapomniałam i nie wiem, co się z nimi stało. Wtedy nie odczuwałam frustracji z tego powodu, bo jak widać i tak nie miała pojęcia, na co to wydawać - dodaje.

Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? fot. Shutterstock

"Dokładnie wiedziałam, gdzie są i ile ich jest "

Jednak nie wszyscy mają w tym zakresie tyle swobody. Czasami rodzice po prostu przejmują pieniądze od dzieci bez dyskusji. Jeszcze inni prowadzą konsultację na temat wydatków.

Paulina dostała na komunię około 700 złotych.  - Dla mnie to była olbrzymia kwota. Pieniądze były złożone w depozycie u rodziców. To był dla mnie wtedy taki bank. Dokładnie wiedziałam, gdzie są i ile ich jest - wspomina.

Zanim jednak pieniądze zostały wydane, rodzice zapytali Paulinę o to, na co chce je przeznaczyć. Postanowiła, że będzie to keyboard.

- Pamiętam, że keyboard marki Casio, który mam do dziś, kupiliśmy na Stadionie Dziesięciolecia. I był to najlepszy ze wszystkich moich komunijnych prezentów - opowiada.

Zobacz także: 10 najlepszych prezentów na komunię dla chłopca

Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? fot. Shutterstock

"Komputer przydał się nam wszystkim"

Ola nie pamięta dokładnej kwoty, jaką uzbierała w ramach komunijnych prezentów. - Nawet nie zaglądałam do kopert, ale na pewno było to kilka tysięcy. W każdym razie starczyło, żeby kupić komputer. Rodzice twierdzą, że właśnie na ten zakup przeznaczyli całą kasę, którą dostałam - mówi Ola.

- Ja nimi nie zarządzałam, nie skonsultowaliśmy się, na co zostaną wydane, ale nie odczuwałam żadnej frustracji ani złości w związku z tym, bo uważam, że komputer przydał się wówczas nam wszystkim - dodaje.

Zobacz także: Ile kosztuje komunia? Sakrament jest darmowy, ale za otoczkę możemy zapłacić całkiem sporo. 'Nie wiem, czy 5 tys. wystarczy'

Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? Na co rodzice wydali nasze pieniądze z pierwszej komunii? fot. Shutterstock

"Wszytko wydałem na słodycze"

Z kolei Arek, który także dostał swobodę od rodziców, wydał większość komunijnych pieniędzy na... słodycze.

- Z tego, co pamiętam, codziennie miałem swój zestaw - litr napoju typu cola, żelki, chipsy.. Wtedy mnie to zupełnie nie frustrowało. Ale teraz widzę, że to złe, że moi rodzice nie interesowali się tym, ile słodyczy zjada ich dziecko - dodaje.

Zobacz także: Komunia bezalkoholowa? Tego od rodziców wymaga kościół. 'Najnudniejsza i zarazem najsmutniejsza posiadówa rodzinna'

Prezent na komunię to bardzo często medalik na łańcuszku Prezent na komunię to bardzo często medalik na łańcuszku fot. Shutterstock

Nie kradzież a przywłaszczenie

A jak to wygląda z prawnego punktu widzenia? Okazuje się, że dorośli nie mają pełnej swobody w wydawaniu komunijnych pieniędzy swoich dzieci. Kodeks rodzinny i opiekuńczy mówi, że rodzice, jako prawni opiekunowie, jedynie zarządzają majątkami swoich pociech. Zarządzanie to jednak nie to samo, co posiadanie.

Jeśli rodzice wydaliby spore sumy pieniądze niezgodnie z wolą dziecka, jest to nie kradzież a przywłaszczenie (Kodeks karny, art. 284 § 2). Z prawnego punktu widzenia to nadużycie zagrożone karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Dlatego rodzice nie mogą wydawać tych pieniędzy, tylko i wyłącznie zgodnie z własną wolą. Poza tym na większe wydatki musieliby mieć... zgodę sądu rodzinnego. Mało kto o tym wie i raczej nikt nie postępuje w ten sposób w praktyce.

Zobacz także: Ile na komunię? Podpowiadamy, ile pieniędzy daje się do koperty na komunię

Więcej o:
Copyright © Agora SA