Co dziesiąty polski noworodek jest wcześniakiem. "Lekarze mówili, że gdyby nie sprzęt WOŚP, nie uratowaliby tych dzieci"

WOŚP w tym roku po raz siódmy wesprze oddział neonatologiczne, na których ratowane są wcześniaki. Jak ta pomoc wyglądała do tej pory? Rodzice dzieci urodzonych przedwcześnie opowiedzieli nam o swoich doświadczeniach.
Noworodek/zdjęcie ilustracyjne Noworodek/zdjęcie ilustracyjne Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Wyborcza.pl

"Świetni lekarze, bardzo dobry sprzęt"

Według Światowej Organizacji Zdrowia wcześniak to dziecko, które przyszło na świat pomiędzy 22. a 37. tygodniem ciąży. Szacuje się, że jest nim co dziesiąty polski noworodek. W najcięższym położeniu znajdują się wcześniaki skrajne, urodzone przed 28. tygodniem ciąży.

Jeszcze kilkanaście lat temu uratowanie życia wcześniaka w naszym kraju graniczyło z cudem. Wiele zmieniło się jednak dzięki wsparciu WOŚP. Do 2013 roku neonatologia była celem zbiórki aż sześć razy. Orkiestra wyposażyła oddziały neonatologiczne w nowoczesny sprzęt, który znacznie usprawnił pracę lekarzy. Dzięki temu udało się uratować wiele dzieci, którym wcześniej nikt nie dawał szans na przeżycie.

Jednym z takich wcześniaków jest Wiktoria, która urodziła się w 23. tygodniu ciąży. Dzisiaj jest zdrową dziewięciolatką. Mama dziewczynki w rozmowie z nami przyznała, że życie jej córki uratował WOŚP.

- Świetni lekarze, bardzo dobry sprzęt. W dużej części sfinansowany ze środków WOŚP Jurka Owsiaka. Myślę, że w głównej mierze dzięki temu Wiktorii udało się nie tylko przeżyć, lecz także dostać szansę dalszego rozwoju na podobnym poziomie jak jej rówieśnicy urodzeni w terminie - wspomina mama dziewczynki.

"Dzięki WOŚP nasz synek jest z nami"

Po publikacji wywiadu z mamą Wiktorii odezwali się do nas rodzice, którzy mają za sobą podobne doświadczenia. Ich dzieci, które urodziły się jako wcześniaki, także zawdzięczają życie WOŚP.

Syn pani Weroniki urodził się w 35. tygodniu ciąży. Chłopiec już pięć godzin po porodzie znalazł się w karetce. Mimo że nie był skrajnym wcześniakiem, musiał być przetransportowany do innej placówki, w której znajdował się specjalistyczny sprzęt przeznaczony do ratowania przedwcześnie urodzonych dzieci.

- Zarówno karetka, jak i inkubator posiadały serduszka orkiestry. Jesteśmy wdzięczni, bo dzięki WOŚP nasz synek jest z nami - opowiada pani Weronika.

Zobacz także: Na tych oddziałach brakuje nowoczesnego sprzętu, co zmniejsza szanse małych pacjentów. Wesprze je WOŚP

Jerzy Owsiak na Oddziale Neonatologicznym Szpitala Śląskiego. Jerzy Owsiak na Oddziale Neonatologicznym Szpitala Śląskiego. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl / Agencja Wyborcza.pl

Sprzęt z serduszkiem

Swoją historią podzieliła się z nami także pani Anna, której aż dwie córki skorzystały ze sprzętu WOŚP. - Kiedy pierwszy raz weszłam na oddział neonatologiczny, zobaczyłam, jak wiele jest tam urządzeń z serduszkami orkiestry - opowiada.

Dziś pani Anna wie, że to właśnie ten specjalistyczny sprzęt uratował życie jej dzieci. Pierwsza z córek urodziła się w 2013 roku w 26. tygodniu ciąży. Ważyła 880 gramów. Sytuację dodatkowo utrudniał fakt, że dziewczynka zmagała się z dysplazją oskrzelowo-płucną. Jednak dzięki zaangażowaniu lekarzy i specjalistycznemu sprzętowi od WOŚP udało się uratować jej życie. Dzisiaj ma 4 lata i jest zdrowym dzieckiem.

Druga córka pani Anny urodziła się w 2017 roku w 31. tygodniu ciąży. Miała problemy z jedzeniem. Na szczęście mogła jej w tym pomóc specjalistyczna pompa zakupiona przez WOŚP. - Lekarze, którzy opiekowali się córkami, mówili, że gdyby nie ten sprzęt, to nie byliby w stanie uratować większości dzieci - podsumowuje pani Anna.

Zobacz także: Wcześniak z 25. tygodnia ciąży

Wcześniak na Oddziale Neonatologicznym. Wcześniak na Oddziale Neonatologicznym. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Wyborcza.pl

"Mieliśmy szczęście"

Z kolei córeczka pani Sonii urodziła się w 2009 roku jako skrajny wcześniak z 27. tygodnia ciąży. Obecnie dziewczynka ma już 9 lat. Pani Sonia podkreśla, że to sprzęt od WOŚP dał szansę jej dziecku na przeżycie. - Inkubator, pompa do leków i respirator CPAP były oznaczone serduszkami WOŚP - opowiada.

Podobne doświadczenia miała pani Edyta, której syn także urodził się w 27 tygodniu ciąży. - Na oddziale neonatologicznym trudno było znaleźć sprzęt bez serduszka - opowiada. - Mój syn urodził się w 2003 roku i mogę powiedzieć, że mieliśmy szczęście. Gdyby przyszedł na świat przed powstaniem orkiestry, pewnie nie miałby szans na przeżycie - dodaje.

Zobacz także: Jak obiecał, tak zrobił. Rzecznik Praw Dziecka spotkał się z 10-letnią Antosią i udzielił jej wywiadu

Oddział Neonatologiczny Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Oddział Neonatologiczny Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Fot. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl

"Dlaczego atakuje się kogoś, kto robi tyle dobrego?"

Pani Ewa, która jest mamą skrajnej wcześniaczki, urodzonej w 24. tygodniu ciąży, nie ukrywa, że całe życie będzie spłacała dług wdzięczności wobec WOŚP. Co roku cała jej rodzina wspiera finansowo orkiestrę.

Jednak jak przyznaje, orkiestrę należy wspierać także w inny sposob. Trwająca od kilku lat nagonka na Jerzego Owsiaka wymaga jej zdaniem ostrych odpowiedzi. Uważa, że jako matka wcześniaczki uratowanej dzięki WOŚP ma szczególnie dużo do powiedzenia w tego typu dyskusjach.

- Zakupem specjalistycznego sprzętu powinno zajmować się państwo. Jednak jeśli nasze nie jest w stanie tego zrobić, to dlaczego tak zaciekle atakuje się kogoś, kto robi tyle dobrego? W Polsce na oddziałach dla noworodków nie ma sprzętu, który jest obecnie podstawą wyposażenia szpitali na Zachodzie - komentuje. - Na naszych oczach często marnuje się publiczne pieniądze, a nie stać nas na podstawowe wyposażenie szpitali - podsumowuje.

Zobacz także: Są w Polsce szpitale pediatryczne, w których traktuje się rodziców z szacunkiem [LIST]

- Celem przyszłorocznego, 26. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest wyrównanie szans w leczeniu noworodków, na takich właśnie oddziałach jak ten w słubickim szpitalu - mówi Jurek Owsiak, prezes zarządu WOŚP. - Celem przyszłorocznego, 26. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest wyrównanie szans w leczeniu noworodków, na takich właśnie oddziałach jak ten w słubickim szpitalu - mówi Jurek Owsiak, prezes zarządu WOŚP. FOT. MATERIAŁY PRASOWE

Wcześniaki będą wspierane po raz siódmy

Mimo że wiele przedwcześnie urodzonych dzieci udało się uratować, sytuacja nadal nie jest idealna. Dlatego w tym roku WOŚP po raz siódmy wesprze oddziały neonatologiczne. Pięć lat w medycynie to długi okres i od czasu ostatniej pomocy w 2013 roku sporo się zmieniło.

Będą wsparte przede wszystkim oddziały podstawowe, na których rodzi się zdecydowana większość wcześniaków. Brakuje na nich nowoczesnego wyposażenia, a transport do specjalistycznych placówek jest czasochłonny i bardzo ryzykowny.

Po tegorocznym finale oddziały podstawowe zostaną doposażone w najnowocześniejszy sprzęt - m.in. innowacyjne inkubatory, stanowiska do resuscytacji i aparaty do nieinwazyjnego wspomagania oddychania.

Gazeta.pl, jak co roku, gra razem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy! Zbierzmy razem rekordową sumę! Żeby wesprzeć WOŚP, kliknijcie w TEN LINK.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.